Mój mąż i ja świętowaliśmy 5 lat małżeństwa w tym samym tygodniu, w którym zdiagnozowano u mnie raka piersi. Byliśmy wtedy ze sobą przez prawie dekadę i nasze wspólne życie w żaden sposób nie układało się gładko.
Po raz pierwszy spotkaliśmy się około rok po college'u, po tym, jak oboje przenieśliśmy się z Kalifornii do Nowego Jorku w poszukiwaniu innych związków. Po jakimś czasie te relacje wygasły i oboje znaleźliśmy się na wspólnej imprezie.
Byliśmy zupełnie obcymi, mimo że nasze życie toczyło się bardzo podobnie. Zdumieliśmy się łatwością, z jaką toczyła się między nami rozmowa.
Urzekł mnie żywiołowy były gimnastyk, który się przedstawił, a potem powiedział mi, że jest producentem drewnianych mebli na zamówienie, jak Aidan z „Sex and the City” - aktualna wzmianka z 2008 roku - lub Jesus.
Następnie poinformował mnie, że może wykonać salto w tył, co zrobił na środku korytarza budynku mieszkalnego, po czym nastąpił powrót do tyłu i kolejny backflip. Natychmiast zostałem oczarowany.
Budowanie fundamentu
Po tym wieczorze byliśmy nierozłączni. W ciągu niecałego roku naszej współpracy, w tym samym tygodniu, oboje zostaliśmy zwolnieni - straty uboczne po recesji w 2008 roku. Chcieliśmy jednak zostać w Nowym Jorku, więc kiedy starał się aplikować do szkoły średniej, ja złożyłem podanie na studia prawnicze.
Oboje zostaliśmy przyjęci do programów, które pozwoliły nam dalej żyć razem, ale życie w tamtych latach nie było łatwe. Oba nasze programy akademickie były niesamowicie wymagające. Poza tym biegali według przeciwnych harmonogramów, więc rzadko widywaliśmy się z wyjątkiem weekendów, które były już zajęte naszymi studiami.
Każdy z nas doświadczył kilku bliskich osobistych strat i pocieszał się nawzajem w żalu, który przynosił każdy z nas. W tym czasie oboje zachorowaliśmy i również wymagaliśmy operacji. Bardzo szybko poznaliśmy ważne i różnorodne role partnerów-opiekunów.
Po tym, jak mój mąż ukończył studia magisterskie, oświadczył mi się, obiecując, że zawsze będziemy przy sobie bez względu na wszystko.
Nawigacja w diagnostyce przerzutów
Przenieśmy się o 5 lat do 2017 roku. Mieliśmy 2-letniego syna i właśnie kupiliśmy dom na przedmieściach Nowego Jorku.
Przeżyliśmy 2 lata życia jako trzyosobowa rodzina, mieszkając w mieszkaniu z jedną sypialnią o powierzchni 700 metrów kwadratowych. Chociaż przeszliśmy przez to, te lata były stresujące. Kiedy osiedliliśmy się w naszym nowym domu, zaczęliśmy starać się o drugie dziecko.
Kilka dni po tym, jak obchodziliśmy piątą rocznicę ślubu i drugie urodziny naszego syna, zdiagnozowano u mnie raka piersi. Wkrótce dowiedzieliśmy się, że moja choroba ma przerzuty.
Pierwszy rok mojej diagnozy był izolujący i trudny dla nas obojga.
Perspektywa mojego męża
Rozmawiałam z moim mężem, Christianem, o trudnościach, jakie napotkaliśmy, zwłaszcza w pierwszym roku rodziny borykającej się z przerzutowym rakiem piersi.
„Musieliśmy znaleźć miejsce na żałobę i osobne przetwarzanie” - powiedział. „W ciągu tych miesięcy staraliśmy się o siebie oprzeć, ponieważ oboje byliśmy tak delikatni.
„Po pierwszym roku, gdy Emily doświadczyła progresji po przyjęciu pierwszego leku, zdaliśmy sobie sprawę, jak bardzo się boimy i jak ważne jest znalezienie nowej siły w naszym związku”.
Po całkowitej histerektomii zaczęliśmy odkrywać nowe sposoby na intymność. Połączyliśmy się ponownie w sposób, który był niesamowicie satysfakcjonujący dla nas obojga.
„To doświadczenie zbliżyło nas bliżej niż kiedykolwiek, ale oddałbym tę bliskość w mgnieniu oka, gdyby oznaczało, że Emily nie była już chora” - powiedział.
Musieliśmy również omówić kilka trudnych tematów, takich jak moje życzenia końca życia, wychowanie naszego syna w przyszłości i to, jak chciałbym zostać zapamiętany. „Nie lubię o tym myśleć, ale pomaga jej to, że chętnie porusza te tematy” - dodał Christian.
„Emily zawsze miała szalone poczucie humoru i pewnego wieczoru zwróciła się do mnie i powiedziała:„ Nie ma sprawy, jeśli ponownie się ożenisz, ale nie chcę, abyś kupił swojej następnej żonie diament większy od mojego ”.
„Oboje dobrze się z tego pośmialiśmy, ponieważ wydawało się to takie głupie i trochę małostkowe, ale także ułatwiało nam rozmowę o takich rzeczach”.
Razem naprzód
Każde małżeństwo ma swoje wyzwania, pułapki i własny zestaw trudności. Jednak nawet małżeństwo, które prowadzi życie z nieuleczalną chorobą, ma miejsce na rozwój, miłość i kultywowanie nowego poziomu przyjaźni.
Moja choroba jest jednym z największych wyzwań, przed którymi stoimy z mężem w naszym życiu. Ale znajdujemy również nowe sposoby łączenia się i cieszenia się czasem, który spędzamy razem.
Emily zmarła na początku tego roku w 2020 roku. Orędowniczka społeczności MBC, jesteśmy wdzięczni za jej słowa, aby inni mogli wyciągnąć siłę z jej podróży.