Uczę czwartej klasy w międzynarodowej szkole w Hongkongu. Oto, czego nauczyłem się po powrocie do klasy.
Mam na imię Rachel, ale dzieci na całym świecie znają mnie jako „Miss W8”. Rozpocząłem karierę jako nauczyciel gimnazjum w Kalifornii. Uczyłem w Rio de Janeiro w Brazylii podczas wirusa Zika, a następnie przeniosłem się do Hongkongu 3 lata temu… w sam raz na najgorszy tajfun od 30 lat, wybuchy grypy, protesty, a potem COVID-19. Jestem szczęśliwą kobietą.
Ostatni rok był pełen ciekawych i bezprecedensowych czasów (myślę, że wszyscy jesteśmy gotowi na niektóre precedensowe razy, mam rację?). Jednak nauczanie za granicą pozwoliło mi zobaczyć, jak inne kraje reagują na nagłe zamykanie szkół z powodu ekstremalnych warunków pogodowych, chorób przenoszonych przez komary, protestów i wysoce zaraźliwych pandemii.
Przystosowanie się do nowej normy
W maju, po 4 miesiącach programu wirtualnej nauki, wróciliśmy do nieco zwykłego dnia szkolnego w Hongkongu. Rok szkolny mogliśmy zakończyć 6 tygodniami „nowego normalnego” pobytu w kampusie.
Jako nauczyciel byłem zachwycony powrotem do pewnego rodzaju normalności i interakcji społecznej związanej z powrotem na kampusie. Jednak codziennie odczuwałem niepokój przed powrotem do szkoły.
Jestem zdrową, samotną dziewczyną, która przestrzega zasad, która czuje się powołana do zawodu nauczyciela i wiedziałem, że moi uczniowie muszą wrócić do szkoły. Byłem gotów przestrzegać wszystkich zasad i środków ostrożności, w tym tylko dojazdów do pracy i z powrotem oraz do załatwienia niezbędnych spraw przez kilka miesięcy.
Mimo to wiedziałem też, że to może nie wystarczyć, aby zapewnić mi bezpieczeństwo. Nie mając nic do powiedzenia na temat organizacji dnia szkolnego, byłem narażony na kontakt z uczniami, których uczę, z kolegami z personelu, z każdym, kogo mijałem w drodze do i ze szkoły, a także z każdym, kto jest w ich kręgu.
Chociaż noszenie masek w Hongkongu nie jest tak naznaczone, nie miałam pojęcia, jak dobrze moi uczniowie i koledzy trzymali się dystansu społecznego.
Napotkaliśmy niesamowitą presję, aby trzymać się czegoś, co wydawało się niemożliwe do wykonania: trzymać dzieci z daleka, nosić maski, sprawdzać temperaturę, myć ręce i wszystko sterylizować.
Nauczycieli poproszono, aby poradzili sobie z tym wszystkim, próbując nadrobić zaległości w nauce, której brakowało w programie nauczania. Nie wspominając o tym, że musieliśmy pomóc uczniom oderwać się od emocjonalnych i mentalnych zmagań, z którymi wielu z nich miało do czynienia podczas nauki na odległość.
Ale wiesz co? Zrobiliśmy to. Na początku było to wyzwanie dla wszystkich, ale wytrwaliśmy i udało się! Oto część tego, czego nauczyłem się po drodze. Mam nadzieję, że to może sprawić, że powrót do szkoły - cokolwiek to wygląda - będzie trochę łatwiejsze.
Przygotuj się na adaptację
Model zwrotu wygląda inaczej w zależności od szkoły, ponieważ szkoły muszą wziąć pod uwagę, ilu uczniów może bezpiecznie przebywać w kampusie w danym czasie, jak wygląda nadzór i jak rzeczy takie jak pora obiadowa mogą działać w nowy sposób.
Niezależnie od konkretnego modelu zwrotu w Twojej szkole, sprawy będą wyglądać inaczej. Już teraz przygotujcie swoje dzieci na tę rzeczywistość.
Ponieważ musimy pozostać w odległości od 3 do 6 stóp, wiele zmian logistycznych, których możesz się spodziewać, zależy od tego, ile fizycznej przestrzeni jest w Twojej szkole. W mojej szkole odbywały się pół dnia z połową klasy na raz: jedna grupa rano i druga po południu.
Uczyliśmy podstawowych przedmiotów w szkole, a potem uczyliśmy się w oparciu o projekty, kiedy dzieci były w domu. Nadal korzystaliśmy z naszej witryny Google Classroom i SeeSaw do publikowania linków i dodatkowych zajęć, które uczniowie mogli wykonywać w domu.
Oczywiście wszyscy nosiliśmy maski przez cały czas, a studenci przynosili statystki z domu. Byli o wiele lepsi, niż się spodziewałem - tylko jednemu uczniowi było naprawdę ciężko, ale po krótkiej rozmowie z wicedyrektorem o tym, jak ważne to było, nigdy więcej nie był bez maski.
Nasze rutyny musiały się zmienić - dzieciaki wchodziły w dwóch różnych miejscach, a nie tylko przez frontowe drzwi. Sprawdzaliśmy temperaturę i dezynfekowaliśmy ręce na początku i na końcu dnia oraz po różnych czynnościach.
Użyliśmy taśmy, aby zaznaczyć, jak daleko dzieci powinny stać od siebie w kolejce poza salą lekcyjną. Wymieniliśmy filtry powietrza i cały czas włączyliśmy klimatyzację, codziennie wietrząc pomieszczenie.
Kolejna ważna zmiana dotyczyła rozmieszczenia miejsc siedzących i wyposażenia. Aby utrzymać niski kontakt, każdy uczeń siedział przy swoim własnym stole. Nie mogliśmy już wykonywać zajęć z partnerami, pracy grupowej, spędzania czasu na dywanie lub „eksplorowania pokoju” w rodzaju zadań, które kiedyś wykonywaliśmy.
Zrobiłem tacę ze wszystkimi ich zapasami (lub mogli przynieść tacę z domu) i każdego dnia przed rozpoczęciem zajęć wkładałem do niej wszystkie papiery lub książki, których mogliśmy użyć. W ten sposób nie musiałem chodzić w ciągu dnia, aby zemdleć, jak zwykle.
Kiedy używaliśmy laptopów, kładłem je na ich biurkach na początku dnia. Kiedy skończyliśmy, sam je zbierałem, dezynfekowałem i odkładałem.
Nie jedliśmy lunchu w szkole, ale zjedliśmy krótką przekąskę, która wymagała ode mnie odłożenia czystego ręcznika papierowego na ich maski i dezynfekcji rąk przed i po. Mieliśmy zajęcia muzyczne, zmodyfikowane wychowanie fizyczne i zmodyfikowaną przerwę, bez mieszania zajęć razem.
To była ogromna zmiana, ale nauczyciele są z natury bardzo elastyczni, a dzięki wskazówkom i dużemu wsparciu dzieci też to robią. To nowe doświadczenie dla wszystkich na świecie, więc musimy być cierpliwi i innowacyjni, ale razem możemy odnieść sukces.
Zanim wrócisz, zatrzymaj się i zawrzyj pokój
Każdy miał inne doświadczenia podczas kwarantanny i ważne jest, aby zastanowić się, co się zmieniło w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Czego nauczyłeś się o swoim dziecku jako osobie i uczniu? Jakie były zalety spędzania tak dużej ilości czasu razem w domu? Negatywy? Czy nauczyłeś się jakichś nowych umiejętności? Jak to może pomóc ci uczynić cię lepszym rodzicem?
Nie mieliśmy innego wyjścia niż izolowanie się, ale możemy zdecydować, czy będziemy się uczyć i wzrastać. To świetna praktyka do modelowania dla twoich dzieci.
Podekscytuj swoje dzieci!
Wracamy do szkoły! Hurra! Cudownie było wrócić do rutyny i struktury dnia szkolnego. Widząc przyjaciół, porównując, jak wszyscy stali się wyżsi, i znowu słysząc skrzypienie ołówków, było to mile widziana zmiana po stukaniu mojej klawiatury!
Ale są wyzwania. Nauczyciele będą musieli zaszczepić mnóstwo nowych zasad, przepisów i procedur, które mogą sprawić, że powrót do szkoły będzie wydawał się mniej przyjemny. Na początku dostosowanie trochę zaszkodzi, więc upewnij się, że robisz wszystko, co w Twojej mocy, aby Twoje dzieci były podekscytowane tym, co robimy są w stanie zrobić.
Uznaj ich uczucia
Uświadom sobie, rozpoznaj i szanuj, że Twoje dzieci mogą czuć się inaczej po powrocie do szkoły niż Ty.
Wszyscy widzieliśmy często przezabawne, czasem przerażające, wirusowe filmy, które rodzice robili na temat problemów związanych z nauczaniem w domu. Ale podczas gdy niektórzy rodzice mogą skakać z radości, aby wysłać swoje dzieci z powrotem do kampusu, niektórzy uczniowie mogą doświadczać (ale nie wyrażać) naprawdę różnych emocji.
Niektóre dzieci martwią się, że będą za tobą tęsknić, martwią się, że są w tyle lub martwią się, że zachorują. Ich zaufanie społeczne mogło ucierpieć. Moi uczniowie z trudem dostosowywali się do struktury i tempa szkoły i bardzo słodko wszyscy powiedzieli, że tęsknią za swoim rodzeństwem i zwierzętami.
Ważne jest, aby rozmawiać, aby im pomóc i zrozumieć ich uczucia, a także dać nauczycielowi znać, czy powinni być zaniepokojeni.
Utrwal te nawyki higieniczne
Noszenie maski przez cały dzień, ciągłe mycie rąk i odkażanie oraz przebywanie kilka stóp z dala od naszych przyjaciół wymaga przyzwyczajenia. Ale jeśli dzieci zachorują w szkole, istnieje możliwość większej liczby zamknięć, więc ważne jest, aby ćwiczyć i modelować te dobre nawyki.
Nie mogę powiedzieć, że podobało mi się nauczanie z maską, ponieważ wypowiadanie i głośne mówienie wymaga dużo energii, ale jestem zaskoczony, jak szybko się do tego przyzwyczaiłem. (Wskazówka dla nauczyciela: kup zestaw słuchawkowy z mikrofonem! To uratowało mi życie).
Stworzyliśmy projekt artystyczny z zapamiętania technik mycia rąk iz łatwością wbudowaliśmy dezynfekcję rąk i kontrolę temperatury do naszej codziennej rutyny.
Nieustannie wzmacniałem przekonanie, że przezwyciężamy drobne niedogodności dla dobra całej społeczności i że bycie uważnym jest wspaniałą cechą charakteru.
Zaplanuj fajne rzeczy!
Wiele pozaszkolnych „zabawnych” części, takich jak wycieczki terenowe, zgromadzenia czy uroczystości, może zostać odwołanych. Kiedy dzieci (co zrozumiałe) denerwują się, że tęsknią za tymi chwilami, pracuj z innymi rodzicami i bądź kreatywny, jak nadrobić zaległości poza czasem szkolnym.
Dostałem dla mojej klasy rybkę dla zwierzątka jako fajny sposób na powitanie nas z powrotem w klasie. Nazywa się Jeff i lubią wrzeszczeć na niego, żeby wyczyścić zbiornik i społecznie zdystansować się od figurki Lego, którą umieściłem w środku. Tak miło jest znowu tworzyć więzi razem jako klasa.
Napnij ten mięsień elastyczności
Zasady dotyczące zwalniania, przyjazdu, przerwy i inne będą ewoluowały, gdy każda szkoła dowie się, co działa na ich wyjątkowe populacje. Czasami nadążanie za administracyjnymi e-mailami i wiadomościami tekstowymi, gdy ustalaliśmy, co działa, a co nie działa, było przytłaczające.
Pomimo całego planowania związanego z ponownym otwarciem szkół, gdy dzieci już tam były, musieliśmy wprowadzić poprawki w odniesieniu do wszystkich rzeczy, których nie byliśmy w stanie przewidzieć. Najważniejsze było, aby pozostać na szczycie komunikacji szkolnej.
Pomaga złagodzić niepokój i niepokój dzieci, jeśli wiesz, czego się spodziewać. Upewnij się, że czytasz wszystkie e-maile od administratorów szkoły, uczestniczysz w grupach czatu dla rodziców i kontaktujesz się z nauczycielem swojego dziecka, aby być na bieżąco i być przygotowanym na zmiany.
Uważaj na syndrom „trawa jest bardziej zielona”
Podczas wirtualnej nauki uczniowie narzekali na nudę w domu i chęć przebywania w szkole. Teraz, gdy jesteśmy w szkole, ich największe skargi dotyczą tego, że nie mogą podjadać, kiedy chcą (co cicho powtarzam) i nie mają tyle swobody w ciągu dnia.
Dzieci są odporne, ale to trzeci typ szkoły, do którego musiały się przystosować w ciągu roku, a ludzie mają skłonność do myślenia, że coś innego było lepsze.Na początku przewiduj pewne trudności (tak trudno mi było nie przytulać ani nie przybijać piątki dzieciom po tym, jak ich nie widziałem przez 4 miesiące!), Ale wkrótce zaczną się rozkręcać.
Zwracam uwagę na pozytywy, takie jak: „Wow! Nigdy nie miałeś całego stołu dla siebie! ” kiedy narzekają na samotne siedzenie. Wymyślamy kreatywne sposoby tańczenia na naszych krzesłach, aby świętować zwycięstwa, i naprawdę poprawiliśmy nasze umiejętności szarady, gdy odgrywamy dla siebie zwierzęta z naszych własnych „bąbelków” bezpiecznej przestrzeni.
Modelowa wdzięczność
Nauczyciele, pracownicy stołówek i woźni pracują więcej niż po godzinach, aby zapewnić dzieciom edukację, czyste środowisko i poczucie stabilności.
Jako pedagodzy brakuje nam również tego, jak wyglądała szkoła przed COVID-19, więc słyszenie rodziców i dzieci mówiących „dziękuję” za to, co są w stanie zapewnić najważniejszym pracownikom w szkole i poza nią, jest bardzo trudne.
Ufaj nauczycielom, że wykonują swoją pracę
Na całym świecie dzieci opuściły szkołę lub dostosowały formy uczenia się. Nauczyciele wiedzą, że będzie to pokolenie, na które zwracamy szczególną uwagę, a my dogonimy Twoje dzieci.
To będzie długa droga, ale kilka tygodni nauki online lub nawet całkowite pominięcie jednostki dotyczącej cyklu życia żaby nie wpłynie trwale na szanse Twojego dziecka na dostanie się na wymarzoną uczelnię.
Nie stresuj się zbytnio długofalowymi skutkami tego tymczasowego zakłócenia, ale współpracuj z nauczycielami, aby pomóc swoim dzieciom odnieść sukces.
Dzieciom wszystko będzie dobrze
Kiedy czuję się przygnębiony, ciągle sobie przypominam, że nikt na świecie tego wcześniej nie zrobił. Przypominam sobie, że mogę kontrolować tylko to, co mogę kontrolować, a najważniejsze jest to, aby wszyscy byli zdrowi.
Jesteśmy pionierami i mistrzami, jeśli chodzi o przetrwanie. Musimy chwalić nasze dzieci, siebie nawzajem i siebie za każdy wysiłek, jaki włożyliśmy w naszych społecznościach, aby pomóc zakończyć tę pandemię.
Pewnego dnia spojrzymy wstecz i zapytamy: „Pamiętasz kiedy?” Do tego czasu bądź na bieżąco i bądź bezpieczny, dbając o siebie i siebie nawzajem.
Rachel Weight jest blogerką i pedagogiem podróżniczym i lifestyle'owym z Kalifornii. Obecnie mieszka w Hongkongu, gdzie uczy czwartej klasy w międzynarodowej szkole. Rachel najczęściej pisze o nauczaniu za granicą, chronicznej samotności i wpadkach w podróży na SunglassesAlwaysFit.com. Połącz się z nią na Facebooku, Twitterze, Instagramie lub na jej stronie internetowej.