Zmiana postawy wdzięczności może być różnicą między przetrwaniem a prawdziwym rozkwitem.
Yagazie Emezi / Getty ImagesMój pierwszy taniec z wdzięcznością powstał w wyniku posta na Facebooku, który zobaczyłem w 2010 roku. Znajoma publikowała coś, za co była wdzięczna każdego dnia w listopadzie tego roku.
Podjąłem wyzwanie i kiedy myślałem o różnych rzeczach, za które byłem wdzięczny, zauważyłem, że mój nastrój poprawił się, poczułem się bardziej zrelaksowany, a małe rzeczy, które zwykle denerwowały mnie przez cały dzień, zaczęły wtapiać się w tło.
Co tu się działo?
Jak przewlekła choroba pogłębiła moją praktykę wdzięczności
Zawsze uważałem się za osobę wdzięczną, ale przez lata moje świadome uznanie tego, za co jestem wdzięczny, zdarzało się zwykle tylko w okolicach Święta Dziękczynienia.
W tamtych czasach posty brzmiały jak mowa o przyjęciu Oscarów:
„Jestem wdzięczny mojemu mentorowi, Aaronowi, który najwyraźniej wyciągnął mnie z przeciętności kariery i zapewnił mi wsparcie, którego nie potrzebowałem, kiedy kończyłem college i przenosiłem się do korporacyjnej Ameryki”.
„Jestem wdzięczny mojej rodzinie, która zawsze zachęcała mnie do spełniania marzeń”.
W latach 2010-2014 zmarło 23 moich znajomych. Byłem wtedy skoczkiem wyczynowym, a moja społeczność składała się głównie ze sportowców sportów ekstremalnych, którzy przekraczali granice tego, co ich ciała i sprzęt mogły znieść.
Wypadki ze spadochronem, tragicznie nieudane skoki BASE, wypadek motocyklowy i cztery samobójstwa weteranów nauczyły mnie, jak doceniać ludzi w naszym życiu, kiedy są tutaj, aby usłyszeć nasze frazesy.
Wcześnie i często mówiłem swoim przyjaciołom, rodzinie i współpracownikom, jak bardzo ich kocham, ile dla mnie znaczą i jak bardzo cenię ich obecność w moim życiu.
Z drugiej strony moja wdzięczność była skierowana na zewnątrz - docenienie możliwości, które miałem, rzeczy, które mi się przydarzyły lub ludzi, którzy zawędrowali do mojego życia z jakiegoś powodu lub sezonu.
Dopiero gdy zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 2, moja wdzięczność skierowała się do wewnątrz.
Nagle byłam wdzięczna za ciało, które chociaż nie funkcjonowało optymalnie, funkcjonowało ogólnie.
Zamiast potępiać moją „złamaną trzustkę” (powszechny trop w społeczności diabetyków), świętowałem moje silne, zdrowe płuca i nogi, które dały mi siłę do wspinania się po górach - zarówno dosłownie, jak i metaforycznie - które były przede mną podczas mojej podróży do radzić sobie z tą chorobą.
Byłem wdzięczny za moją zdolność do zdiagnozowania, ponieważ oznaczało to, że miałem dostęp do opieki zdrowotnej. Byłem wdzięczny za możliwość karmienia się pełnymi, zdrowymi pokarmami, ponieważ oznaczało to, że miałem wystarczająco dużo pieniędzy, aby pozwolić sobie na żywność, która wyleczyłaby moje ciało od wewnątrz.
Jak żyć z wdzięcznością
Kristi Nelson, dyrektor wykonawczy Network for Grateful Living i autorka książki „Wake Up Grateful: The Transformative Practice of Baking Nothing for Granted” zna moc wdzięczności i wdzięcznego życia.
W wieku 33 lat zdiagnozowano u niej raka w stadium 4, a od tego czasu przez 27 lat przeżyła wszystko, co możliwe, jeśli nie bierzemy nic za pewnik.
„Życie z wdzięcznością to wewnętrzna praca” - mówi Nelson. „Wdzięczność to wdzięczność od wewnątrz, nie czekanie, aż okoliczności będą wdzięczne”.
„Musimy ocenić, co dzieje się dobrze w naszych umysłach, w naszych ciałach i w otaczającym nas świecie” - mówi. „Jest to sprzeczne z naszą kulturową fiksacją na temat tego, co jest zepsute”.
Badania potwierdzają długą listę zdrowotnych korzyści płynących z wdzięczności, w tym lepszą jakość snu, poprawę zdrowia serca, niższy poziom depresji u osób cierpiących na choroby przewlekłe oraz niższy poziom hemoglobiny A1C, biomarkera odpowiedzialnego za kontrolę poziomu cukru we krwi, który służy do diagnozowania cukrzycy .
Dla tak wielu ludzi żyjących z przewlekłą chorobą zmiana postawy wdzięczności może być różnicą między przetrwaniem a prawdziwym rozkwitem.
Niezależnie od tego, czy od lat żyjesz z chorobą przewlekłą, czy niedawno zdiagnozowano u Ciebie, życie może wydawać się całkowicie wywrócone do góry nogami po postawieniu diagnozy.
Możesz zadawać sobie pytanie, co zrobiłeś, aby na to zasłużyć, dlaczego twoje ciało cię zdradza, lub wiele innych pytań, które koncentrują się na tym, co jest nie tak.
Jeśli skupianie się na tym, co jest nie tak, nie poprawia twojego życia, oto kilka sposobów, aby zacząć żyć z wdzięcznością i skupić się na tym, co idzie dobrze.
Zadaj sobie pytanie, jaka okazja błaga o moją uwagę?
„Gdziekolwiek jesteś, to punkt wyjścia” - mówi Nelson. „Aby dostrzec szansę, potrzebne jest głębokie zaufanie. Im więcej widzisz i szukasz okazji, tym bardziej wzmacnia to zaufanie ”.
Kiedy zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 2, nie interpretowałam tej diagnozy jako zdrady mojego ciała, widziałam, że moje ciało próbuje zakomunikować, że coś jest nie tak.
Dzięki temu zacząłem rozwijać relację z moim ciałem, zamiast postrzegać siebie jako oddzieloną od niego.
Z tym nowym nastawieniem to nie ja kontra moje ciało - byliśmy zespołem, który żył razem. W związku z tym mój protokół postępowania z cukrzycą nie wydawał się inwazyjnym zakłóceniem w moim życiu, była to okazja, aby zwolnić, nadać priorytet mojemu zdrowiu i zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby zadbać o swoje ciało.
Zmień wszystko w ramy
„Pomysł, że nasze ciała nas zdradzają, nie służy nam” - mówi Nelson.
Kiedy budzisz się rano i zaczynasz myśleć o rzeczach z listy rzeczy do zrobienia, ona sugeruje przeformułowanie zadań, które wydają się obciążeniem możliwości.
Zamiast mówić „Ja mieć iść do lekarza po więcej laboratoriów ”, zmień ten język.
"JA otrzymać iść do lekarza po więcej laboratoriów ”potwierdza, że masz dostęp do opieki zdrowotnej, lekarza, który pracuje, aby ci pomóc, i transport, aby dostać się do ich gabinetu (nawet jeśli masz własne dwie stopy).
Skoncentruj się na tym, co działa
Tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy zdiagnozowano u mnie cukrzycę i postrzegałem tę diagnozę jako szansę, a nie wyrok śmierci, zrób listę wszystkiego, co działa w twoim ciele.
Czy jesteś w stanie zobaczyć? Słyszysz? Czy możesz ruszyć swoim ciałem? Czy jesteś w stanie jeść i trawić jedzenie? Czy możesz spać w nocy?
W nowej książce Nelsona jest rozdział zatytułowany „Treasuring the Body As It Is”. Kiedy ludzie pytają Cię, jak się masz, Nelson zachęca czytelników do odpowiedzi: „Nie czuję się świetnie, ale jestem wdzięczny”.
„Ostatecznie, kiedy zmieniamy nasze rozmowy o naszym życiu, zmieniamy nasze życie” - mówi.
Podsumowując
Chociaż same te poprawki nie poprawią wszystkiego z dnia na dzień, mogą uczynić życie z chorobą przewlekłą bardziej znośną i zapewnić zmianę perspektywy, która może złagodzić część stresu, którego doświadczamy na co dzień.
Nelson przypomina nam: „tak długo, jak tu jesteśmy, równie dobrze możemy skupić się na fakcie, że życie jest niezwykłe”.
Sydney Williams to sportowiec i autor przygód mieszkający w San Diego. Jej praca bada, w jaki sposób trauma objawia się w naszych umysłach i ciałach oraz w jaki sposób przebywanie na świeżym powietrzu może pomóc nam leczyć. Sydney jest założycielem Hiking My Feelings, organizacji non-profit, której misją jest poprawa zdrowia społeczności poprzez stwarzanie ludziom możliwości doświadczenia uzdrawiającej mocy natury. Dołącz do rodziny Hiking My Feelings i śledź ją na YouTube i Instagramie.