Boli, ale jeśli poczekamy, aż ból ustąpi, przegapimy wszystko inne.
Ella Uzan / Getty ImagesMój klient rozpoczyna naszą sesję mówiąc mi: „Przychodzę dziś na terapię z złością. Chcę poczuć się lepiej, a to nie poprawia mi samopoczucia ”.
Nie jest to ulubiona część pracy terapeuty, aby otrzymać taką krytykę, że terapia nie sprawia, że ból ustępuje, ale nie jest to rzadkie. Uważamy, że terapia wyleczy nasze rany emocjonalne i usunie ból psychicznego cierpienia.
W jakiś sposób nie zawsze dzieje się to tak, jak mamy nadzieję.
Mój klient kontynuuje: „Przychodzę tu odgarniać gówno i wychodzę z poczuciem, że mam dużo więcej do zrobienia”.
Przez lata reagowałem na tego typu dolegliwości na różne sposoby, ale dzisiaj, podczas tej sesji, mój własny fizyczny ból odwraca uwagę od emocjonalnego bólu klienta.
Może nie rozciągnąłem się dziś rano. Może nie brałem żadnych NLPZ. Może to po prostu zły dzień.
Muszę zrobić sobie trochę łopaty.
Moje własne poszukiwanie odpowiedzi
W 2017 roku poczułem intensywny i tajemniczy ból w mostku. Byłem aktywny każdego dnia, jeździłem na rowerze do iz zajęć podyplomowych, wspinałem się na skalną siłownię kilka razy w tygodniu, aw weekendy pływałem.
Nagle, bez ostrzeżenia i bez wyraźnej przyczyny, bolało, gdy oparłem się o moją kierownicę, a energiczny ruch klasyczny sprawił, że poczułem, że moja klatka piersiowa pękła na pół.
Poszedłem do lekarza. A potem kolejny. A potem kolejny.
W końcu skierowano mnie do reumatologa, który zdiagnozował u mnie „seronegatywne zapalenie stawów”, co oznacza, że miałem wszystkie objawy autoimmunologicznego zapalenia stawów, ale we krwi brakowało powiązanych przeciwciał, uznawanych za markery autoimmunologicznego zapalenia.
Później, gdy ból przesunął się z mostka na dolną część pleców, powiedziano mi, że mam łuszczycowe zapalenie stawów, które często obejmuje zapalenie stawów krzyżowo-biodrowych, a czasami także mostkowo-lędźwiowego w klatce piersiowej.
Od tego czasu wydaje mi się, że dla każdej nowej grupy objawów widzę nową grupę świadczeniodawców. Czasami nowy lekarz zaproponuje nową diagnozę.
Konkluzja jest zwykle taka sama: mam dużo bólu i niepewne rokowania.
Ból jest wystarczająco silny, ale na początku nie mogłem żyć z niepewnością. Pod koniec dnia siadałem na kanapie i szukałem w Google każdego dziwnego, nowego doznania, które pojawiało się w moim ciele. Potem leżałem w łóżku i wyobrażałem sobie najgorsze możliwe skutki każdego związanego z tym schorzenia.
Lekarze nie byli w stanie uspokoić mojego umysłu. Gdyby znany świat medycyny był przedstawiony na jednej z tych średniowiecznych map morskich, reumatologia byłaby zlokalizowana w części, w której kontynent wpada w ciemne i niespokojne morze, zamieszkane przez potwory.
Okazuje się, że nadal nie bardzo dobrze rozumiemy, dlaczego organizm sam siebie atakuje.
Jednak do dziś chodzę do każdego gabinetu lekarskiego z nadzieją na odpowiedź, która sprawi, że ból ustąpi.
Nie mogąc znaleźć żadnego, szukałem własnego we wszystkich zwykłych i niezwykłych miejscach: joga, medytacja, diety eliminacyjne, maść z arniki… Mogę wyczerpać liczbę słów wyznaczoną dla tego fragmentu, wyliczając je.
W ten sposób nie różnię się tak bardzo od mojego klienta. Zawsze szukam odpowiedzi i często jestem rozczarowany. Ale myślę, że oboje możemy zadawać złe pytania.
Ból jest nieunikniony
Podstawą mojej praktyki terapeutycznej jest to, że emocjonalne cierpienie nie jest patologią, ale raczej normalną częścią życia.
Nikt z nas nie może oczekiwać, że będzie żył bez smutku, niepokoju lub doświadczeń związanych z utratą i niepewnością, które je wywołują. Ilość i jakość tych trudnych emocji jest wyjątkowa dla każdego z nas, ale posiadanie ich jest uniwersalne.
Ból fizyczny jest podobny. Wszyscy chorujemy. Wszyscy się starzejemy i słabniemy. Wszyscy mamy ograniczenia.
Nikt z nas nie umknie tej prawdzie, ale ludzie żyjący z przewlekłym bólem musieli zmierzyć się z nim inaczej, intensywniej, a czasem wcześniej, niż nasi bardziej sprawni rówieśnicy.
Biorąc pod uwagę, że jest to rzeczywistość, spróbujmy zmienić pytanie.
Dla tych z nas, którzy żyją z przewlekłym bólem i dla wszystkich z nas, którzy żyją z bólem emocjonalnym, zamiast pytać: „Jak mogę to odejść?” co, jeśli zapytamy: „Jak mogę nauczyć się żyć - a nawet prosperować - w tej rzeczywistości?”
Jak żyć pełniej pomimo chronicznego bólu
Po pierwsze, ważne jest, aby przyznać, że niektóre rzeczy pomagają. To, czym te rzeczy są, będzie dla każdego z nas inne. Lubię gorącą kąpiel i poranną jogę, kiedy mogę to dopasować.
Znalezienie rzeczy, które możesz zrobić, aby zadbać o siebie i zmniejszyć wpływ objawów, może znacznie zmniejszyć cierpienie i przywrócić niewielkie poczucie kontroli w swoim życiu.
Jednak chociaż niektóre rzeczy pomagają, w przypadku wielu diagnoz nic nie naprawia. W tym przypadku zmiana sposobu myślenia może pomóc bardziej niż zmiana leczenia.
Oto kilka wskazówek, które zadziałały dla mnie:
Pomyśl o tym, co możesz zrobić, a nie o tym, czego nie możesz
Depresja jest często związana ze smutkiem związanym z utratą czegoś prawdziwego lub oczekiwanego.
W ten sam sposób przewlekły ból boli tym bardziej, że mamy tendencję do pokonywania ograniczeń, które nas ogranicza.
Ważne jest, aby radować się tym, czym się zajmujesz mogą zrobić, aby złagodzić zrozumiały smutek związany z rzeczami, z którymi się borykasz.
Skoncentruj się na teraz, a nie na przyszłości
Twoje życie toczy się teraz, a nie w jakiejś niejasnej i niepewnej przyszłości, w której objawy mogą się pogorszyć.
Znajdź sposób, by cieszyć się tym, co dzieje się w tej chwili i być obecnym. Może to być tak proste, jak posiłek, który jesz, rozmowa, którą prowadzisz lub scena za oknem.
Uważność, joga, medytacja i inne praktyki kontemplacyjne mogą pomóc ci nauczyć się skupiać uwagę na chwili obecnej i odkrywać, co ma ona do zaoferowania.
Szukaj dobrych doznań w swoim ciele, delektuj się nimi i rozszerzaj je
Oto proste ćwiczenie somatyczne, jak to zrobić:
- Usiądź wygodnie ze stopami na podłodze i rękami na kolanach.
- Zwróć uwagę na swoje ciało i zacznij zauważać wszystkie miejsca, w których Twoje ciało styka się z inną powierzchnią.
- Zacznij od zauważenia swoich stóp na podłodze i przenieś świadomość w górę ciała. Zwróć uwagę na swoje łydki, uda i siedzenie oparte o krzesło. Poczuj swoje plecy na oparciu.
- Kiedy staniesz się świadomy tych wszystkich miejsc, poszukaj poczucia wsparcia i komfortu.
- Zbadaj to doznanie. Czy to jest ciężkie czy lekkie? Ciepłe czy fajne? Czy jest stały, czy się zmienia?
- Wraz ze wzrostem świadomości tego uczucia zrównoważyć je z jakimkolwiek bólem, jaki odczuwasz w swoim ciele.
- Sprawdź, czy możesz stać się świadomy obu uczuć, komfortu i dyskomfortu, wiedząc, że nasze ciała zawsze zawierają jedno i drugie.
Rozważ terapię
Niestety żadna terapia nie jest w stanie całkowicie wyeliminować bólu fizycznego lub emocjonalnego, ale może pomóc w radzeniu sobie z nim.
Terapia oparta na uważności może pomóc ci żyć pełniej w chwili obecnej.
Doświadczenia somatyczne, psychoterapia sensomotoryczna, Hakomi i inne formy terapii somatycznych mogą pomóc w zmianie relacji z doznaniami w ciele.
Psychodynamiczna terapia rozmowa może pomóc ci przejrzeć lęki i fantazje dotyczące bólu oraz historie, które opowiadasz sobie o tym, dlaczego tak się dzieje i co to znaczy, dzięki czemu możesz opracować nową i lepszą narrację.
Chodzi o uwagę
Podczas innej sesji mój klient zaczyna odwracać uwagę od własnego cierpienia. Chce zrobić więcej dla innych ludzi, aby uczynić świat lepszym miejscem.
Mówi mi: „Myślę, że byłbym o wiele lepszy w pomaganiu innym, gdybym mógł przestać mieć obsesję na punkcie własnych problemów”.
Mądrość w tym mnie uderzyła; chodzi o to, jak zarządzamy naszą uwagą.
Nasz własny ból, emocjonalny i fizyczny, jest często najgłośniejszą i najbardziej wymagającą częścią tego, czego doświadczamy. Jednak inne rzeczy dzieją się również, zarówno w naszych ciałach, jak iw otaczającym nas świecie.
Jeśli możemy zaakceptować to jako część naszego życia, może to być tylko część, tylko część.
Z pewnością boli. Ale jeśli poczekamy, aż ból minie, przegapimy wszystko inne.
Michael Waldon, LMSW jest psychoterapeutą, pisarzem i klinicznym pracownikiem socjalnym mieszkającym w Nowym Jorku i Kalifornii. Uczył się psychoterapii relacyjnej, psychodynamicznej i somatycznej.Michael prowadzi terapię indywidualną dla klientów z Nowego Jorku oraz usługi coachingowe dla klientów w całych Stanach Zjednoczonych. Możesz dowiedzieć się więcej na jego stronie internetowej lub w Tapestry Psychotherapy, gdzie prowadzi praktykę specjalizującą się w antyopresyjnych i integracyjnych podejściach do leczenia traumy.