Wszystkim żyjącym z HIV,
Nazywam się Joshua i 5 czerwca 2012 roku zdiagnozowano u mnie HIV. Pamiętam, jak siedziałem tego dnia w gabinecie lekarskim, wpatrując się tępo w ścianę, gdy przepłynęło przeze mnie wiele pytań i emocji.
Nie są mi obce wyzwania zdrowotne, ale HIV był inny. Przeżyłem martwicze zapalenie powięzi i dziesiątki hospitalizacji z powodu zapalenia tkanki łącznej, a wszystko to niezwiązane z moim zakażeniem wirusem HIV. Moim największym filarem siły podczas tych zmagań o zdrowie była moja rodzina. Ale szukanie wsparcia od mojej rodziny było trudniejsze z HIV z powodu ciężaru wstydu, jaki poczułem z tą diagnozą.
Z mojego punktu widzenia moja diagnoza nie była spowodowana po prostu atakiem pechowych okoliczności. Czułem, że to z powodu wyborów, których dokonałem. Zdecydowałem się nie używać prezerwatywy i mieć wielu partnerów seksualnych, nie myśląc o możliwych konsekwencjach. Ta diagnoza nie dotknęłaby mnie samego. Zastanawiałem się, jak to wpłynie na moją rodzinę i zapytałem, czy w ogóle powinienem im o tym powiedzieć.
Wiem teraz, że wiele osób ma trudności z ujawnieniem rodzinie swojego zakażenia wirusem HIV. Członkowie naszej rodziny to często najbliżsi nam ludzie. Mogą to być osoby, których opinie zwykle cenimy za wyższą wartość. Odrzucenie ze strony przyjaciela lub potencjalnego kochanka może boleć, ale odrzucenie naszej własnej krwi może być niezwykle bolesne.
Już teraz rozmowa z rodziną o seksie, nie mówiąc już o HIV, może być niewygodna. Osoby z nieujawnionym wirusem HIV często zastanawiają się, czy nasze rodziny nadal będą nas kochać. Te zmartwienia są normalne i aktualne, nawet dla tych, którzy pochodzą ze stabilnych domów. Chcemy, aby nasza rodzina była dumna, ale wyjście jako nosiciel wirusa HIV nie znajdzie się na liście złotych gwiazdek, które nasze rodziny umieszczają na lodówce. Drażliwe tematy, takie jak seksualność, wartości rodzinne i poglądy religijne, mogą jeszcze bardziej skomplikować sprawę.
Na początku starałem się jak mogłem odwrócić uwagę i zachowywać się jak najbardziej „normalnie”. Próbowałem przekonać siebie, że jestem wystarczająco silny. Mogłem zebrać siły, by utrzymać mój nowo znaleziony sekret wewnątrz i poza zasięgiem wzroku. Moi rodzice przeszli już wystarczająco dużo z innymi moimi problemami zdrowotnymi. Dodanie kolejnego obciążenia do miksu wydawało się po prostu nierozsądne.
Taka była moja mentalność aż do momentu, gdy przeszedłem przez frontowe drzwi mojego rodzinnego domu. Moja mama spojrzała mi w oczy. Od razu wiedziała, że coś jest nie tak. Moja matka mogła przejrzeć mnie w sposób, który może zrobić tylko matka.
Mój plan wyszedł przez okno. W tym momencie zdecydowałem się wykorzystać moją wrażliwość, a nie uciekać przed nią. Złamałem się z płaczem, a mama pocieszyła mnie. Poszliśmy na górę i podzieliłem się z nią tym, co było teraz najbardziej intymnym szczegółem w moim życiu. Miała wiele pytań, na które nie potrafiłam odpowiedzieć. Oboje tkwiliśmy we mgle zamieszania. Zakwestionowała moją orientację seksualną, czego się nie spodziewałem. W tamtym czasie było to nadal coś, z czym nie mogłem się pogodzić.
Mówienie mamie o moim zakażeniu wirusem HIV było jak napisanie własnego wyroku śmierci. Było tak wiele niewiadomych i niewiadomych. Wiedziałem, że niekoniecznie umrę z powodu samego wirusa, ale nie wiedziałem wystarczająco dużo o HIV, aby naprawdę przewidzieć, jak bardzo zmieni się moje życie. Pocieszała mnie i pocieszaliśmy się nawzajem, płacząc w swoich ramionach godzinami, aż skończyły się wszystkie łzy i zaczęło się zmęczenie. Zapewniła mnie, że jako rodzina przejdziemy przez to. Powiedziała, że będą mnie wspierać bez względu na wszystko.
Nazajutrz wczesnym rankiem powiedziałem o tym ojcu, zanim poszedł do pracy. (Muszę powiedzieć, że wiadomości budzą kogoś bardziej niż jakakolwiek filiżanka kawy). Spojrzał mi prosto w oczy i połączyliśmy się na głębokim poziomie. Potem przytulił mnie najmocniej, jak kiedykolwiek czułam. Zapewnił mnie, że ja również mam jego wsparcie. Następnego dnia zadzwoniłem do brata, który jest lekarzem specjalizującym się w chorobach wewnętrznych. Pomógł mi pouczyć, jakie będą następne kroki.
Miałem szczęście, że miałem taką wspierającą rodzinę. Chociaż moi rodzice nie byli najlepiej wykształceni w zakresie HIV, razem dowiedzieliśmy się o wirusie i jak radzić sobie jako rodzina.
Rozumiem, że nie wszyscy mają tyle szczęścia. Doświadczenie każdego ujawnienia rodzinie będzie inne. Nie ma dokładnie broszury ujawniającej HIV 101, którą każdy otrzymuje wraz z diagnozą. To część naszej podróży i nie ma dokładnego planu.
Nie dam rady: to przerażające doświadczenie. Jeśli reakcja, którą otrzymujesz, jest pozytywna i wspierająca, może to jeszcze bardziej wzmocnić więź z rodziną. Nie każdy ma takie doświadczenie, więc musisz dokonywać wyborów, które są dla Ciebie odpowiednie.
Z mojego punktu widzenia, oto kilka rzeczy, o których proponuję pamiętać, rozważając ujawnienie swojego statusu HIV:
Poświęć trochę czasu na przemyślenie tego, ale nie utknij w wyobrażaniu sobie najgorszego scenariusza. Miej nadzieję na najlepsze i przygotuj się na najgorsze.
Pamiętaj, że nadal jesteś tą samą osobą, którą byłeś przed postawieniem diagnozy. Nie ma powodu do wstydu lub poczucia winy.
Istnieje duża szansa, że Twoja rodzina będzie zadawać pytania z troski lub po prostu z ciekawości. Bądź na nie przygotowany, ale pamiętaj, że nigdy nie musisz odpowiadać na pytania, które mogą sprawić, że poczujesz się nieswojo. Nie ma nic złego w tym, że nie ma odpowiedzi na wszystkie ich pytania; to także dla ciebie nowość.
Jeśli ujawnianie informacji rodzinie przebiega wystarczająco dobrze i czujesz się komfortowo, warto zaprosić ją na kolejną wizytę u lekarza. To daje im szansę zadawania pytań. Możesz także zachęcić ich do rozmowy z innymi osobami żyjącymi z HIV.
Wiedz, że jest to emocjonalna podróż dla każdego. Szanujcie swoje granice. Dajcie sobie czas na zastanowienie się, co to oznacza.
Uważam, że ludzie często reagują na swoją energię. Staraj się zachować spokój i skupienie, jak to tylko możliwe, jednocześnie pozwalając sobie na odczuwanie swoich emocji.
Ujawniaj informacje tylko w bezpiecznym środowisku, w którym chronione jest twoje fizyczne i osobiste dobro. Jeśli martwisz się o swoje bezpieczeństwo, ale mimo wszystko chcesz o tym powiedzieć swojej rodzinie, pomyśl o miejscu publicznym lub domu przyjaciela.
Ujawnienie jest osobistym wyborem. Nigdy nie powinieneś czuć się zmuszony do zrobienia czegoś, czego nie chcesz robić. Tylko Ty wiesz, czy ujawnienie informacji jest dla Ciebie odpowiednie. Jeśli nadal nie masz pewności, czy dotrzeć do swojej „drugiej rodziny” - milionów ludzi żyjących z HIV - pamiętaj, że jesteśmy tutaj, aby Cię wspierać.
Szczerze mówiąc, ujawnienie mojej rodzinie było jednym z najlepszych wyborów, jakich kiedykolwiek dokonałem. Odkąd ujawniłem mój status, moja mama wybrała się ze mną na kilka rejsów zakażonych wirusem HIV, mój tata wygłosił przemówienie w pracy, dzieląc się moją historią w celu wsparcia lokalnej organizacji zajmującej się AIDS, a kilku członków rodziny i przyjaciół zostało poddanych testom, ponieważ są teraz wykształceni.
Ponadto mam kogoś, z kim mogę zadzwonić i porozmawiać w moje złe dni i świętować po każdym niewykrywalnym wyniku laboratorium. Jednym z kluczy do zdrowego życia z HIV jest silny system wsparcia. Dla niektórych zaczyna się to od rodziny.
Niezależnie od tego, jaką reakcję może mieć twoja rodzina, wiedz, że jesteś godny i silniejszy, niż mógłbyś sobie kiedykolwiek wyobrazić.
Serdecznie
Joshua Middleton
Joshua Middleton to międzynarodowy aktywista i bloger, u którego w czerwcu 2012 roku zdiagnozowano HIV. Dzieli się swoją historią, aby pomóc w edukacji, wspieraniu i zapobieganiu nowym zakażeniom HIV poprzez umożliwianie innym żyjącym z wirusem wykorzystania ich pełnego potencjału.Widzi siebie jako jedną z milionów osób żyjących z HIV i naprawdę wierzy, że osoby żyjące z wirusem mogą coś zmienić, zabierając głos i dając do zrozumienia, że ich głos zostanie usłyszany. Jego dewizą jest nadzieja, ponieważ dzięki niej przeszedł przez najtrudniejsze chwile w jego życiu. Zachęca wszystkich do głębszego spojrzenia na to, co może oznaczać nadzieja w ich życiu. Pisze i zarządza własnym blogiem o nazwie PozitiveHope. Jego blog dotyczy kilku społeczności, które go pasjonują, w tym społeczności HIV, LGBTQIA + i osób cierpiących na choroby psychiczne. Nie zna wszystkich odpowiedzi i nie chciałby tego robić, ale uwielbia dzielić się swoim procesem uczenia się i rozwoju z innymi, aby mieć nadzieję, że wywrze pozytywny wpływ na ten świat.