Hej, wszyscy - Masz pytania dotyczące życia z cukrzycą? Witamy w naszej cotygodniowej kolumnie z poradami dotyczącymi cukrzycy, Ask D’Mine, prowadzonej przez weterana cukrzycy typu 1 i autora cukrzycy Wila Dubois w Nowym Meksyku.
Dziś Wil stawia pytanie o ryzyko cukrzycy w populacjach mniejszościowych - w szczególności rdzennych Amerykanów. Pracując w wiejskiej klinice w Nowym Meksyku, gdzie znaczna część populacji pacjentów ma rdzenne korzenie Ameryki, Wil ma w tej dziedzinie szczególne doświadczenie. Przeczytaj jego spostrzeżenia…
{Masz własne pytania dotyczące cukrzycy? Napisz do nas na [email protected]}
Cindy, cukierniczka z Nowego Meksyku, pisze: Niespodzianka! Właśnie otrzymałem raport DNA przodków i okazało się, że jestem prawie jedną trzecią rdzennych Amerykanów. Nie miałem pojęcia! Nikt z rodziny o tym nie wspomniał. Kto wie, może zostałem jak papużek na progu, ale mimo wszystko czytałem, jak straszna może być cukrzyca dla NA i zastanawiam się… o ile powinienem się martwić? Co mogę zrobić? Bez obrazy, Wil, ale nie jestem zbyt zainteresowany dołączeniem do twojego plemienia!
Wil @ Ask D’Mine odpowiada: Jako jeden z szefów mediów w Diahbeetes Nation w Pasonsweda, mogę zapewnić, że nigdy nie obrażamy się, gdy ludzie nie chcą do nas dołączyć. Ale twoja strata, powinieneś zobaczyć nasze kasyno!
Żartuję. Właściwie chciałbym, żebyśmy PWD mogli uzyskać status plemienny i otworzyć kasyno, zyski pomogłyby pokryć szalenie wysoki koszt insuliny dla wszystkich naszych członków!
A teraz przejdźmy do rzeczy. To DNA jest pełne niespodzianek. Mam francuskie imię, ale najwyraźniej to wszystko, co zostało z tej linii krwi: mniej niż 1% mojego DNA pochodzi z Europy kontynentalnej. Inny mój kumpel dorastał w niemieckojęzycznej rodzinie z niemieckimi rodzicami i jest głównie Brytyjką! Z perspektywy historii rodziny (i świata) te konsumenckie zestawy DNA są fascynujące, ale osobiście nie zastanawiałem się zbytnio nad konsekwencjami zdrowotnymi, dopóki nie napisałeś. (Chociaż oczywiście ludzie 23 and Me oferują tę kontrowersyjną usługę analizy genów).
Masz rację, że Big D. wywiera nieproporcjonalny wpływ na rdzennych Amerykanów. Jak nieproporcjonalnie? Cóż, Biuro Zdrowia Mniejszości ds. Zdrowia i Opieki Społecznej grupuje wszystkich Indian amerykańskich i rdzennych mieszkańców Alaski w swoich danych i nie, nie mam pojęcia, dlaczego. Pokazują jednak, że podczas gdy u 6,6% osób z Samotnego Strażnika zdiagnozowano cukrzycę, osoby z Tonto radzą sobie znacznie gorzej: odsetek Indian amerykańskich i tubylców Alaski, u których zdiagnozowano cukrzycę, wynosi aż 17,5%. Jeśli zrozumiesz matematykę, a ja tego nie zrobiłem - Human Services zrobiło to za mnie - oznacza to, że osoby z rodzimą krwią są 2,4 razy bardziej narażone na cukrzycę niż osoby białe. Najwyraźniej ich wyniki też są gorsze.
To dość przygnębiające.
Czy to oznacza, że dostałeś genetyczny odpowiednik szczeniaka z wścieklizną jako zwierzę domowe? Pozornie tak by się wydawało, ale w tej historii jest coś więcej niż na pierwszy rzut oka, ponieważ rdzenni Amerykanie nie zawsze mieli problem z cukrzycą. W rzeczywistości przed II wojną światową cukrzyca była rzadkością wśród tubylców. Potem wystartował. Więc o co w tym chodzi?
Cóż, przeprowadzono wiele badań nad tą zmianą i ostatecznie większość ekspertów uważa, że sprowadza się ona do zmian w diecie i aktywności wśród rdzennych ludów.
Zastanów się: przed latami czterdziestymi XX wieku, zamiast cukrzycy, największym zagrożeniem dla zdrowia rdzennych Amerykanów było niedożywienie. Sytuację tę odwracały różne programy pomocy żywnościowej, które „amerykanizowały” dietę rdzennych mieszkańców, w połączeniu ze zmianami społecznymi, które w wielu plemionach doprowadziły do upadku rodzimej kultury i sposobu życia. Pewien (niepoprawny politycznie) badacz z lat 70. powiedział, że nowy styl życia tubylców czeka na „nadejście kontroli dobrostanu i dystrybucję dóbr rządowych”, a nie na tradycyjne, aktywne rolnictwo i styl życia łowieckiego z przeszłości.
Mogą tam być widoczne pewne kulturowe uprzedzenia, ale jego cytat ma sens. Jeśli twoje życie stanie się siedzeniem na tyłku, czekając na pojawienie się zapakowanej i puszkowanej żywności o wysokiej zawartości tłuszczu i węglowodanów, twoje zdrowie może nie być najlepsze. Ale jak to spowodowałoby tak epickie wskaźniki cukrzycy? Ogromna liczba Amerykanów je jak bzdury i siada na tyłkach, więc dlaczego tubylcy mają wyższy wskaźnik cukrzycy?
I tu pojawia się całe DNA. Wygląda na to, że wy, tubylcy, wyciągnęliście złą rękę w grze w DNA, ponieważ coś czającego się w DNA, które odziedziczyliście, niesie ze sobą większe prawdopodobieństwo cukrzycy, biorąc pod uwagę właściwe czynniki wyzwalające.
Co to za wyzwalacze?
Oprócz kwestii diety i aktywności, Urząd Zdrowia Mniejszości wyróżnia następujące czynniki wyzwalające cukrzycę: otyłość, nadciśnienie i palenie papierosów. Właściwie, jeśli się nad tym zastanowić, są to te same wyzwalacze, które mogą rozpalić ogień cukrzycy również w innych liniach krwi. Ale dwie rzeczy są ważne dla tubylców: nie tylko wydaje się, że rodzime geny sprawiają, że są bardziej podatni na cukrzycę w obecności czynników wyzwalających, ale tubylcy mają wysokie wskaźniki wszystko te wyzwalacze w pierwszej kolejności.
Patrząc wstecz na dane federalne, w porównaniu z nami, białymi ludźmi, tubylcy są o 20% bardziej narażeni na palenie papierosów, o 30% bardziej narażeni na wysokie ciśnienie krwi i o 50% bardziej narażeni na otyłość.
Czy można się dziwić, że mają najgorsze wskaźniki cukrzycy na świecie?
Ale co o tobie? Teraz, gdy jesteś nieoficjalną częścią 4,5 miliona Indian amerykańskich i tubylców Alaski w USA (brzmi to jak partia wojenna, ale w rzeczywistości jest to tylko półtora procent populacji), jakie jest Twoje ryzyko?
Zaryzykowałbym przypuszczenie, że jeśli masz gruby i palisz papierosy, co podniesie ciśnienie krwi, nie będziesz miał problemów z uczestnictwem w niechcianej tradycji rdzennych mieszkańców wraz z 17,5% swoich genetycznych krewnych. Ale fakt, że cukrzyca nie była problemem dla tubylców przed 1940 rokiem, również mówi mi, że może to być również problem dla ciebie.
Pozostań aktywny. Utrzymuj swoją wagę. Jedz dobrze. Nie pal fajki pokoju (nie pałaj mnie - po prostu staraj się być kreatywnym z tym tematem). Twoja nowo odkryta rodzima krew nie musi stanowić ryzyka. Zamiast tego może być silną zachętą, dodatkową motywacją do zachowania zdrowia.
I wiesz co? To właściwie dobra recepta na zdrowe życie dla każdego: bez względu na to, czy ich skóra jest czerwona, biała, żółta, czarna czy brązowa.
To nie jest kolumna z poradami medycznymi. Jesteśmy niepełnosprawnymi i otwarcie dzielącymi się mądrością zebranych doświadczeń - naszych było-tam-zrobione wiedza z okopów. Podsumowanie: Nadal potrzebujesz wskazówek i opieki licencjonowanego lekarza.