Johnathan, typ 1 z Luizjany, pyta: Czy zastrzyki przeciw tężcowi powodują wzrost lub wahania poziomu cukru we krwi?
Wil @ Ask D’Mine odpowiada: Ze wszystkich badań, które udało mi się znaleźć, nie wydaje się. Co jest dziwne, ponieważ najczęstszym skutkiem ubocznym zastrzyków przeciw tężcowi jest ból w miejscu wstrzyknięcia. W rzeczywistości Centers for Disease Control and Prevention (CDC) twierdzi, że aż dwie trzecie wszystkich dorosłych odczuwa ból, który najwyraźniej może trwać kilka dni. A jak wszyscy wiemy, ból ma tendencję do podnoszenia poziomu cukru we krwi, przynajmniej przez jakiś czas.
Cerować. Moje ramię zaczyna pulsować, kiedy o tym piszę.
Co więcej, około 1% ludzi ma gorączkę po szczepieniu przeciw tężcowi, chociaż nikt nie jest do końca pewien, dlaczego. Może to być produktywna część procesu odpornościowego lub może być po prostu efektem ubocznym. Tak czy inaczej, każda gorączka ma tendencję do podnoszenia poziomu cukru we krwi. Zgoda, to niewielki procent ludzi, ale biorąc pod uwagę, że każdy w kraju ma dostać zastrzyk przeciw tężcowi co 10 lat, to wciąż jest cholernie dużo ludzi. Miliony każdego roku. Dlaczego więc więcej ludzi nie narzeka na podwyższony poziom glukozy we krwi (poziom glukozy we krwi) po podaniu boosterów przeciw tężcowi?
Myślę, że dzięki myszom wysyłkowym mogę mieć na to odpowiedź. Najpierw jednak słowo od naszego sponsora: Zablokuj szczękę.
„Zablokowana szczęka” to potoczna nazwa tężca, ponieważ pełnoobjawowy tężec wpływa na nerwy i powoduje silne (i bolesne) skurcze mięśni - szczególnie w szczęce i szyi. Jak ciężka? Na przykład zdławić swoją zdolność oddychania, ciężki.
Tężec jest wywoływany przez bakterie Clostridium tetani, co jest nieco unikalne wśród bakterii. To nie jest komunikowalne. Innymi słowy, nie możesz tego złapać od kogoś innego. Zamiast tego dostaje się do twojego ciała przez pęknięcia w skórze w postaci zarodników, uśpionego stadium bakterii. Możesz myśleć o zarodnikach trochę jak o nasionach: mogą trwać prawie wiecznie, ale po prostu je podlewają i Bum! masz roślinę. Tylko w tym przypadku woda jest twoją krwią, a roślina jest chorobą.
Aha, i jeszcze jedna dziwna rzecz Clostridium tetani: Nasze ciała nie rozwijają odporności przed ekspozycją, tak jak ma to miejsce w przypadku wielu innych patogenów. Ponieważ tężec może cię zabić tak samo, jak nie, jeśli go złapiesz, najlepszą polityką jest przede wszystkim unikanie go. Jedynym sposobem na to jest zaszczepienie się i zastrzyk przypominający - niektórzy mówią co dekadę, inni co trzy dekady - aby oryginalny zastrzyk działał.
Dzięki szczepionce tężec występuje dość rzadko. CDC podaje średnio tylko 30 przypadków rocznie, co jest niezwykłe, biorąc pod uwagę, że zarodniki tężca są opisywane przez naukowców jako „wszechobecne” w środowisku. To oznacza, że małe robale są wszędzie! Oczywiście większość z tych 30 przypadków każdego roku dotyczy osób nieszczepionych.
Mimo to, to powiedziawszy, najwyraźniej my, ludzie D, jesteśmy trzy razy bardziej narażeni na tężec niż osoby z normalnym cukrem i prawie dwa razy większe prawdopodobieństwo, że umrzemy z tego powodu. Co gorsza, delikatna skóra D z większym prawdopodobieństwem wpuści zarodniki tej cery bez konkretnego urazu związanego z tężcem.
Zanim przejdziemy do myszy, muszę porozmawiać o królikach. Najwyraźniej niektórzy badacze w Lagos wstrzyknęli grupie królików „oczyszczoną toksynę tężcową” i zauważyli (zanim ich biedne małe szczęki się zatrzasnęły), że poziom glukozy we krwi królików wzrósł i zwiększał się w miarę ich choroby.
Naukowcy doszli do wniosku, że tężec był w rzeczywistości toksyczny dla komórek beta trzustki, zmniejszając produkcję insuliny. OK, więc teraz wiemy, że pełny tężec (lub wstrzyknięcie oczyszczonej toksyny tężcowej przez nigeryjskiego naukowca) podniesie poziom cukru we krwi. A co ze szczepionką przeciw tężcowi? Ponieważ jest to nieaktywna (tj. Martwa) szczepionka, nie można oczekiwać, że szczepionka będzie działać na organizm w taki sam sposób, jak czynny patogen.
I właśnie o to tutaj naprawdę chodzi: nie zrozumieć, co robi tężec, ale co robi zastrzyk przeciw tężcowi. Aby to zrozumieć, pozwólcie, że przedstawię wam myszy do sprzedaży wysyłkowej.
Jako tło, jak jestem pewien, że wiesz, istnieje mała (ale nieproporcjonalnie głośna) społeczność ludzi przeciwnych szczepieniom, którzy obwiniają szczepionki za wszelkiego rodzaju choroby wieku dziecięcego. Nie ma wiarygodnych badań naukowych, które mogłyby poprzeć te przekonania, a ci sami ludzie oczywiście nigdy nie porównali statystyk śmiertelności w dzieciństwie z okresu przed szczepieniem do dzisiejszego współczynnika śmiertelności. Ale oczywiście ważne jest, aby zachować otwarty umysł. W związku z tym francuski badacz Guillaume Ravel, dr Guillaume Ravel, i grupa jego kolegów weszli do Internetu i zamówili sobie grupę myszy.
Nie byle jakie myszy, ale pudełko z nieotyłymi myszami podatnymi na cukrzycę autoimmunologiczną (NOD). Są to genetycznie zmodyfikowane stworzenia, które tykają bomby zegarowe T1D. Są przyzwyczajeni do badania rzeczy, które mogą powodować cukrzycę, i interwencji, które mogą kiedyś ją powstrzymać. (Żal mi królików. Mam mieszane uczucia co do myszy).
W każdym razie, ponieważ szczepienia w dzieciństwie były powiązane między innymi z cukrzycą typu 1, Ravel doszedł do wniosku, że zaszczepił kilka myszy podatnych na cukrzycę kilka różnych szczepień dziecięcych i zobaczył, co się stanie.
Zarówno kontrolne, jak i immunizowane myszy zachorowały na cukrzycę w tym samym tempie. W rzeczywistości immunizowane myszy radziły sobie nieco lepiej, ale nie na poziomie istotności statystycznej.
Nie było więc dowodów na to, że szczepienia albo powodowały cukrzycę, albo nawet wyzwalały ją u myszy, które już są genetycznie predestynowane. Jednak przypadkowo stwierdzono, że poziom glukozy we krwi myszy immunizowanych DTaP-IPV (opracowanym w celu ochrony przed tężcem, wraz z błonicą, krztuścem i polio) był „znacznie zmniejszony” w porównaniu z myszami kontrolnymi, a myszy NOD leczone druga formuła immunizacji, która zawierała również szczepionkę przeciw tężcowi, była również niższa, chociaż nie tak dramatycznie.
To jest interesujące.
Te badania skłoniły mnie do zastanowienia: chociaż ból po wstrzyknięciu - i gorączka u niektórych osób - powinien podnosić poziom glukozy we krwi, czy w samej szczepionce może być coś, co obniża glikemię? Czy u osób z cukrzycą może to być mycie? Czy efekty podnoszenia i obniżania mogą się wzajemnie znosić, powodując, że nasz cukier pozostanie płaski?
Z dodatkową korzyścią, że nasze szczęki się nie blokują?
Wil Dubois żyje z cukrzycą typu 1 i jest autorem pięciu książek na temat tej choroby, w tym „Taming The Tiger” i „Beyond Fingersticks”. Spędził wiele lat pomagając w leczeniu pacjentów w wiejskim ośrodku medycznym w Nowym Meksyku. Wil, entuzjasta lotnictwa, mieszka w Las Vegas z żoną i synem oraz o jeden kot za dużo.