Gardziłem czasem przed ekranem. Teraz zdaję sobie sprawę, że to klucz do dobrego samopoczucia moich dzieci.
To był taki 2018 rok dla mnie.
Siedząc na jednym z tych niewygodnych krzeseł w centrum multimedialnym - wciąż aktualnym w każdym filmie Johna Hughesa o dorastaniu - napompowałem się na posiedzenie rady szkolnej, aby wyrazić swoje przemyślenia na temat czegoś, co wydawało się wtedy bardzo poważne: czas przed ekranem w klasie.
Martwiłem się, że moja córka często używa swojego szkolnego urządzenia do pisania w ciągu dnia zamiast ołówka i papieru, więc postanowiłem wyrazić swoje zaniepokojenie całej społeczności.
Myślę, że zablokowałem większość tego, co powiedziałem tego wieczoru, ponieważ jest to tak nieistotne dla mojej obecnej pandemii. Ale zdecydowanie powiedziałem coś o byciu pisarzem io tym, że pisanie na papierze wydawało się najlepszym sposobem na rozpoczęcie przez nasze dzieci kariery akademickiej.
Oczywiście, kiedy siedziałem pod blaskiem tych fluorescencyjnych świateł, nie było sposobu, abym wiedział, jak bezcenne będzie to doświadczenie online w klasie.
Krzywa uczenia się była stroma
W tamtych czasach moje dzieci z pewnością nie korzystały z cyfrowego doświadczenia w domu. Moje dzieci nie mają komputerów osobistych.
Kiedy moje dzieci były przedszkolakami, a nasz rodzinny iPad umarł, staraliśmy się nigdy go nie wymieniać ze względu na zamieszanie, jakie spowodował w naszym domu. Krótko mówiąc, było zbyt wiele wywołanych przez technologię napadów złości i kłótni o to, kto ma wejść do sieci.
Ale nawet z tym usankcjonowanym przez szkołę iPadem i doświadczeniem z komputerem, które otrzymali w szkole podstawowej, kiedy chaos koronny uderzył w nasze gospodarstwo domowe, NIE byliśmy gotowi.
Pomaganie moim córkom - które są w pierwszej i czwartej klasie - w zadaniach z zakresu nauczania na odległość przez Internet często zamieniało się w pożar z czterema alarmami. Zaczęło się od jęku, potem płaczu, potem wrzeszczenia, a potem przekleństwa.
Tak, w zeszłym semestrze nauczyli się ode mnie wielu nowych słówek i nie jestem z tego super dumny. Ale nauczyłem się też wielu ważnych rzeczy.
„NIE NAUCZYCIEL”. Dowiedziałem się, że są to słowa, które mogą dokładnie pojawić się na moim nagrobku.
A te Chromebooki wydane przez szkołę, o których śmierdziałem na posiedzeniu rady szkolnej? Nie są diabłami, jak wcześniej myślałem. Zostali oni teraz przyjęci w naszym domu i mają kluczowe znaczenie dla naszego przetrwania podczas tej pandemii - akademickiej i społecznej.
Nowe narzędzia pobudzają nowe pomysły
Dla przypomnienia, powinienem jasno powiedzieć, że uczenie się na odległość to nie tylko chmury burzowe i stopienia. Ich nauczyciele udostępnili nam narzędzia online, które sprawiły, że nauka była przyjemniejsza i bardziej interaktywna, a niektóre z nich z pewnością pozostaną na długo po zakończeniu kryzysu.
Przedstawiono nam kilka niesamowitych witryn / aplikacji do czytania, takich jak GetEpic.com, HooplaDigital.com i Raz-Kids.com, które zachęcały dzieci do konsumowania większej liczby książek, a także sugerowały książki, których zwykle nie wybraliby dla siebie.
Próbowali i polubili różne strony internetowe do nauki - Freckle.com, Dreambox.com, Khan Academy Kids - dzięki którym typowa praca z językiem angielskim i matematyką była bardziej wciągająca.
Wiem, że nie tylko my chwalimy aplikacje społecznościowe, takie jak Facebook Messenger, które pomogły moim córkom połączyć się ze wszystkimi przyjaciółmi, za którymi tak bardzo tęsknili.
W czwartej klasie mojej córki codziennie odbywał się Google Meet, który był konsekwentnie angażujący dzięki zabawnym wydarzeniom stworzonym przez nauczycieli, takim jak dzień pokazów talentów, show and tell i nie tylko.
Moja najmłodsza córka uwielbiała swoje cotygodniowe wirtualne spotkania z nauczycielem z pierwszej klasy, co było ogromną zmianą w stosunku do szkoły bez pandemii, w której przerwy w klasie były częste podczas zajęć jeden na jeden.
Jasne, jeśli pozostawione samym sobie (gra słów nie jest zamierzona), moje dzieci nadal będą widzieć tunel i ostatecznie skończą na czymś nieedukacyjnym na tym urządzeniu - w przypadku moich córek mówimy o miejscach takich jak Amazon.com lub TheAmericanGirlStore .com.
Zmieniające się oczekiwania
Doskonale zdaję sobie sprawę z szybkości, z jaką urządzenia wkradły się z powrotem do naszego życia i bardzo ostrożnie.
Zainstalowałem aplikację monitorującą Google Family Link, która informuje mnie, dokąd idą, gdy pracuję, i nie mogę spojrzeć im przez ramię. Rozmawiałem też z nimi o niektórych niebezpieczeństwach, jakie napotykają w sieci.
Chociaż moje uczucia na temat technologii uległy zmianie, nadal martwię się, co robi z ich rozwijającymi się mózgami i jak radzić sobie z ich używaniem - ponieważ, gdy skończy się zdalne uczenie się, mamy nadzieję, że nie będziemy się tak często zapisywać.
Poprosiłem ekspertów o radę i wgląd w postępy, gdy uczymy się hybrydy w tym roku (2 dni w szkole, 3 dni nauki zdalnie w domu) i byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że wirus zmienił się znacznie bardziej niż nasz styl życia; zmieniło ogólne wytyczne dotyczące wykorzystania technologii.
„W świecie sprzed pandemii ponad 2 godziny dziennie uważano za zbyt długi czas, jeśli chodzi o ekrany i urządzenia” - powiedziała psycholog / psychoanalityk i autorka dr Stephanie Newman. „Teraz, gdy szkoła i zajęcia pozalekcyjne przeniosły się do Internetu, Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) sugeruje zrównoważenie czasu spędzanego przed ekranem z innymi czynnościami, w tym ćwiczeniami fizycznymi, i zapewnianiem dzieciom odpowiedniego snu”.
AAP zdaje sobie sprawę, że nauka online może zająć do 7 godzin dziennie, więc teraz zalecenia dotyczące ograniczenia korzystania z urządzeń i ekranów odnoszą się do czasu pozaszkolnego, zauważył Newman.
„Konkluzja: podczas pandemii zasady dotyczące czasu przed ekranem zniknęły z okna. Jednak większość lekarzy i urzędników ds. Zdrowia zgadza się, że ważne jest, aby zmieniać harmonogramy i zajęcia dziecka ”- dodała.
„Jeśli dzieci spędzają od 6 do 7 godzin online w szkole, rodzice powinni to pomieszać, upewnić się, że włączają ćwiczenia fizyczne do rutyny, a także czytanie i gry poza ekranem, które pobudzają wyobraźnię dzieci”.
Rodzice powinni tworzyć rutynę obejmującą nie tylko zajęcia edukacyjne, powiedział psycholog i licencjonowany doradca zawodowy dr Roseann Capanna-Hodge, ale także zabawę, aktywność społeczną i aktywność fizyczną.
„Dzięki ustaleniu jasnego harmonogramu z oczekiwaniami i jasnymi ograniczeniami czasowymi, dzieci nie będą dawać rodzicom takiej opinii na temat swoich urządzeń” - powiedziała Healthline. „Kluczem jest przejście i przetestowanie alternatywnych działań, które mogą wykonywać. W przeciwnym razie usłyszysz: „Jestem znudzony!” „Czy nie mogę po prostu zagrać w Minecrafta ?!”, ponieważ nie będą wiedzieli, co robić. ”
Capanna-Hodge dodał, że bez wyraźnych ograniczeń i oczekiwań co do ograniczeń czasowych, zachęca do tarcia po obu stronach.
Capanna-Hodge podkreśliła, jak ważne jest, aby nie oczekiwać, że dzieci będą siedzieć i odrabiać lekcje przez długie 6 godzin bez przerwy i nie oczekiwać, że zdecydują, jak spędzić czas bez korzystania z urządzeń bez małego pastucha.
Planuję wdrożyć harmonogram w tym roku szkolnym zawierający listę działań, które są dla nich odpowiednie do wykonania, gdy tak naprawdę się nie uczą, więc nie muszą nawet o tym myśleć.
Eksperci stwierdzili, że otyłość, zakłócenia snu i problemy ze zdrowiem psychicznym to tylko niektóre z niebezpieczeństw związanych ze zbyt dużą ilością technologii. Nadal będą to wyzwania, przed którymi stoimy, ale Capanna-Hodge podzieliła się również dobrą wiadomością.
„Ostatnie badania sugerują, że nie każdy czas spędzony przed ekranem wpływa na dzieci w ten sam sposób i nie zawsze jest zły” - powiedziała Healthline. „Im bardziej aktywnie angażują się dzieci i nastolatki w swoje czynności przed ekranem (wskakiwanie na serwer, aby zagrać w grę, czatowanie ze znajomymi, FaceTime itp.) W porównaniu z pasywnym zaangażowaniem (przewijanie i YouTube), tym mniej negatywny wpływ na ich zdrowie psychiczne ”.
Powiedziała, że rodzice powinni teraz pomyśleć o tym, że urządzenia ich dzieci są dla nich ważnym środkiem komunikacji społecznej, co z pewnością stało się tak samo w moim domu.
Po pierwsze, czuję się bardziej związany z całym światem po częstych telefonach Zoom z odległą rodziną i przyjaciółmi.
Moja najstarsza córka tego lata była zajęta rozmową wideo o robieniu bransoletek, którą stworzyła, podczas której ona i jej przyjaciele (uroczo) tkają bransoletki przyjaźni, rozmawiają o tym, jak spędzają swoje dni i często lamentują nad tym, jak bardzo za sobą tęsknią.
Czasami słuchanie jest łamaczem serc, ale cieszę się, że spędzają razem ten czas - połączenie, o którym prawdopodobnie nie pomyślałbym rok lub dwa lata temu. Zmiana, jak mówią, może być dobra.
Amy Jamieson jest autorką zajmującą się zdrowiem, wychowywaniem, celebrytami i stylem życia. Swoją karierę w magazynie People rozpoczęła jako reporter w 2000 roku. Później, jako starszy redaktor, założyła sekcję dla zwierząt domowych w People.com.Odkąd opuściła markę w 2017 roku, była zajęta mamą i pisaniem w różnych witrynach, takich jak Powder.com i Bustle.com, z jej domu w stylu solniczki w Connecticut - zwykle z kotem na kolanach i psem u stóp.