Jeśli robisz zakupy w jakimkolwiek sklepie internetowym lub stacjonarnym, otrzymasz szybki kurs reklamy opartej na płci.
Produkty „męskie” są dostępne w czarnych lub granatowych opakowaniach z butikowymi markami, takimi jak Bull Dog, Vikings Blade oraz Rugged and Dapper. Jeśli produkty mają zapach, jest to zapach piżmowy.
Tymczasem trudno przeoczyć „kobiece” produkty: eksplozja różu i jasnego fioletu z dodatkiem brokatu. Zapachy są owocowe i kwiatowe, jak groszek i fiołek, kwiat jabłoni i deszcz malin - cokolwiek to jest.
Chociaż zapach i kolor są prawdopodobnie najbardziej oczywistą różnicą między produktami tradycyjnie przeznaczonymi dla mężczyzn i kobiet, istnieje inna, subtelniejsza różnica: cena. A tych, którzy kupują produkty skierowane do kobiet, kosztuje znacznie więcej.
„Różowy podatek”
Ceny uzależnione od płci, zwane również „różowym podatkiem”, to dopłata do produktów tradycyjnie przeznaczonych dla kobiet, które różnią się jedynie kosmetycznymi od porównywalnych produktów tradycyjnie przeznaczonych dla mężczyzn.
Innymi słowy, w rzeczywistości nie jest to podatek.
Jest to „scenariusz generujący dochody dla firm prywatnych, które znalazły sposób, aby ich produkty wyglądały na bardziej ukierunkowane lub bardziej odpowiednie dla populacji i uznały to za źródło zarobku” - wyjaśnia Jennifer Weiss-Wolf, prawniczka, wiceprezes ds. Brennan School of Justice w NYU School of Law i współzałożyciel Period Equity.
„Myślę, że motywacje związane z różowym podatkiem wynikają bardziej wyraźnie z klasycznej postawy kapitalistycznej: jeśli możesz na tym zarabiać, powinieneś” - kontynuuje.
Jednak różowy podatek nie jest nowym zjawiskiem.W ciągu ostatnich 20 lat Kalifornia, Connecticut, Floryda i Południowa Dakota opublikowały raporty na temat cen płci w swoich stanach. W 2010 roku Consumer Reports naświetlił tę kwestię w całym kraju, przeprowadzając badanie, które wykazało, że w tamtym czasie kobiety płaciły aż o 50 procent więcej niż mężczyźni za podobne produkty.
Problem został dokładniej zarysowany w 2015 r., Kiedy Departament Spraw Konsumenckich Nowego Jorku opublikował raport o rozbieżnościach cen 794 porównywalnych produktów 91 marek sprzedawanych w całym mieście.
W raporcie przeanalizowano pięć różnych branż, takich jak produkty do higieny osobistej lub produkty opieki zdrowotnej dla seniorów / domowych. Obejmowały one 35 kategorii produktów, takich jak płyny do mycia ciała czy szampony. W każdej z tych pięciu branż towary konsumpcyjne sprzedawane kobietom i dziewczętom kosztują więcej. To samo miało miejsce we wszystkich z wyjątkiem pięciu z 35 kategorii produktów.
Badacze przyjrzeli się 106 produktom w kategorii zabawek i akcesoriów i stwierdzili, że średnio te przeznaczone dla dziewczynek były droższe o 7%.
Jednak najbardziej rażące dopłaty dotyczyły produktów higieny osobistej.
Na przykład pięciopak wkładów Schick Hydro w fioletowym opakowaniu kosztuje 18,49 USD, podczas gdy ta sama liczba wkładów Schick Hydro w niebieskim opakowaniu kosztuje 14,99 USD.
Poza tym, poza kolorem opakowania, produkty wyglądają dokładnie tak samo.
Raport NYC wykazał, że kobiety mają do czynienia ze średnią różnicą w cenach produktów higieny osobistej wynoszącą 13 procent wśród 122 produktów porównywanych w badaniu. A autorzy trafnie zauważyli, że te produkty, takie jak żel do golenia i dezodorant, są kupowane najczęściej w porównaniu z innymi kategoriami - co oznacza, że koszty sumują się w czasie. Chociaż jest to niesprawiedliwe dla wszystkich kupujących te produkty, ten 13-procentowy wzrost cen jeszcze bardziej uderza w kobiety i dziewczęta z gospodarstw domowych o niższych dochodach.
Próby legislacyjne mogłyby jednak skorygować różowy podatek. W 1995 roku Jackie Speier, ówczesna asemblerka, z powodzeniem uchwaliła ustawę zakazującą ustalania cen usług, takich jak strzyżenie, ze względu na płeć.
Teraz, jako kongresmenka, Rep. Speier (D-CA) przechodzi na kraj: W tym roku przywróciła ustawę o uchylaniu różowego podatku, aby w szczególności zająć się produktami objętymi różowym podatkiem. (Wcześniejsza wersja ustawy wprowadzona w 2016 r. Nie wyszła z komisji). Gdyby nowa ustawa została przyjęta, pozwoliłoby to prokuratorom generalnym „wszcząć postępowanie cywilne wobec konsumentów pokrzywdzonych przez dyskryminujące praktyki”. Innymi słowy, mogą kierować się bezpośrednio do firm, które stosują różne ceny dla mężczyzn i kobiet.
„Podatek od tamponów”
Różowy podatek nie jest jedyną podwyżką, która dotyka kobiety. Istnieje również „podatek od tamponów”, który odnosi się do podatku od sprzedaży nakładanego na artykuły higieniczne dla kobiet, takie jak podpaski, wkładki, tampony i kubki.
Obecnie 36 stanów nadal nakłada podatek od sprzedaży na te niezbędne produkty menstruacyjne, zgodnie z danymi organizacji Period Equity firmy Weiss-Wolf. Podatek obrotowy od tych produktów jest różny i zależy od kodu podatkowego danego stanu.
Więc co? Możesz się zastanawiać. Każdy płaci podatek od sprzedaży. Wydaje się sprawiedliwe, że tampony i podpaski również podlegają podatkowi od sprzedaży.
Niezupełnie, powiedział Weiss-Wolf. Państwa ustanawiają własne zwolnienia podatkowe oraz w swojej książce Okresy minęły publicznie: opowiadając się za równością menstruacyjną, omawia kilka bardzo mało niezbędnych wyjątków, jakie mają niektóre stany.
„Przeszłam przez wszystkie przepisy podatkowe w każdym stanie, w którym nie zwolniono produktów menstruacyjnych, aby zobaczyć, co zwolniły, i lista jest absurdalna” - mówi Weiss-Wolf dla Healthline. Pozycje zwolnione z podatku, wymienione zarówno w książce Weissa-Wolfa, jak i tych, które wyśledził Healthline, obejmują zarówno pianki marshmallows na Florydzie, jak i wino do gotowania w Kalifornii. Maine to skutery śnieżne, a to słonecznik z grilla w Indianie i członkostwo w klubie strzeleckim w Wisconsin.
Jeśli nasiona słonecznika z grilla są zwolnione z podatku, przekonuje Weiss-Wolf, to produkty higieny kobiecej również powinny być zwolnione z podatku.
Podatek od tamponów jest często błędnie nazywany podatkiem od luksusu, wyjaśnia Weiss-Wolf. Jest to raczej zwykły podatek od sprzedaży nakładany na wszystkie towary - ale ponieważ tylko osoby, które miesiączkują, używają produktów higieny kobiecej, podatek ten w nieproporcjonalny sposób dotyczy nas.
Podobnie jak wzrost cen artykułów higieny osobistej przeznaczonych dla kobiet, niewielkie kwoty podatku od sprzedaży, które płacimy co miesiąc, aby zarządzać ciocią Flo, sumują się przez całe życie, a to niekorzystnie wpływa na kobiety z gospodarstw domowych o niskich dochodach.
„Ten problem ma prawdziwy rezonans dla ludzi” - mówi Weiss-Wolf dla Healthline. „Myślę, że częściowo dlatego, że doświadczenie menstruacji jest tak uniwersalne dla każdego, kto go doświadczył, podobnie jak zrozumienie, że umiejętność radzenia sobie z nim jest tak niezbędna, aby móc w pełni uczestniczyć w codziennym życiu i godnej egzystencji”.
Zarówno mężczyźni, jak i kobiety ze wszystkich stron politycznych rozumieją, że „ekonomia miesiączki”, jak nazywa ją Weiss-Wolf, jest mimowolna. Jej grupa Period Equity zajęła się tym problemem w całym kraju w 2015 r., Współpracując z magazynem Cosmopolitan w sprawie petycji Change.org o „ograniczenie podatku od tamponów”. Ale podatek od sprzedaży musi być rozpatrywany przez stan po stanie rzeczników.
Przed nami długa droga.
Pięć stanów - Alaska, Delaware, New Hampshire, Montana i Oregon - nie ma od początku podatku od sprzedaży, więc podpaski i tampony nie są tam opodatkowane. Tymczasem Maryland, Massachusetts, Minnesota, New Jersey i Pensylwania wcześniej samodzielnie uchwalały przepisy dotyczące usunięcia podatku obrotowego z tych pozycji, zgodnie z Periods Gone Public.
Od 2015 roku, dzięki zwiększonemu poparciu dla słuszności okresu, 24 stany wprowadziły rachunki zwalniające podpaski i tampony z podatku od sprzedaży. Jednak do tej pory tylko Connecticut, Floryda, Illinois i Nowy Jork odniosły sukces w zwolnieniu z podatku tych środków sanitarnych. To powiedziawszy, Arizona, Nebraska i Virginia wprowadziły w swoich legislaturach w 2018 r. Rachunki za podatek od tamponów.
Dlaczego więc tak długo trwało w ogóle rozmowa?
„Najbardziej realistyczny scenariusz jest taki, że większość naszych prawodawców nie miesiączkuje, więc tak naprawdę nie myśleli o tym w żaden konstruktywny sposób” - mówi Weiss-Wolf.
Ułatwianie dostępu do tamponów i podpasek
Oprócz podatku od tamponów, promowanie sprawiedliwości menstruacyjnej naprawdę zyskuje na popularności w kwestii dostępności produktów higieny kobiecej dla bezdomnych kobiet i kobiet przebywających w więzieniach i szkołach publicznych.
„Są tak samo potrzebne jak papier toaletowy” - powiedziała radna miasta w 2016 roku, kiedy Nowy Jork głosował za zwolnieniem produktów higieny kobiecej w szkołach, schroniskach i więzieniach. Podobno ta przełomowa ustawa dotknęła 300 000 uczennic w wieku od 11 do 18 lat oraz 23 000 kobiet i dziewcząt mieszkających w schroniskach w Nowym Jorku.
Dostęp do tych urządzeń sanitarnych zapewnia godność i umożliwia kobietom i dziewczętom pełne uczestnictwo w życiu społecznym.
„Nawet w obecnym środowisku politycznym, które jest tak toksyczne i spolaryzowane… jest to jeden z obszarów [dostępności], który okazał się wykraczać poza stronniczość i ma naprawdę silne poparcie po obu stronach przejścia” - mówi Weiss-Wolf.
W tym roku stan Nowy Jork głosował za udostępnieniem bezpłatnych produktów higieny kobiecej w toaletach dla dziewcząt w klasach od 6 do 12.
„Ta kwestia ma prawdziwy rezonans dla ludzi. Myślę, że częściowo dlatego, że
doświadczenie menstruacji jest tak uniwersalne dla każdego, kto go doświadczył, jak np
jest zrozumienie, że umiejętność zarządzania jest dla nas tak ważna
zdolność do pełnego uczestnictwa w życiu codziennym i godnego życia ”. -
Jennifer Weiss-Wolf
W 2015 i 2017 r. Ustawodawca ze stanu Wisconsin wprowadził ustawę, zgodnie z którą podpaski i tampony będą dostępne bezpłatnie w szkołach publicznych, szkołach korzystających z państwowego programu kuponów oraz w budynkach rządowych. W Kanadzie radny miasta Toronto zaproponował podobny projekt dla schronisk dla bezdomnych.
Kraje wiodące
Równość miesiączkowa ma swoje sposoby w większości stanów Ameryki i możemy szukać inspiracji w innych krajach.
- Kenia porzuciła
swój podatek od sprzedaży produktów higieny kobiecej w 2004 r. i przeznaczył miliony
w kierunku dystrybucji bloczków w szkołach, aby zwiększyć frekwencję dziewcząt. - Kanada porzuciła
podatek od towarów i usług (podobny do podatku od sprzedaży) od tamponów w 2015 r. Australia
głosował
zrobić to samo w zeszłym miesiącu, chociaż wymaga dalszej zgody
poszczególne terytoria. - Program pilotażowy w Aberdeen,
Dystrybucja odbywa się w Szkocji
produkty higieny kobiecej dla kobiet w gospodarstwach domowych o niskich dochodach jako test na
możliwy większy program. - Wielka Brytania również wyeliminowała tampon
podatek, chociaż istnieją powody związane z Brexitem, nie wejdzie on jeszcze w życie. Do
zrekompensować kilka dużych sieci w Wielkiej Brytanii, takich
jako Tesco, same obniżyły ceny produktów higieny kobiecej.
Na wynos
Stany Zjednoczone toczą wreszcie od dawna oczekiwaną dyskusję na temat kosztów związanych z naszą biologią. Ponieważ wielu z nas pokochało dezodorant o kwiatowym zapachu, firmy nie mają zbytniej motywacji, aby przestać je wyróżniać - ale przynajmniej mogą przestać nas za to płacić.
I chociaż okres (i towarzyszące mu skurcze) może nigdy nie być przyjemnym doświadczeniem, dyskusja na temat ekonomiki menstruacji wydaje się skłaniać do większej praktyczności i współczucia dla tych, którzy potrzebują produktów, aby sobie z tym poradzić.
Jessica Wakeman jest pisarką i redaktorką zajmującą się kwestiami politycznymi, społecznymi i kulturowymi kobiet. Pochodzi z Connecticut, studiowała dziennikarstwo oraz studia na temat płci i seksualności na Uniwersytecie Nowojorskim. Wcześniej była redaktorką w The Frisky, Daily Dot, HelloGiggles, YouBeauty i Someecards, a także pracowała dla Huffington Post, Radar Magazine i NYmag.com. Jej teksty pojawiały się w wielu tytułach drukowanych i internetowych, w tym Glamour, Rolling Stone, Bitch, New York Daily News, New York Times Review of Books, The Cut, Bustle i Romper. Zasiada w zarządzie Bitch Media, feministycznej organizacji non-profit medialnej. Mieszka z mężem na Brooklynie. Zobacz więcej jej prac jej stronę internetową i podążaj za nią Świergot.