Rosnące rachunki medyczne. Przepełnione szpitale z ograniczonym personelem i brakiem sprzętu. Nieporozumienia co do tego, jakie konkretne plany ubezpieczeniowe będą obejmować, a czego nie.
To tylko kilka z czynników, które obecnie podsycają niepewność i obawy związane ze sposobem, w jaki infrastruktura opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych radzi sobie z bezprecedensowymi wymaganiami wywołanymi przez pandemię COVID-19, co dalej napędza debatę o tym, jak najlepiej zreformować nasz system.
Przez cały okres prawyborów demokratycznego prezydenta były wiceprezydent Joe Biden był orędownikiem idei, że „opcja publiczna” - która została dodana do obecnej ustawy o przystępnej opiece (ACA), czyli „Obamacare” - znacznie poprawiłaby opiekę zdrowotną w Ameryce.
Na początku czerwca Biden zapewnił wystarczającą liczbę zadeklarowanych delegatów w prawyborach prezydenckich Partii Demokratycznej, by zostać uznanymi za potencjalnego kandydata. Nie zostanie oficjalnie nominowany przez swoją partię, dopóki nie zorganizują one konwencji w sierpniu.
Podczas gdy walka wyborcza z prezydentem Donaldem Trumpem dopiero się rozwija, w głosowaniu będą dwa zupełnie różne podejścia do opieki zdrowotnej.
Jeśli Biden zostanie wybrany na prezydenta w listopadzie i będzie mógł uzyskać publiczną opcję w ramach pakietu reform opieki zdrowotnej, czy nasz system opieki zdrowotnej byłby lepiej przygotowany do radzenia sobie z pandemiami i kryzysami zdrowia publicznego, takimi jak COVID-19?
Healthline rozmawiało z kilkoma ekspertami ds. Polityki zdrowotnej, aby uzyskać ich opinie na temat tego, jak skuteczna może być opcja publiczna, co jest nie tak z naszym obecnym systemem i dokąd powinniśmy się udać.
Co to jest „opcja publiczna”?
Ogólnie rzecz biorąc, opcja publiczna to koncepcja, zgodnie z którą kontrolowany przez rząd plan ubezpieczenia zdrowotnego mógłby konkurować z prywatnymi planami ubezpieczenia zdrowotnego.
Różni się od Medicare for All, za którym opowiadali się senatorowie Bernie Sanders i Elizabeth Warren podczas prawyborów Partii Demokratycznej.
„Opcja publiczna nie jest wyborem 0-1 - ma wiele odcieni i wariacji” - powiedział John McDonough, DrPH, MPA, profesor praktyki zdrowia publicznego na wydziale polityki zdrowotnej i zarządzania w Harvard T.H. Chan School of Public Health i dyrektor wykonawczej i ustawicznej edukacji zawodowej.
McDonough pracował nad opracowaniem i przejściem ACA jako starszy doradca ds. Krajowej reformy zdrowia w Komisji Senackiej ds.Zdrowia, Edukacji, Pracy i Emerytur.
Powiedział Healthline, że gdyby na poziomie krajowym opracowano nierozwodnioną opcję publiczną, która „przyciągnęłaby znacznie więcej osób do zasięgu”, „zwiększyłaby zdolność kraju do reagowania na epidemie, takie jak COVID-19”.
Karen Pollitz, starszy pracownik Kaiser Family Foundation (KFF), powiedziała, że dyskusje na temat „opcji publicznej” są skomplikowane, ponieważ jest to szerokie pojęcie i nie ma jednego uniwersalnego podejścia.
„Jeśli chodzi o propozycje„ opcji publicznych ”, jest ich kilka i mamy kilka opcji publicznych”, powiedział Pollitz, który pracuje nad Programem badania reformy zdrowia i ubezpieczeń prywatnych w KFF.
Powiedziała, że Medicare (dostępne dla wszystkich powyżej 65 roku życia) i Medicaid są przykładami obecnych „opcji publicznych”, przy czym ta ostatnia zapewnia komplikacje, biorąc pod uwagę, że „jest to inna„ opcja publiczna ”dla różnych stanów, w ramach ACA”, nie pozostawiając żadnego uniwersalnego standardu kto kwalifikuje się między stanami.
Jak krajowa opcja publiczna może pomóc podczas pandemii
McDonough powiedział, że gdyby krajowa opcja publiczna została przyjęta i podpisana w prawie, krajowy system opieki zdrowotnej doznałby znaczącej zmiany.
„Gdyby opcja publiczna została stworzona w bardziej agresywnym kierunku, mogłaby stworzyć znacznie tańsze opcje ubezpieczenia zdrowotnego dla konsumentów, które nie ograniczają świadczeń ani uprawnień. W zależności od tego, jak agresywny, może również powodować zakłócenia na rynku szpitalnym i lekarskim ”- wyjaśnił.
Powiedział jednak, że jakakolwiek ostateczna wersja publicznego planu zdrowotnego zawierającego opcje będzie prawdopodobnie „strasznie osłabiona z formuły pełnej siły” z powodu opozycji republikańskiej i pewnych mdłości ze strony Demokratów, których miejsca byłyby na kolejce.
Pollitz powiedział, że gdyby istniał wspierany przez rząd znacjonalizowany system, taki jak Medicare dla wszystkich, lub ogólnokrajowa opcja publiczna, taka jak ta, którą proponuje Biden, każdy ruch w kierunku powszechnego ubezpieczenia byłby transformacją w czasie kryzysu.
Gdyby wszyscy pacjenci mieli dostęp do ubezpieczenia finansowanego przez rząd, nie byliby już obciążani wygórowanymi opłatami. Również obawy o to, czy dany obiekt zaakceptuje ubezpieczenie, nie byłyby już problemem.
Niemniej jednak powiedziała, że nie oznacza to, że wszystkie problemy zostaną rozwiązane. Na przykład w związku z obecną pandemią opracowywane są konkurencyjne testy COVID-19.
Czy w ramach krajowej opcji publicznej rząd federalny obejmowałby testy przeprowadzane przez podmioty prywatne, jak również te z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC)? Czy to po prostu zakrywa?
„Jestem pewien, że niektórzy producenci powiedzieliby:„ cóż, nie zamierzam w to teraz inwestować, jeśli dostanę tylko 50 dolarów. Chcę, na przykład, zapłacić 500 dolarów ”- dodała.
Poza tym propozycje opcji publicznych są również skomplikowane, ponieważ niekoniecznie rozwiązują problem lekarzy i szpitali, którzy mogą odrzucić ubezpieczenie zapewniane przez rząd.
Innymi słowy, tylko dlatego, że opcja publiczna zapewniłaby większy dostęp do przystępnego ubezpieczenia, niekoniecznie oznacza to, że wszyscy lekarze zaakceptowaliby to ubezpieczenie.
Dlaczego lekarze i szpitale nie mieliby zaakceptować opcji ubezpieczenia publicznego?
Pollitz i czterech jej kolegów z KFF zbadali ten i inne tematy w analizie potencjalnych krajowych skutków, jakie mogą mieć propozycje opcji publicznych Partii Demokratycznej.
W swoim artykule naukowcy zajmujący się ochroną zdrowia wskazują, że niektórzy świadczeniodawcy są obecnie przeciwni propozycjom opcji publicznych w związku z obawami, że otrzymają niższe wynagrodzenie, niż było do tego przyzwyczajeni w ramach prywatnych planów ubezpieczeniowych.
Na przykład obecny program Medicare oferuje ludziom szeroką sieć uczestniczących dostawców. Jeśli opcja publiczna ustanowiona przez nową administrację prezydencką zostanie uchwalona - i nie jest w ogóle powiązana z systemem Medicare - może to skutkować znacznie mniejszym wyborem uczestniczących dostawców w całym kraju.
Gdyby uczestnictwo było dobrowolne, mogłoby to również potencjalnie uniemożliwić rządowi USA ustalenie niższych stawek płatności we wszystkich dziedzinach.
Według naukowców z KFF bardziej jednolity system byłby możliwy, gdyby wszyscy dostawcy uczestniczyli w publicznym systemie opcji.
Co proponuje plan opieki zdrowotnej firmy Biden
Jeśli Biden wygra prezydenturę, McDonough powiedział, że jest „całkiem pewne”, że jego administracja będzie traktować priorytetowo „poprawę i rozszerzenie zasięgu i ochrony w ramach struktury ACA, w tym niższe składki i podział kosztów, kontrole cen leków na receptę i inne mechanizmy rozszerzania zasięgu w celu obniżenia liczba nieubezpieczonych ”.
Powiedział, że prawdopodobnie będzie to na szczycie listy zadań nowej administracji w następstwie bezprecedensowej pandemii COVID-19.
Kampania Biden nie odpowiedziała na prośbę Healthline o komentarze. Jednak w oficjalnej witrynie kampanii Bidena opcja publiczna w dużym stopniu wpływa na jego przesłanie dotyczące opieki zdrowotnej.
„Plan Biden daje Ci możliwość zakupu opcji publicznego ubezpieczenia zdrowotnego, takiego jak Medicare. Podobnie jak w przypadku Medicare, opcja publiczna Biden obniży koszty dla pacjentów dzięki negocjowaniu niższych cen od szpitali i innych dostawców opieki zdrowotnej ”- czytamy na stronie. „Zapewni również lepszą koordynację między wszystkimi lekarzami pacjenta, aby poprawić skuteczność i jakość ich opieki oraz pokryć podstawową opiekę zdrowotną bez żadnych dopłat. Przyniesie też ulgę małym firmom, które mają problemy z ubezpieczeniem dla swoich pracowników ”.
Jak COVID-19 ujawnił wady naszego obecnego systemu
Ponieważ coraz więcej osób zaraża się wirusem i szuka pomocy, Pollitz wyjaśnił, że będą oni nadal napotykać ceglane ściany blokujące dostęp do niedrogiej opieki.
Podczas gdy ustawa Families First Coronavirus Response Act podpisana w prawie zawiera postanowienie zapewniające bezpłatne testy na COVID-19, Pollitz powiedział, że istnieją luki w tym, jak „bezpłatna” jest opieka związana z koronawirusem.
Na przykład wskazała, że możesz odwiedzić witrynę testującą drive-thru lub odwiedzić centrum pilnej opieki w sieci, które może wysłać test do przetworzenia w laboratorium poza siecią, co spowoduje, że zostaniesz obciążony przez to laboratorium .
Powiedziała, że chociaż Kongres „podjął odważny krok w tym pierwszym akcie, aby upewnić się, że bezpłatne testy są dostępne dla wszystkich, nadal musisz znaleźć test, który jest dużym wyzwaniem, a następnie upewnić się, że wszyscy zaangażowani w ten test są w sieci . ”
Możesz również udać się do placówki opieki zdrowotnej, ponieważ masz gorączkę lub kaszel i nie zostaniesz poddany badaniu, przez co zostanie zdiagnozowana grypa. Wtedy „można by zapłacić za tę wizytę” - powiedział Pollitz.
Głównym ryzykiem związanym z tymi barierami, które pojawiły się w naszym obecnym systemie, jest to, że mogą one przede wszystkim zniechęcać ludzi do szukania opieki.
Jeśli dana osoba nie jest pewna, czy najbliższy szpital wykupiłby jej ubezpieczenie, może w ogóle nie iść.
„Dla ludzi panuje ogromna niepewność. Możesz siedzieć w domu i nie być pewien, czy go masz. Twoja klatka piersiowa ściska się, a gorączka rośnie, ale nie wiesz, czy powinieneś iść na badanie, ponieważ nie masz stuprocentowej pewności, że nie zostaniesz obciążony ”- wyjaśniła.
Daje to efekt domina, powodując niepokój związany z kosztami, które mogą obejmować nawet brak szukania zdalnych usług telemedycznych lub zatrzymywanie się w lokalnej klinice.
Wynik? Osoby potencjalnie zagrożone boją się leczenia COVID-19, ponieważ są bardziej nieufne wobec rachunków medycznych niż sam śmiertelny wirus.
Ze swojej strony McDonough powiedział, że luki w naszym systemie opieki zdrowotnej ujawnione przez pandemię są „liczne i powszechne”.
„Jeśli chodzi o zakres ubezpieczenia, nie mamy ubezpieczonych tylu osób, ile powinniśmy, a to stwarza trudności finansowe dla pacjentów i dostawców. W systemie dostawcy bardzo brakuje nam zdolności wyładowczej i wystarczających rezerw sprzętu niezbędnego do życia, takiego jak maski, fartuchy i wentylatory ”- powiedział.
Poza tym podkreślił, że rząd federalny był po prostu „bardzo nieprzygotowany”, zwłaszcza że zdemontował „kluczowe biura utworzone w następstwie kryzysu Zika”.
„To była oszałamiająca bzdura ze strony administracji Trumpa i nikt w administracji nie był na tyle uczciwy, by wyjaśnić, jak i dlaczego zostało to zrobione” - dodał McDonough.
Jak COVID-19 uwypuklił systemowy rasizm w opiece zdrowotnej
W samym środku obecnej debaty na temat reformy opieki zdrowotnej, która była głównym tematem wyborów prezydenckich, pojawiła się odrębna, ale kluczowa kwestia - sprawiedliwość rasowa.
Mniej więcej w czasie, gdy Biden zbliżał się, aby zebrać potrzebną liczbę delegatów, aby zostać przypuszczalnie nominowanym, na nagłówkach gazet trafiały liczne tragedie przemocy wobec Czarnych w Ameryce.
Breonna Taylor, 26-letnia technik medyczny, została śmiertelnie postrzelona przez funkcjonariuszy policji, którzy 13 marca weszli do jej mieszkania w Louisville w stanie Kentucky.
Dwa miesiące później, 23 maja, George Floyd został makabrycznie zamordowany w Minneapolis podczas policyjnego aresztowania - biały policjant klęczał na jego szyi przez 8 minut i 46 sekund, ostatecznie zabijając go. Materiał filmowy stał się wirusowy, a protesty Black Lives Matter rozgorzały w całym kraju we wszystkich 50 stanach i na całym świecie, domagając się zmian.
Ten ruch nie jest oderwany od debaty o opiece zdrowotnej - w rzeczywistości są one ze sobą powiązane.
Sam Floyd stracił pracę jako ochroniarz podczas kryzysu zdrowotnego COVID-19 i ujawniono, że na początku kwietnia faktycznie uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa, problem zdrowotny niezwiązany z jego śmiercią.
Ponieważ protesty i demonstracje podały w wątpliwość sposób, w jaki wszelkiego rodzaju instytucje utrwalały systemowy rasizm i nierówności, różnice w opiece zdrowotnej Czarnych Amerykanów zostały poddane badaniu.
Nowe badania opublikowane w Journal of General Internal Medicine pokazują, że 18,2 miliona osób w Stanach Zjednoczonych, które są narażone na zwiększone ryzyko ciężkiego COVID-19, jest nieubezpieczonych lub niedostatecznie ubezpieczonych. To oczywiście w dużym stopniu wpływa na mniejszości rasowe.
Czarnoskórzy byli o 42 procent bardziej narażeni na ryzyko poważniejszego COVID-19, podczas gdy 51 procent czarnych osób z wysokim ryzykiem było bardziej narażonych na gorsze ubezpieczenie zdrowotne niż osoby białe, które również są w grupie wysokiego ryzyka.
Rdzenni Amerykanie byli kolejną grupą, która doświadczyła wyższego ryzyka COVID-19, a także słabego ubezpieczenia i dostępu do opieki zdrowotnej. Badanie wykazało, że 90 procent rdzennych Amerykanów miało wysokie ryzyko wystąpienia ciężkiego COVID-19, podczas gdy 53 procent osób wysokiego ryzyka miało niewystarczające ubezpieczenie zdrowotne.
Artykuł w JAMA, który ukazał się w maju, dotyczy tego, jak „COVID-19 to szkło powiększające, które uwydatniło większą pandemię różnic rasowych / etnicznych w zdrowiu”. Autorzy omawiają, na przykład, że centra testowe na COVID-19 są bardziej prawdopodobne w zamożnych, głównie białych przedmieściach i dzielnicach, w porównaniu z tymi, które są głównie czarne.
Wiele osób w tych społecznościach może nawet nie mieć dostępu do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który mógłby wezwać nie tylko badania, ale także podstawową opiekę medyczną - to ogromny problem, szczególnie w szczytowym okresie wiosennej pandemii.
Autorzy cytują relację z raportu Rubix Life Sciences, bostońskiej firmy zajmującej się danymi biotechnologicznymi. Przyjrzano się danym dotyczącym rachunków szpitali z kilku stanów, stwierdzając, że pacjenci rasy czarnej z zgłaszanymi objawami, takimi jak gorączka lub kaszel, byli mniej skłonni do poddania się testowi na koronawirusa niż białym odpowiednikom.
Co zatem zostanie zrobione, aby zaradzić tym nierównościom? Kampania Bidena opublikowała „Podnieś każdy głos: plan Bidena dla Czarnej Ameryki”, która dotyczy tego, jak COVID-19 rzucił światło i zaostrzył nierówności gospodarcze, społeczne i zdrowotne w społecznościach czarnych.
„Chociaż jest wiele rzeczy, których jeszcze nie wiemy o COVID-19, wiemy, że sprawiedliwa dystrybucja zasobów, takich jak testy i sprzęt medyczny, może mieć znaczenie w walce z wirusem. Biden uważa, że powinno to być priorytetem i należy podjąć działania już teraz ”- czytamy w planie w witrynie kampanii Biden.
Poprawa opieki zdrowotnej w USA będzie wymagać czegoś więcej niż opcji ubezpieczenia publicznego
Ogromna nieefektywność naszego systemu opieki zdrowotnej i brak gotowości kraju wskazują na problemy, których nie można rozwiązać jedynie poprzez utworzenie opcji publicznej - powiedziała Sara Rosenbaum, profesor prawa i polityki zdrowia Harolda i Jane Hirshów oraz przewodnicząca założycielska Departament Polityki Zdrowotnej w Szkole Zdrowia Publicznego Instytutu Milken na Uniwersytecie George'a Washingtona.
„Nie jestem w obozie ludzi, którzy wierzą, że pojedynczy płatnik mógłby rozwiązać ten problem” - powiedział Rosenbaum dla Healthline. „Z pewnością umożliwiłoby to opłacenie opieki, ale jednym z największych obecnie problemów jest to, że system opieki zdrowotnej jest dysfunkcyjny, a samo ubezpieczenie tego nie rozwiązuje”.
Z jej perspektywy Rosenbaum powiedział, że głównym problemem są pieniądze. Powiedziała, że potrzebne są fundusze, które trafiają bezpośrednio do ramienia systemu, że tak powiem. W ten sposób można kupić więcej sprzętu, więcej zapasów i więcej personelu.
„Nie myślimy o tym w ten sposób, ale system jest trochę niezdarny. Osoba musi się stawić, uzyskać ubezpieczenie za usługi, złożyć wniosek - ewidentnie systemy szpitalne potrzebują dużo pieniędzy z pierwszej linii, aby teraz utrzymać się na powierzchni, od szpitali po ośrodki zdrowia ”- dodała. „W tej chwili największym problemem, jaki napotykają, jest to, że zniknęły wszystkie przychody z opieki niezwiązanej z COVID”.
Powiedziała, że obecne dotacje z Waszyngtonu są „w porządku”, ale nie są wystarczające, aby sprostać ogromnym wymaganiom stawianym systemowi.
„Model szpitala lub model ośrodka zdrowia lub model gabinetu lekarskiego, jeśli o to chodzi, większość ich dochodów pochodzi z opłat ubezpieczeniowych. Jeśli większość dochodów się zatrzyma, jesteś jak… restauracja na dole ulicy, która jest teraz całkowicie zamknięta i nie ma żadnego interesu ”- powiedział Rosenbaum.
Należy zauważyć, że opcja publiczna jest nadal odrębna od „powszechnej opieki zdrowotnej”, którą można spotkać w krajach europejskich, czy nawet ustandaryzowanego systemu jednego płatnika, który został zaproponowany przez innych kandydatów Demokratów we wcześniejszych wyborach.
Nie gwarantuje to pokrycia dla wszystkich we wszystkich obszarach. Zamiast tego stanowi alternatywę dla obecnego systemu opieki zdrowotnej, dając większej liczbie osób szansę dostępu do ubezpieczenia.
Nierówności i luki w dostępie pozostałyby - nie byłoby to magiczne rozwiązanie wszystkich problemów naszego obecnego systemu.
Nie wszyscy dostawcy zdecydowaliby się na ten system, realia takie jak zwiększone podatki musiałyby zostać przyjęte w celu przeprowadzenia reform, a problemy finansowania, o których mówi Rosenbaum, nie zostałyby rozwiązane za pomocą tylko opcji publicznej.
Wszystko to zostało powiedziane, to by nadal być znaczącą reformą od tego, co istnieje dzisiaj.
„Moment do nauki” dla obecnego (i przyszłego) systemu opieki zdrowotnej w Ameryce
Niezależnie od tego, czy rozmawiamy o tym, jak system opieki zdrowotnej się utrzymuje, czy o reformie ubezpieczeń, jasne jest, że COVID-19 zapewnił Stanom Zjednoczonym ekstremalny „moment do nauki” - powiedział Pollitz.
Powiedziała, czy zostanie wprowadzona opcja publiczna, czy nastąpi ruch w kierunku systemu jednego płatnika, coś musi się zdarzyć, aby rozszerzyć dostęp do opieki w całej populacji.
„Aż do wybuchu epidemii istniał fakt, że być może każdy kandydat ze strony Demokratów zgadzał się, że potrzebna jest poprawa” - wyjaśnił Pollitz. „Wszyscy zgodzili się, że plany publiczne muszą być częścią rozwiązania, jeśli nie rozwiązaniem”.
Na drugim końcu spektrum administracja Trumpa wytacza obecnie pozew „o zniesienie ustawy Affordable Care Act, co oznaczałoby więcej luk w ubezpieczeniach dla ludzi, a dla nich żadnej realnej opcji” - dodała.
Nawet teraz, gdy pandemia zaczyna osiągać swój szczyt, a miliony Amerykanów tracą ubezpieczenie z powodu zwolnień w pracy, administracja Trumpa ogłosiła, że nie otworzy ponownie rynków internetowych ustawy Affordable Care Act dla nowych potencjalnych klientów.
Dzieje się tak, ponieważ eksperci twierdzą, że liczba rzeczywistych przypadków może być znacznie wyższa niż obecnie zgłaszana, biorąc pod uwagę niski poziom testów i niebezpiecznie opóźnioną reakcję rządu w ciągu pierwszych kilku miesięcy pandemii.
Podczas gdy największy w kraju gęsto zaludniony obszar miejski, Nowy Jork, był w pewnym momencie „epicentrum” epidemii, inne duże miasta, takie jak Los Angeles i Seattle, również zostały dotknięte, podczas gdy bardziej odległe obszary wiejskie ze znacznie mniejszym dostępem do zasobów i następne mogą być duże ośrodki zdrowia.
Wydaje się, że potrzeba zwiększenia dostępu do opieki zdrowotnej byłaby większa niż kiedykolwiek. W konserwatywnych zakątkach może pojawić się polityczny opór wobec reformy służby zdrowia, ale Pollitz uważa, że przeciwności społeczne się zmieniają.
„Ludziom podoba się pomysł wprowadzenia planu publicznego w czasie tych kryzysów, zwłaszcza z niemożliwymi do uzyskania cenami za jakąkolwiek usługę” - powiedziała.
Brian Mastroianni jest nowojorskim dziennikarzem zajmującym się nauką i zdrowiem. Prace Briana zostały opublikowane między innymi przez The Atlantic, The Paris Review, CBS News, The TODAY Show i Engadget. Kiedy nie śledzi wiadomości, Brian jest aktorem, który studiował w The Barrow Group w Nowym Jorku. Czasami pisze o modnych psach. Tak. Naprawdę. Brian jest absolwentem Brown University i ma tytuł Master of Arts na Columbia University Graduate School of Journalism. Sprawdź jego stronę internetową https://brianmastroianni.com/ lub śledź go na Twitterze.
Fakt zweryfikowany przez Jennifer Chesak.