Potrzeba było myśli samobójczych, aby zmienić stuletnie z góry przyjęte poglądy na temat chorób psychicznych.
Doświadczyłem ataków lęku przez lata, zanim się zorientowałem, czym one są. Pamiętam, jak podczas jednego z najcięższych ataków leżałem twarzą w dół na podłodze w kałuży własnej śliny, a krew kapała mi z wargi, która pękła od utraty przytomności w wyniku hiperwentylacji.
Pamiętam, jak słyszałem: „PRZESTAŃ BYĆ DRAMATYCZNYM!” tuż przed uderzeniem o podłogę i myśleniem: „Nigdy nie zrozumieją, jakie to uczucie”.
Mówienie rodzicom z Karaibów, że nie potrafię kontrolować swoich napadów lęku, trafiło na zamknięte uszy. Myśleli, że moje ataki - które zwykle były wywoływane przez kłótnie z nimi - były wybuchami wściekłości, które naśladowałem z tego, co widziałem w telewizji, aby zwrócić ich uwagę.
Kiedy powiedziałem, że myślałem, że moje ataque de nervios (Po hiszpańsku „ataki nerwów” i to, co Latynosi opisują objawy, których doświadczyłem) oznaczało, że coś jest nie tak z moim mózgiem, gniewnie się z tym nie zgadzali.
Zamiast tego argumentowali, że nie byłam „loca, ”I„ takie wybuchy są dla białych ludzi ”.
Dopiero w wieku 24 lat, kiedy przez ponad tydzień byłam osłabiona lękiem i myślami samobójczymi, uznali, że mogę potrzebować pomocy.
Dorastając, zdrowie psychiczne nie było tematem poruszanym w rozmowie
W ciągu tego tygodnia głośno mówiłem o swoich myślach samobójczych, ponieważ nie wiedziałem, co innego robić. Moi rodzice też.
Piętno związane ze zdrowiem psychicznym istnieje i utrzymuje się w wielu społeczeństwach i kulturach. Obejmuje to społeczności latynoskie, w których mówienie o zdrowiu psychicznym nie jest normą (nie wspominając o różnicach w dostępie do leczenia i jakości leczenia).
Według raportu głównego chirurga, National Comorbidity Study wykazało, że Latynosi korzystali z mniej usług zdrowia psychicznego. W rzeczywistości tylko 10 procent ankietowanych osób z zaburzeniami lękowymi korzystało z pomocy specjalistów zdrowia psychicznego.
Chociaż wychowałem się w kochającym, akceptującym domu, zdrowie psychiczne nie było tematem, który nigdy nie był poruszany w rozmowie.
Byłem uwarunkowany, aby wierzyć, że terapia jest zarezerwowana dla „poważnych załamań psychicznych” i że skrajny smutek i stres można przezwyciężyć poprzez zahartowanie się lub chodzenie do kościoła. A kiedy to był Mówi się o nich, zwykle chodziło o skomentowanie czyjegoś niefortunnej walki z psychozą lub plotkowanie o kimś, kto szukał porady.
Ale po moim odcinku coś zaczęło się zmieniać w mojej rodzinie. Moja mama pomogła mi skontaktować się z lekarzami psychiatrycznymi w celu konsultacji. Ostatecznie zdiagnozowano u mnie uogólnione zaburzenie lękowe (GAD) i depresję kliniczną, po czym ustalono mi plan leczenia obejmujący terapię.
Chociaż w końcu otrzymałem leczenie, którego potrzebowałem, poczułem ulgę, ale w głębi duszy przerażała mnie myśl, że moja rodzina nadal zostanę naznaczona za wizytę u psychologa.
Leczenie z powodu GAD było trudnym procesem uczenia się, oduczania się i nauczania
Wiedziałem, że mam przed sobą całe życie i chciałem wyzdrowieć, więc kontynuowałem terapię.
Spodziewałem się, że moja rodzina będzie mnie traktować jak „loca” lub jakbym był outsiderem w ich całkowicie „zdrowym” domu. Zamiast tego, ich poparcie dla mojej potrzeby leczenia było dla mnie pocieszeniem w tym bardzo trudnym czasie.
Mimo to, mimo że zachęcali mnie do dalszego szukania leczenia, to i tak była to ciężka walka, która pomogła im zrozumieć, w jaki sposób choroba psychiczna wpływa na mnie każdego dnia i jak mogą mi pomóc sobie z nią radzić. Było jasne, że muszę znaleźć sposób, aby pomóc mojej rodzinie zrozumieć, przez co przechodzę.
Tak więc po kilku sesjach z moim psychologiem stwierdziłem, że jestem w stanie wyjaśnić moim rodzicom mój GAD, dzieląc się z nimi statystykami na temat choroby.
Za sugestią terapeuty zaprosiłam też mamę na sesję ze mną, podczas której mogła zadawać pytania dotyczące moich objawów, wybuchów, a nawet tego, jak mogłaby mi pomóc w domu.
Nigdy nie myślałem, że będę w tym samym pokoju z matką i terapeutą, ale był to duży krok w kierunku mojego wyzdrowienia i zrozumienia przez moją rodzinę, że walczę z prawdziwą chorobą.
Zdałem sobie sprawę, że przekonania mojej rodziny na temat chorób psychicznych były wynikiem uwarunkowań międzypokoleniowych
Podczas gdy moja matka i reszta mojej rodziny robili postępy w zrozumieniu tego, przez co przechodzę, zdałem sobie również sprawę i nauczyłem się akceptować, że ich przekonania na temat chorób psychicznych nie były ich winą.
Przekonania te, podobnie jak wiele rodzin latynoskich, były wynikiem międzypokoleniowego milczenia, uwarunkowań i ignorancji na temat problemów ze zdrowiem psychicznym i ich leczenia.
Ta świadomość zmieniła sposób, w jaki podchodziłem do mojej rodziny - zwłaszcza gdy uczyłem ją, jak reagować na wiele zmian, przez które przechodziłem. Nie zwlekałem już z myślą, że nie obchodziło mnie to ani nie oceniały mnie za mój lęk, depresję i leczenie, ponieważ było dla mnie jasne, że po prostu wcześniej nie wiedzieli nic lepszego.
Miałem szczęście, że miałem rosnący system wsparcia, który był otwarty na słuchanie i naukę, zamiast zajmować się ludźmi, którzy lekceważyli moje zmagania.
Szczerość wobec rodziny oznaczała, że zajmowałem stanowisko wobec pokoleń dezinformacji na temat zdrowia psychicznego
Wiedziałem, że nie do mnie należy uwarunkowanie mojej rodziny z ich stulecia przyjętych z góry poglądów na temat chorób psychicznych. Jednak zdałem sobie sprawę, że zajmując stanowisko przeciwko temu, co myślałem, że wiemy o zdrowiu psychicznym, będąc z nimi szczerymi na temat tego, przez co przechodziłem i będąc z tego powodu leczonym, właśnie to robiłem.
Rozmowa z członkiem rodziny o swoim zdrowiu psychicznym jest trudna, zwłaszcza jeśli pochodzisz z kultury, w której kwestia zdrowia psychicznego jest otoczona piętnem i błędnymi przekonaniami. Ale da się to zrobić.
Nie czekaj, aż nie będziesz miał innego wyboru, jak tylko podzielić się z nimi swoimi uczuciami. Mogą już wiedzieć, że przez coś przechodzisz, ale potrzebują tylko jasności co do tego, co czujesz i jak bardzo to na Ciebie wpływa.
Wskazówki dotyczące rozmowy z rodziną o stanie zdrowia
- Wybierz rozmowę z osobami, którym ufasz
- Zaplanuj z wyprzedzeniem, co chcesz powiedzieć
- Wybierz czas, kiedy jesteście dostępne i prywatne
- Zacznij od stwierdzenia, że nie jest ci łatwo o tym rozmawiać
- Skorzystaj z konkretnych przykładów wyzwalaczy i reakcji psychicznych, aby wiedzieli, w jaki sposób jesteś dotknięty i dlaczego
- Zachowaj cierpliwość, gdy zadają pytania
Wreszcie, nie poddawaj się. Rozmowa z osobami, którym ufasz, o tym, jak się czujesz, jest pierwszym krokiem do zrozumienia Twojego stanu zdrowia psychicznego. A to może oznaczać udzielenie im jasności, w jaki sposób mogą Ci pomóc w Twojej podróży terapeutycznej.
Melanie Santos jest przedsiębiorcą stojącym za MelanieSantos.co, marką rozwoju osobistego, która koncentruje się na zdrowiu psychicznym, fizycznym i duchowym dla wszystkich. Kiedy nie upuszcza klejnotów na warsztatach, pracuje nad sposobami nawiązania kontaktu ze swoim plemieniem na całym świecie. Mieszka w Nowym Jorku z mężem i córką i prawdopodobnie planują kolejną podróż. Możesz ją śledzić tutaj.