Zbieranie funduszy dla organizacji charytatywnych i sposób wykorzystania tych pieniędzy może być dla wielu drażliwym tematem, zwłaszcza gdy niektórzy darczyńcy mają silne przeczucia co do tego, gdzie należy skierować fundusze.
W naszej społeczności diabetologicznej krajowy lider rzecznictwa JDRF jest jedną z najważniejszych grup w środku tego problemu. Aby umocnić swoją koncentrację na „wypełnianiu luki między postępem naukowym a rozwiązaniami komercyjnymi”, organizacja skoncentrowana na cukrzycy typu 1 spędziła kilka ostatnich lat na tworzeniu funduszu venture capital, znanego jako JDRF T1D Fund. Inwestuje bezpośrednio w obiecujące technologie, terapie i postęp w badaniach nad T1D, a wszelkie zyski finansowe są wykorzystywane do większych inwestycji.
Aby było jasne, nie jest to bezpośrednio związane z ogólnym pozyskiwaniem funduszy poprzez spacery i gale JDRF, ale raczej działa niezależnie jako zarządzany oddzielnie fundusz inwestycyjny.
Od momentu powstania na początku 2017 r. Fundusz T1D zebrał ponad 70 mln USD i obecnie ma w swoim portfelu 16 spółek - z których wiele nie było wcześniej związanych z T1D przed podjęciem decyzji o uczestnictwie w funduszu JDRF T1D. Przekłada się to na inwestycje w wysokości 15–20 milionów dolarów rocznie, jak nam powiedziano.
JDRF nie jest też jedyną medyczną organizacją non-profit, która bierze udział w tej grze. W rzeczywistości jest to ogólnokrajowy trend, zgodnie z Dziennik "Wall Street: „Wzmacniając swoje programy inwestycyjne, organizacje non-profit dążą do przyciągnięcia większej liczby start-upów do swojej sprawy i wyróżnienia się na bogatym w kapitał rynku, który daje przedsiębiorcom więcej możliwości finansowania niż kiedykolwiek”.
Przywództwo i cele
Niedawno rozmawialiśmy z Katie Ellias, która nieco ponad rok temu (w lipcu 2018 r.) Objęła stanowisko dyrektora zarządzającego funduszu T1D. Sama nie choruje na cukrzycę, ale ma duże doświadczenie w zarządzaniu funduszami inwestycyjnymi dla firm private equity i sektora non-profit.
Mówi nam, że cel Funduszu jest prosty: być katalizatorem tworzenia rynku inwestycyjnego dla terapii i technologii cukrzycy typu 1. Ich celem jest przyciągnięcie nowego kapitału i nowych talentów oraz twarzy do tego ekosystemu T1D, takich jak inwestorzy lub firmy, które tradycyjnie nie były skoncentrowane na tej konkretnej przewlekłej chorobie, a nawet ogólnie na opiece zdrowotnej.
„Jest to mocno zakorzenione w doświadczeniach pacjentów i ostatecznie przyniesie terapie i nowe leki na rynek, z korzyścią dla pacjentów, poprzez rzemiosło venture (pozyskiwanie funduszy), które wymaga inwestycji kapitałowych. To było dla mnie jak wygrana-wygrana ”- mówi.
Pochodząca z rodziny lekarzy i pracowników służby zdrowia, weszła do świata zdrowia od strony biznesowej i inwestycyjnej. Wcześniej pracowała na oddziale sercowo-naczyniowym giganta med-tech Medtronic, podczas gdy jej mąż na początku swojej kariery pracował w Medtronic Diabetes. Mówi, że dołączenie do funduszu T1D było „mariażem tego i tego, co uwielbiam robić na co dzień, czyli inwestowania kapitału wysokiego ryzyka… w naukę przyrodniczą”.
Jedną z frustracji, jakie odczuwała po stronie nastawionej na zysk, jest rozdźwięk między ostatecznymi celami branży a faktycznymi korzyściami dla pacjentów. Ten fundusz T1D dał jej możliwość skupienia się na obu jednocześnie.
Promowanie koncentracji na cukrzycy typu 1
„Nasz zespół ma licencję na poszukiwanie biologii, która jest istotna w innych firmach zajmujących się rakiem lub chorobami autoimmunologicznymi, i uzasadnia, dlaczego naprawdę inteligentni, utalentowani ludzie, którzy mają pieniądze od innych inwestorów, powinni wykorzystać swoje talenty w T1D. To jest coś, co robimy, jak tylko możemy, aby edukować medtech i szerszą społeczność inwestycyjną o tym, jaki wpływ mogą mieć na cukrzycę i jak mogą być częścią rozwiązań ”- mówi Ellias.
„Chodzi o współpracę i szerszą współpracę… To nowy model dla JDRF, coś, co do tej pory nie było tak najważniejsze”.
Najważniejsze dotychczasowe osiągnięcia Funduszu obejmują:
- Kilka uczestniczących firm zajmowało się wcześniej tylko rakiem lub innymi chorobami autoimmunologicznymi, ale teraz koncentruje się również na T1D.
- Kilku inwestorów typu venture, którzy nigdy wcześniej nie zawarli transakcji T1D, obecnie finansuje co najmniej jedną spółkę portfelową.
- Podobnie wielu naukowców, którzy pracowali nad innymi dziedzinami zdrowia, poświęca teraz swoją energię na badania nad T1D.
- Konkretne przykłady obiecujących firm zajmujących się naukami biologicznymi, koncentrujących się obecnie na cukrzycy typu 1, które wcześniej tego nie robiły, obejmują:
* Firma Biolinq z San Diego tworzy nieinwazyjną łatkę na wczesnym etapie, która „spełni niezaspokojone potrzeby T1D, jeśli chodzi o monitorowanie poziomu glukozy i zgodność ze sztuczną inteligencją, dzięki czemu może również mierzyć ciśnienie krwi, ciał ketonowych i nie tylko”. Firma poszerzyła bazę inwestorów med-tech i T1D, współpracując z funduszem JDRF T1D.
* Pandion Therapeutics z Cambridge w stanie Massachusetts skupił się na terapiach ukierunkowanych na wysepki w chorobach autoimmunologicznych i zapalnych. Cukrzyca typu 1 nie była na radarze przed inwestycją z funduszu JDRF T1D.
* SQZ Biotech z Massachusetts opracowuje terapię komórkową, która może przekwalifikować układ odpornościowy, aby nie atakował zawsze ważnych komórek beta produkujących insulinę. Było bardziej skoncentrowane na raku i onkologii, ale przy zaangażowaniu Funduszu firma rozpoczęła program T1D, aby współpracować z naukowcami zajmującymi się cukrzycą.
Jak podejmowane są decyzje o finansowaniu
Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji dotyczących inwestycji kapitałowych, Ellias mówi, że ich pierwszym obiektywem jest zawsze rozważenie, jak duży wpływ może mieć rozwiązanie na cukrzycę. Poza tym twierdzi, że fundusz działa jak tradycyjny fundusz venture, ale nie ogranicza się do określonych parametrów. Nie mają pojęcia, na jakim etapie znajduje się firma, ale lubią mieszać osoby na bardzo wczesnym etapie prac przedklinicznych z tymi, którzy są na późniejszym etapie badań i rozwoju.
Mówiąc szerzej, Fundusz jest zgodny z ogólnymi obszarami zainteresowania JDRF dotyczącymi immunoterapii, terapii komórkami beta (takich jak metody regeneracyjne i zastępcze) oraz poprawy życia.
„W naszym funduszu są różne narzędzia… Jedna z tych inwestycji może nie być końcem tęczy, aspiracyjnym posmakiem jakiegokolwiek leczenia. Ale ich praca mówi nam bardzo ważne rzeczy i służy jako kroki w kierunku, w którym musimy iść, aby się tam dostać. Jest dużo miejsca na zademonstrowanie korzyści, nie będąc końcowym rezultatem tego, co może być 10 lat później, co wszyscy chcieliby zobaczyć ”.
W przyszłości chcieliby rozszerzyć swoją działalność na wiele nowych obszarów. Jedną z nich są terapie regeneracyjne i stres związany z komórkami beta, co według Elliasa jest postrzegane jako niedofinansowany obszar badań nad cukrzycą, który Fundusz ma nadzieję wspierać inwestycjami.
Chociaż pacjenci nigdy nie są chętni do myślenia o cukrzycy jako o biznesie, wiemy, że taka jest rzeczywistość. Miło jest wiedzieć, że poza zyskami, jakie duże firmy osiągają na podstawowych produktach, których potrzebujemy, pieniądze inwestycyjne płyną na obiecujące nowe terapie - i ścieżki do lekarstwa - na przyszłość!