Modlitwa nie musi dotyczyć religii. Sam rytuał może poprawić samopoczucie.
Uzależniłem się od uzależnienia innej osoby, mimo że była zaangażowana w swoją własną pracę nad zdrowiem.
Doszło do tego, że miałem obsesję na punkcie tego, co robi i dokąd zmierza, bojąc się, że może być na najlepszej drodze do nawrotu.
Martwienie się o rzeczy - i ludzi - których nie mogłem kontrolować, stało się moim własnym nałogiem. Tak więc na początku niechętnie dołączyłem do własnej sieci wsparcia i rozpocząłem moją 12-etapową podróż.
Al-Anon daje ludziom dotkniętym nałogami innych narzędzi, które pozwolą im uwolnić się od współzależności. Jednym z tych podstawowych narzędzi jest modlitwa.
To było dokładnie to, czego potrzebowałem.
Jeśli jesteś podobny do mnie, to może czuć się niezręcznie w modlitwie poza tradycją religijną, nie wspominając o wyrobieniu nawyku.
Nie modliłem się, odkąd opuściłem konserwatywny kościół w dzieciństwie. Trochę zajęło odejście od starych skojarzeń i spojrzenie na modlitwę w nowy sposób.
Zacząłem postrzegać modlitwę jako coś podobnego do medytacji, czegoś zdrowego dla mojego umysłu i ciała, sposobu na obniżenie ciśnienia krwi i sposobu na znalezienie spokoju. W końcu dowiedziałem się, że ma również wiele korzyści dla zdrowia psychicznego.
Poza tym ciągle słyszałem, że „zmartwienie i modlitwa nie mogą istnieć w tym samym umyśle” od osób biorących udział w programie.
Wkrótce podejrzewałem, że mają rację.
Te chwile na spotkaniach, kiedy odmawialiśmy nasze świeckie modlitwy grupowe - każda do wybranej przez nas siły wyższej - stały się moim najspokojniejszym, najbardziej obiecującym w tym tygodniu.
Modlitwa nie zapobiega przerażającym konsekwencjom uzależnienia, tak samo jak nie powstrzymuje pandemii lub rasizmu przed niszczeniem życia.
Pomaga mi to wyśrodkować i przejrzeć moje realistyczne opcje. Pomaga mi dostrzec, gdzie moje własne myślenie zostało zniekształcone jako osoba współzależna w alkoholowym systemie rodzinnym, jako uprzywilejowana biała osoba wychowana w systemowym rasizmie, czy nawet jako osoba zależna od społeczności, która została prawie zniszczona samotnością fizycznego dystansu.
Modlitwa pomaga mi dostrzec i zaakceptować zniekształcenia, przezwyciężyć wstyd i przyjąć odpowiedzialność oraz działać bardziej odpowiedzialnie i sprawiedliwie w miarę upływu czasu.
Nikt nie może nauczyć cię „opanowania” modlitwy, ponieważ jest to głęboko osobiste doświadczenie. Mimo to poprosiłem kilku naukowców, psychologów i aktywistów, aby opowiedzieli, dlaczego i jak zacząć.
Zasoby dotyczące zaburzeń związanych z używaniem alkoholu
Poniższe strony rządowe i programowe oferują dalsze zasoby i informacje dotyczące pomocy osobom uzależnionym od alkoholu:
- Al-Anon
- Anonimowi Alkoholicy
- Administracja ds. Nadużywania środków odurzających i zdrowia psychicznego (SAMHSA)
- National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism
Dowiedz się więcej o zaburzeniach związanych z używaniem alkoholu tutaj.
Po co się modlić?
Modlitwa nie musi dotyczyć religii. Sam rytuał jest korzystny dla dobrego samopoczucia psychicznego, a nawet fizycznego.
Osobom, którym nie zależy na modlitwie, warto pomyśleć o modlitwie jako o innej formie praktyki uważności.
Nauka nie popiera modlitwy jako substytutu leczenia medycznego lub psychiatrycznego, ale coraz więcej dowodów sugeruje, że przynosi ona korzyści psychologiczne i fizjologiczne.
W badaniu z 2014 roku opublikowanym przez American Psychological Association profesor gerontologii Carolyn Aldwin odkryła, że prywatna modlitwa pomaga regulować emocje. To z kolei pomaga regulować procesy fizjologiczne, takie jak ciśnienie krwi.
Te kojące efekty modlitwy mają wpływ na poprawę autonomii w zachowaniu.
W 2016 roku badacze z centrum medycznego Uniwersytetu Nowojorskiego odkryli, że po obejrzeniu obrazów mających wywoływać apetyt na alkohol, członkowie Anonimowych Alkoholików, którzy odmawiali modlitwy, zgłaszali mniej zachcianek niż ci, którzy czytają gazetę. Skany MRI modlących się wykazały zwiększoną aktywność w obszarach mózgu regulujących emocje i skupienie.
Dzielenie się społecznościami i osobiste pisanie pomagają ludziom czuć się dobrze, ale modlitwa sprawia, że czują się jeszcze lepiej.
W badaniu z 2018 roku, w którym wzięło udział 196 studentów, ci, którzy czytali swoje dzienniki z wdzięcznością jako modlitwy, wykazywali zwiększone poczucie nadziei i samorealizacji w porównaniu z tymi, którzy po prostu czytali je sobie lub rówieśnikom.
Niedawno dane zebrane przez Laboratorium Pozytywnych Emocji i Psychologii w UNC Chapel Hill wykazały, że modlitwa, medytacja, ćwiczenia i dbanie o siebie wywołują pozytywne emocje. Przewijanie w mediach społecznościowych i wysyłanie SMS-ów przyniosło odwrotny skutek.
Profesor prawa i badaczka uważności Rhonda V. Magee sugeruje, że uważność współczująca jest czynnikiem zmieniającym, nawet jako krok w walce z rasizmem.
Jak się modlić
Jako dorosły, modlenie się do męskiej autorytetu wydawało się kompromisem. Próbowałem odzyskać zarówno moją niezależność, jak i odpowiedzialność, ale to nie pomogło. Modlitwa do Wonder Woman, jak zasugerowała przyjaciółka o dobrych intencjach, nie zrobiła nic więcej dla mojego poczucia dojrzałości.
Kobieca droga przez dwanaście kroków, Dr Stephanie Covington sugeruje, że kobiety czerpią korzyści z wyobrażania sobie swoich wyższych uprawnień jako współzarządzających, a nie szefów.
„Zamiast być uległymi, możemy wyobrazić sobie interaktywną relację, w której pielęgnujemy naszą Siłę Wyższą tak samo, jak ona nas pielęgnuje” - pisze Covington.
Przekazywanie stereotypowo kobiecych problemów, takich jak uspokajanie uczuć innych lub rozwiązywanie wszystkich problemów interpersonalnych, pozwala ci skupić się na rzeczach, w których naprawdę masz coś do powiedzenia, takich jak zdrowa dynamika relacji, praca i zdrowie.
Wyższa moc
Kiedy zdecydujesz się wierzyć, że wyższa siła pomaga tym, którzy sobie pomagają, daje to siłę.
Afroamerykanie zmagający się z depresją zgłaszali, że czują się gorzej, gdy zachęcano ich do modlitwy do Boga, aby „wszystko naprawił”. Z drugiej strony ci, którzy modlili się z poczuciem „osobistej inicjatywy”, która pozwoliła im pracować z siła wyższa wykazała większą wolę działania, nadzieję i przywództwo w poszukiwaniu wsparcia terapeutycznego i innego.
Diane Ullius, upoważniona świecka pastor w Universalist Unitarian Church w Arlington w Wirginii, współorganizuje grupę modlitewną na Zoom, odkąd dystans społeczny zamknął drzwi jej murowanego kościoła.
Ludzie, za których modli się Ullius, pochodzą z wielu różnych tradycji wiary. Kieruje modlitwy grupowe do „Ducha życia”, „Ducha miłości”, „Źródła wszystkiego” lub „Wiecznego miłosierdzia”, przywołując intymność i jedność z wyższą mocą.
O co zapytać
Jako dziecko modliłem się dziecinnymi modlitwami, na przykład prosząc o zwykłe szóstki lub odwzajemnione sympatie.Jako osoba dorosła te modlitwy nie odpowiadają już mojej potrzebie odpowiedzialności i niezależności.
Żadna z osób, z którymi rozmawiałem lub o których nie czytałem, nie jest zwolennikiem tego typu modlitwy transakcyjnej.
Ullius mówi, że w całej swojej pracy duszpasterskiej nigdy nie modli się o interwencję, nawet o wyzdrowienie.
„Sam i za innych modlę się o mądrość, współczucie, więź” - mówi.
Pamiętnikarka Laura Cathcart Robbins poczuła się wyobcowana, kiedy jej rówieśnicy modlili się do białego boga. Kiedy jej zaufany sponsor namawiał ją do modlitwy, mimo wszystko spróbowała.
W niedawnym artykule dla The Temper napisała: „Każdego ranka przez kilka następnych tygodni czując skrępowany AF, zamykam oczy na minutę i próbuję oczyścić głowę, a potem odmawiam cichą modlitwę, która brzmi mniej więcej tak: „Proszę, pomóż mi zachować trzeźwość”.
Znalezienie ścieżki
Według wspomnianego wcześniej badania z 2015 roku dotyczącego nastolatków pochodzenia afroamerykańskiego, modlitwa promuje obecność, patrzenie z perspektywy, regulację emocji i empatię. Wszystkie one wspierają współczujące działanie.
To ma dla mnie sens. Gdzieś w moim zwyczaju modlitwy przestałem modlić się do konkretnego bóstwa lub o jakąś konkretną zmianę, nawet do siebie.
Zamiast tego zacząłem modlić się o ścieżkę.
W niektóre dni, nawet po modlitwie, widzę tylko krok lub dwa przede mną. Jednak krok wystarczy, żebym działał.
Fikcja i literatura faktu Karen Sosnoski, ostatnio w The Temper, bada, co się dzieje, gdy ludzie zmagają się z ograniczeniami wynikającymi z niepełnosprawności, choroby, uzależnienia, sportu lub innych intensywnych spotkań, takich jak sztuka. Jej prace pojawiły się w różnych publikacjach, w tym Romper, Culture Trip, The Sunlight Press, Argot Magazine, LA Times, Poets and Writers, Word Riot, Grappling, Bitch, Radioactive Moat i PsychologyToday.com, a także w Studio 360 i This American Life . Berkeley Media dystrybuuje swój film dokumentalny „Porady ślubne: mów teraz lub na zawsze trzymaj pokój”.