Jeśli wstaniesz rano celowo i zakończysz dzień produktywnym - cokolwiek to dla ciebie znaczy - wszystko w twoim życiu na tym skorzysta.
StocksyW 2008 roku byłam w domu mamą dwóch uroczych dziewczynek w wieku 4 i 6 lat. Myślałam, że wyczerpanie jest tylko częścią macierzyństwa. Dopiero gdy się obudziłem, a mój wzrok się podwoił, poszedłem do lekarza.
Widziałem kilku lekarzy i ostatecznie otrzymałem diagnozę stwardnienia rozsianego (stwardnienie rozsiane).
Neurolog powiedział mi, że cieszy się, że nie „pracowałem”, ponieważ stres był najgorszą rzeczą w przypadku SM - i nigdy więcej nie powinienem rozważać podjęcia pracy. Żartował? Najwyraźniej nigdy nie został w domu z dziećmi. Teraz że jest stresujące.
Mówienie mi, że nie mogę czegoś zrobić, jest jak wyzywanie mnie, abym to zrobił. Gdy tylko oboje byli w szkole w pełnym wymiarze godzin, wróciłem do pracy - na pełny etat. I to mi się podobało. Kochałem ludzi. Kochałem tę pracę.
Wszystko mi się podobało, aż pewnego dnia nie potrafiłem odróżnić pedału gazu od hamulca. Nie byłem też pewien, po której stronie drogi mam jechać.
Może ten lekarz miał rację. Naprawdę stres jest zły na stwardnienie rozsiane. Miałem pełny nawrót. To był koniec mojej kariery - a przynajmniej tak się wydawało.
Nauka metodą prób i błędów
Pobyt w domu, odpoczynek, kiedy trzeba, dobre odżywianie, zażywanie leków, rozciąganie mięśni spastycznych przez cały dzień i spacery - wszystko to pomogło zmienić moje zdrowie na lepsze.
Przeszedłem przez ten nawrót i „zrównoważyłem” swoje życie. Było to konieczne i wiedziałem, że podjąłem właściwą decyzję o odejściu z pracy. Ale zasmuciło mnie to.Czułem się bezproduktywny i jakby zagubiony.
Rzucenie pracy dla mojego zdrowia oznaczało, że przestały przychodzić moje wypłaty. Ale moje rachunki nie. Nie kwalifikowałem się do ubezpieczenia na wypadek niezdolności do pracy ze względu na przerwę w pracy związaną z wychowywaniem córek w domu. Postanowiłem, że muszę znaleźć sposób na pracę zdalną, aby mieć dochód, jednocześnie dbając o siebie i swoje zdrowie.
Kiedy ci mówię, próbowałem wszystkiego po trochu, naprawdę zrobiłem. Przeszedłem bardzo drogi kurs zarządzania reklamami cyfrowymi, publikowałem posty w mediach społecznościowych dla lokalnych firm, wziąłem udział w wielu, wielu innych kursach, aby dowiedzieć się, jak to zrobić ty to nazwij.
Redagowałem życiorysy dla ludzi, pisałem treści do serwisów biznesowych, sprzedawałem swoje ubrania do komisów. Zatrudniłem trenera biznesu online.
Tak bardzo chciałem znaleźć coś elastycznego i odległego, co pozwoliłoby mi zadbać o siebie i nadal generować dochód. Zamiast tego wyrzucałem pieniądze na kursy oszustwa i fałszywe programy coachingowe.
Uczę się zarabiać na swojej pracy
Kiedy czekałem na moją diagnozę, wszystko, co widziałem online o SM, było okropne. Dlatego założyłem własną stronę internetową, FUMS, aby podzielić się moją historią i zapewnić wsparcie innym osobom z SM. Chciałem, aby osoby ze stwardnieniem rozsianym miały miękkie miejsce do lądowania i zobaczenia, że po postawieniu diagnozy istnieje życie.
Zacząłem nawet podcast, aby przeprowadzić wywiady z ekspertami i innymi pracownikami MS. To wszystko zostało zrobione bez planu, tylko z chęci pomocy innym ludziom na tej samej łodzi, którą znalazłem.
Pewnego dnia wyrywałem chwasty w ogrodzie i myślałem o tym, jak mogę zarabiać w domu, kiedy nagle przyszło mi do głowy, że mam aktywa, na których mogę zarabiać: moją stronę internetową i podcast!
Zacząłem się uczyć, jak zarabiać na FUMS, co obejmowało jeszcze więcej kursów online, grup mastermind, dużo czytania i nauki, wiele odcinków podcastów i publikowanie mnóstwa pytań w całym Internecie.
Powoli zacząłem dodawać strategie zarabiania do mojej witryny.
Najpierw dodałem marketing afiliacyjny, czyli kiedy polecasz usługę lub produkt, a jeśli ktoś kupi coś przy użyciu Twojego unikalnego adresu URL, otrzymasz prowizję. Następnie współtworzyłem ebooka i umieściłem go na mojej stronie. „Napisz to raz i sprzedawaj wielokrotnie”, jak głosi przysłowie.
Mniej więcej w tym samym czasie wiceprezes Healthline poprosił mnie o stworzenie podcastu dla ich nowej aplikacji - MS Healthline. Słyszał mój podcast o FUMS i skontaktował się ze mną za pośrednictwem mojej strony internetowej.
Dzielę się moją historią i zarabiam na życie
Ponieważ moje posty na blogu zwróciły uwagę w tym momencie, skontaktowała się ze mną również firma, która produkowała narzędzie diagnostyczne dla SM. Zaprosili mnie i kilku innych blogerów zajmujących się SM do ich siedziby głównej w Nashville, aby wybrać, w jaki sposób mogliby promować to nowe narzędzie.
Po tym spotkaniu w autobusie usłyszałem, jak dwóch rzeczników pacjentów rozmawiało o pisaniu artykułów na różne internetowe strony z informacjami o zdrowiu. Postukałem jednego w ramię i zapytałem, czy dobrze słyszałem: czy naprawdę możesz napisać o swoich osobistych doświadczeniach z chorobą i otrzymać za to zapłatę?
Tak, była ich odpowiedź i żarówka zgasła mi w głowie.
Kiedy wróciłem do domu z tej podróży, wysłałem e-maile z zapytaniami do wielu firm zajmujących się informacją zdrowotną, oferujących podzielenie się moimi doświadczeniami ze stwardnieniem rozsianym. Zacząłem otrzymywać zlecenia i wiceprezes z Healthline skontaktował się z nami, pytając, czy rozważę bycie „przewodnikiem” dla ich aplikacji MS, prowadzenie czatów na żywo i odpowiadanie na pytania w aplikacji. Oczywiście, zrobiłem!
Następnie zadzwonił telefon z działu mediów społecznościowych Healthline. Potrzebowali administratora strony Living with Multiple Sclerosis na Facebooku, aby publikować cztery artykuły dziennie oraz monitorować komentarze i wiadomości. Tak proszę!
Inne firmy też zaczęły się pojawiać i wkrótce zacząłem dobrze zarabiać. A ja pracowałem z łóżka, na moim fotelu, w szpitalnym centrum infuzyjnym - gdziekolwiek!
To było dokładnie to, czego chciałem i czego potrzebowało moje zdrowie. Nie musiałem już prosić o czas wolny na wizytę u lekarza ani o dzień wolny, jeśli nie czułem się na tyle dobrze, aby wziąć prysznic, ubrać się i pojechać do pracy. Mógłbym po prostu zostać w łóżku i stamtąd pracować.
To było dobre uczucie. Byłem produktywny, miałem cel i przynosiłem dochód, jednocześnie dbając o siebie.
Pomaganie innym w znalezieniu pracy, która odpowiada ich zdrowiu
Pewnego dnia, znowu przy wyrywaniu chwastów, dotarło do mnie: oficjalnie zarabiałem więcej pieniędzy pracując dla siebie i dbając o swoje zdrowie niż wtedy, gdy pracowałem na pełny etat dla kogoś innego. Co?!
To objawienie doprowadziło do kolejnego: musiałem się tym podzielić z innymi. Uważam, że jeśli znasz coś, co może pomóc komuś innemu, to Twoim obowiązkiem jest się tym podzielić. Stąd pomysł na Pacjenci otrzymujący wynagrodzenie.
Patients Get Paid to społeczność dla osób z przewlekłymi chorobami, aby dowiedzieć się, jak znaleźć i stworzyć możliwości pracy, które lepiej dostosowują się do ich zdrowia.
Pracuję w rzecznictwie pacjentów i będę o tym uczyć, ale będą też informacje na temat zakładania firm online, marketingu afiliacyjnego, jak zbudować stronę internetową, jak znaleźć pracę prawowityrekruterzy online oraz między innymi, jak pracować i utrzymywać swoje świadczenia z tytułu niezdolności do pracy.
Moim celem jest dzielenie się moim doświadczeniem i zasobami dla dobra innych.
Szczęśliwsze, zdrowsze życie
Jeśli jest jedna rzecz, którą teraz wiem, to jest to: jeśli wstaniesz rano z zamiarem i zakończysz dzień produktywnym, cokolwiek to dla ciebie oznacza, wszystko w twoim życiu na tym skorzysta.
Dodaj do tego trochę dochodu i masz przepis na szczęśliwsze i potencjalnie zdrowsze życie.
Kathy Reagan Young jest rzeczniczką pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, blogerką i podcasterem. Możesz ją znaleźć w FUMS i możesz znaleźć się na liście oczekujących na pacjentów otrzymujących wynagrodzenie na PatientsGettingPaid.com/list.