Jeśli objęcie mojej doskonale niedoskonałej mamy Życie nauczyło mnie czegokolwiek, to ta perspektywa ma znaczenie.
Jako mama dwóch dorosłych córek próbująca odnaleźć się w zupełnie nowej normalności - jednocześnie starając się zapewnić mojej rodzinie optymizm w tych dziwnych, niepokojących czasach - oto, co wiem… siła pozytywności jest tajną bronią każdego rodzica.
W rzeczywistości tak każdy tajna broń człowieka. Ponieważ jeśli chodzi o narzędzia dla rodziców, umiejętność uczenia się, jak okiełznać pozytywne nastawienie, jest jednym z najpotężniejszych narzędzi, jakie każdy z nas ma w kieszeni. Musimy tylko upewnić się, że wiemy, jak go używać.
Pomyśl o tym w ten sposób: nasza postawa jest jak gigantyczny kombinezon z folii bąbelkowej, który izoluje nas i chroni przed wszystkimi nierównościami, na które natrafiamy z naszymi dziećmi. I chociaż nie może powstrzymać rzeczy wokół nas, może cholernie dobrze pomóc nam złagodzić niektóre emocjonalne strzały w głowę, które bierzemy jako rodzice.
Ponieważ (a oto wielki objaw), nasza postawa jest jedną z tych tylko rzeczy, nad którymi mamy pełną kontrolę i jest to jeden z naszych największych atutów.
Prowadząc przez przykład
Widzisz, pozytywne nastawienie to świadomy wybór, a kiedy jako rodzice praktykujemy szczęście i uczymy to samo, w końcu każdy uczy się wybierać go samodzielnie.
Podobnie jak w przypadku tego, jak uczymy nasze dzieci dobrych manier, dobrych nawyków w nauce lub jak sikać na nocnik, jesteśmy również odpowiedzialni za kształtowanie ich zrozumienia, jaką zaletą jest dobre nastawienie. A wszystko to robimy, modelując to sami i dając przykład.
Oznacza to, że to do nas należy wyjaśnienie naszym dzieciom, że szczęście to wybór - prawdopodobnie jeden z najważniejszych wyborów, jakich może dokonać każdy z nas. Mam na myśli, jeśli o mnie chodzi, szczęście to umiejętność życiowa - umiejętność, której uczymy się najpierw w domu.
Teraz naszym ostatecznym celem jako matek i tatusiów jest wychowanie szczęśliwych, kochanych i zmotywowanych dzieci, prawda? Cóż, sposób, w jaki to robimy, polega na angażowaniu się z nimi i wskazywaniu im drogi.
Musimy nauczyć ich, co to znaczy wybierać szczęście w ich codziennym życiu i dlaczego nauka jest tak potężną umiejętnością. Ponieważ kiedy nasze dzieci widzą, jak zachęcamy, wspieramy i inspirujemy ludzi wokół nas, zmotywuje je to do zrobienia tego samego.
Jestem wielkim zwolennikiem, że szczęście jest efektem spływu, zwłaszcza w rodzinach. I to coś, co zaczyna się od góry - od nas - i przeciska się przez wszystkich innych. Właśnie dlatego tak jest więc krytyczne, że wcześnie ćwiczymy szczęście z naszymi dziećmi. Ponieważ dzieci mają tendencję do podążania za naszym przykładem w większości rzeczy, zwłaszcza tych pozytywnych.
Z drugiej strony równie ważne jest, aby pozwolić naszym dzieciom zobaczyć, jak dobre i złe rzeczy wpływają na nas, i pokazać im, jak sobie z tym radzimy.
Na przykład, możemy pozwolić naszym dzieciom zobaczyć, że jesteśmy sfrustrowani, smutni lub tęsknimy za rodziną i przyjaciółmi, ponieważ te uczucia są real musimy się do nich odnieść i pozwolić sobie w nich usiąść, choćby na chwilę. Ponieważ wszyscy je odczuwamy w taki czy inny sposób.
Ale tylko czując je i komunikując je sobie nawzajem, uczymy się, jak się przez nie poruszać i odnajdywać drogę z powrotem do pozytywności jako naszej północnej gwiazdy.
Najważniejsze jest to, że musimy pamiętać, że jesteśmy wzorami do naśladowania dla naszych dzieci, więc to, co mówimy i jak to mówimy, a także to, co robimy i jak to robimy, wpływa na sposób, w jaki wchodzą ze sobą w interakcje i resztą świat.
Tak więc, jeśli jesteśmy bardzo świadomi tego, jak radzimy sobie z czymś takim jak, powiedzmy, ta pandemia, i działamy, mając na uwadze nas, to można się założyć, że podniosą to, co my. leżysz, wiesz?
To nie jest szybkie rozwiązanie
Nie można zaprzeczyć, że proces łączenia tych umiejętności z okablowaniem naszego dziecka wymaga czasu i cierpliwości, ponieważ tak jest. W ten sam sposób, w jaki musimy wisieć z tyłu siodełka rowerowego naszych dzieci, gdy uczą się jeździć bez kółek, musimy również pielęgnować ich szczęście.
Aby to zrobić, uczymy je używać narzędzi, takich jak pozytywna rozmowa ze sobą, rozwijanie wdzięczności i znajdowanie radości w wykonywaniu codziennych czynności.
Jednocześnie nie możemy też odizolować naszych dzieci od życia, które je otacza. Częścią uczenia się, jak być wszechstronnym człowiekiem, jest umiejętność doświadczania bólu, błogości, sukcesu i rozczarowania w życiu, aby nauczyć się manewrować przez to w odpowiednim czasie.
Ironia polega na tym, że tak desperacko jak wszyscy chcemy wychowywać nasze dzieci, aby były szczęśliwe i radosne, musimy je również wychowywać, aby zaakceptowały rzeczywistość, że życie nie zawsze jest tak wielką, przepełnioną misą wiśni. Że jest rozczarowanie wplecione w każdą fazę życia, ale to w porządku, ponieważ rozczarowanie też uczy nas wszystkich dobrych lekcji, na przykład tego, jak być odpornym.
Prosta, niefiltrowana prawda jest taka, że życie - w tym rodzicielstwo - nie jest linią prostą. Ale kiedy jesteśmy uzbrojeni w pozytywne nastawienie, prawie zawsze możemy znaleźć drogę na drugą stronę niemal każdej sytuacji. A kiedy dajemy naszym dzieciom podstawy do zrobienia tego samego, wszyscy wygrywają.
Lisa Sugarman jest autorką wychowawczą, publicystką i prowadzącą audycję radiową, mieszkającą na północ od Bostonu z mężem i dwiema dorosłymi córkami. Pisze ogólnokrajową kolumnę opinii „To jest to, co jest” i jest autorką „Jak wychować doskonale niedoskonałe dzieci i być z tym w porządku”, „Untying Parent Anxiety” i „LIFE: It Is What Is”. Lisa jest także współgospodarzem LIFE UNfiltered na Northshore 104.9FM i stałym współpracownikiem GrownAndFlown, Thrive Global, Care.com, LittleThings, More Content Now i Today.com. Odwiedź ją na lisasugarman.com.