W sierpniu, w czasie, gdy wielu nauczycieli zwykle przygotowuje się do nowego roku szkolnego, Julia Carr nadal zastanawia się, czy ona lub jej troje dzieci postawi stopę w szkole.
Carr, która wraz z mężem w Ohio uczy angielskiego w liceum, próbuje odgadnąć, co jest najbezpieczniejsze dla ich 6-letniej Micah, chorej na cukrzycę typu 1 (T1D). W związku z tym starają się również zdecydować, co jest najlepsze dla ich dwójki pozostałych dzieci z powodu pandemii COVID-19.
Problem w tym, że dla każdego istnieje kilka jasnych odpowiedzi.
Carr powiedziała, że czyta wiadomości kilka godzin dziennie, aby określić ryzyko wirusa dla dzieci z T1D, ale uważa, że dane naukowe są sprzeczne.
Po pierwsze, słyszy, że osoby z T1D nie są bardziej narażone na zarażenie COVID-19 niż ogólna populacja, i uważa, że protokoły bezpieczeństwa mogą działać, aby zapewnić bezpieczeństwo Micah.
Potem słyszy, że chwiejny poziom cukru we krwi może sprawić, że dzieci będą bardziej podatne na skutki COVID-19 - i martwi się. Micah jest nowy w T1D i trudno jest powstrzymać wahania poziomu cukru we krwi.
„Zastanawiam się, czy ma tydzień złych cukrów i obejdzie koronawirusa, to po prostu wskoczy i go dopadnie” - powiedziała.
Nawet jeśli rodzice Micaha uważają, że chodzenie do szkoły jest dla niego względnie bezpieczne, zastanawiają się, jak zarządzać poziomem cukru we krwi w szkole.
Carr nie chciałby, żeby kręcił się po gabinecie pielęgniarki i sprawdzał poziom cukru we krwi, czy pielęgniarka leczy chore dzieci, i ma nadzieję, że ktoś inny mógłby pomóc. Powiedziała jednak, że może to postawić innego pracownika w trudnej sytuacji.
„Ta osoba naprawdę uczyłaby się w pracy. Czasami [Micah] wiewiórczo chce zatrzymać się w środku lunchu i powiedzieć, że jestem pełny, a wtedy ta osoba musiałaby podjąć decyzję o [ile insuliny] mu podać ”- powiedział Carr.
Ona i jej mąż martwią się również, że ma bliski kontakt z tłumami uczniów szkół średnich i jak chronić Micheasza i inne dzieci przed możliwym narażeniem.
„Najgorszy scenariusz jest taki… Proszę o urlop i zostaję w domu przez cały rok z całą trójką moich dzieci i uczę je, a mój mąż zamyka się w innej części domu. Wysyłamy mu posiłki przez okno - powiedziała.
Podobnie jak Carr, dziesiątki rodziców dzieci z T1D w całych Stanach Zjednoczonych zastanawia się, czy pozwolenie ich dzieciom na powrót do klasy jesienią, gdyby ich lokalne szkoły otworzyły się na indywidualne nauczanie, jest bezpieczne.
Jest również wielu nauczycieli z T1D, którzy zastanawiają się, czy wrócić na rok szkolny, poprosić o pozwolenie na nauczanie na odległość lub odejść z pracy z obawy o swoje zdrowie.
Borykają się z wieloma czynnikami, które komplikują ich proces podejmowania decyzji - w tym sprzecznymi informacjami medycznymi na temat COVID-19, presją na powrót do pracy w zrujnowanej gospodarce oraz wiadomościami od niektórych urzędników stanowych i krajowych, które podważają zagrożenie wirusem.
Poniżej znajduje się przewodnik z informacjami, które mają pomóc rodzicom dzieci z T1D i nauczycielom z T1D w podjęciu decyzji o powrocie do szkoły w czasie epidemii COVID-19. Ten przewodnik zawiera punkty widzenia wielu osób ze społeczności T1D, które również rozważają tę decyzję.
Argument za otwieraniem szkół
Kiedy szkoły w całych Stanach Zjednoczonych zostały zamknięte wiosną 2020 r., Nie było zgody co do konieczności wstrzymania edukacji indywidualnej. Posunięcie to uznano za konieczne, aby zyskać czas na opanowanie pandemii z szybkimi przerzutami.
Potem pojawiły się nieporozumienia co do tego, kiedy ponownie otworzyć szkołę.
Prezydent Donald Trump i niektórzy urzędnicy stanowi opowiedzieli się za bardziej agresywnym harmonogramem ponownego otwierania przedsiębiorstw. Aby to zrobić, wymagała jednak niezawodnej opieki nad dziećmi, którą publiczny system szkolny zapewnia wielu pracownikom w Stanach Zjednoczonych.
Ponadto COVID-19 wydawał się bardziej znaczącym zagrożeniem dla zdrowia starszych Amerykanów, co skłoniło niektórych do przekonania, że dzieci będą bezpieczne w szkole.
Ponadto niektórzy krajowi urzędnicy ds. Zdrowia publicznego publicznie niepokoili się szkodliwymi skutkami braku dzieci w szkole. 9 lipca Robert Redfield, dyrektor Centers for Disease Control and Prevention (CDC), powiedział: „Myślę, że ludzie naprawdę nie doceniają konsekwencji dla zdrowia publicznego wynikających z zamknięcia szkół dla dzieci”.
Rośnie również obawa, że zamykanie szkół może mieć nieproporcjonalny wpływ na najbardziej narażone dzieci.
Znaczna liczba dzieci korzysta z publicznego systemu edukacji w zakresie podstawowych usług, które często nie są dostępne poza szkołą. Usługi szkolne mogą między innymi pomóc w walce z brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, zapewnić badania przesiewowe i leczenie zdrowia psychicznego oraz zapewnić stabilność bezdomnym dzieciom.
Mary Bourque, dyrektor ds. Rządowych w Massachusetts Association of School Superintendents, spędziła 37 lat pracując w szkołach publicznych w Chelsea w stanie Massachusetts, które służą rodzinom borykającym się z trudnościami ekonomicznymi.
Massachusetts było wczesnym punktem zapalnym pandemii COVID-19, ale w miesiącach letnich odnotowano spadek liczby przypadków COVID-19.
Bourque, której mąż ma T1D, rozumie obawy, jakie rodziny odczuwają przed powrotem do szkoły, i przyznaje, że w tym roku Massachusetts może ponownie zamknąć szkoły.
Powiedziała jednak, że ważne jest, aby przynajmniej część dzieci wróciła do klasy, aby zobaczyć, jakich usług mogą potrzebować.
„Nasi uczniowie zdecydowanie cierpieli, nasze rodziny cierpiały, jest wiele problemów ze zdrowiem psychicznym, dużo depresji” - powiedziała. „Chociaż wszystko jest w porządku, wciągnijmy dzieci, spójrzmy na dzieci”.
Istnieje jednak wiele powodów, aby niepokoić się zbyt wczesnym naciskaniem na ponowne otwarcie szkół.
Argument za zamknięciem szkół
Ponieważ liczba przypadków COVID-19 spadła w innych częściach świata, ponad 20 krajów zdecydowało się na ponowne otwarcie szkół od czerwca, zgodnie z raportem w Science.
Dane dotyczące zdrowia publicznego z tych ponownych otwarć są frustrująco skąpe. Niektóre szkoły poradziły sobie lepiej niż inne w ponownym otwarciu bez ponownego pojawienia się COVID-19, ale kiedy się nie udają, popełniają spektakularny błąd i mogą pojawić się na międzynarodowych nagłówkach.
Na przykład izraelscy urzędnicy ds. Zdrowia zaalarmowali, że ponowne otwarcie szkół 17 maja było głównym winowajcą masowego ponownego pojawienia się tam przypadków COVID-19.
Według raportu Daily Beast, izraelskie ministerstwo edukacji poinformowało w połowie czerwca, że 2026 uczniów, nauczycieli i pracowników zakontraktowało COVID-19, a 28 147 jest w kwarantannie z powodu możliwego narażenia.
W Stanach Zjednoczonych szkoła przeważnie nie odbywała sesji. Jednak CDC poinformowało, że obóz dla dzieci w Gruzji stał się epicentrum epidemii COVID-19, mimo że przedstawiciele służby zdrowia przyznają, że obóz zrobił wiele rzeczy dobrze, aby zapobiec infekcji.
W ciągu zaledwie jednego tygodnia 260 obozowiczów uzyskało wynik pozytywny na obecność wirusa - tydzień po negatywnym wyniku testu przed rozpoczęciem obozu.
Takie ogniska stanowią dowód w debacie na temat tego, czy dzieci są istotnym wektorem rozprzestrzeniania się COVID-19. Podczas gdy naukowcy początkowo byli optymistami, że dzieci nie wydają się być ważnymi rozprzestrzeniaczami wirusów, ostatnie badania oferują ponury obraz zagrożeń.
Na przykład w połowie lipca duże badanie w Korei Południowej wykazało, że uczniowie w wieku od 10 do 19 lat rozprzestrzeniają wirusa równie skutecznie jak dorośli. Również małe badanie opublikowane w JAMA Pediatrics wykazało, że małe dzieci z COVID-19 mają od 10 do 100 razy więcej wirusa niż dorośli z COVID-19.
Jak zawsze, takie wyniki należy złagodzić z zastrzeżeniem, że nasze zrozumienie COVID-19 wciąż ewoluuje.
Ponadto niektórzy rodzice i pracownicy służby zdrowia niepokoją się możliwymi długoterminowymi skutkami zdrowotnymi, z którymi mogą jeszcze spotkać się nawet osoby z łagodnym lub bezobjawowym COVID-19.
Wskazują na badania pokazujące, że znaczna liczba osób, które miały łagodne przypadki COVID-19, zgłosiła znaczące i czasami osłabiające objawy, które utrzymywały się przez tygodnie lub miesiące.
Ponadto CDC śledzi rzadki, ale poważny zespół zapalny u dzieci, które wykazały dowody zakażenia COVID-19. Naukowcy nie ustalili jeszcze, czy wirus i ten zespół są ze sobą powiązane.
W niedawnym artykule Beyond Type 1 dr Anne Peters, dyrektorka USC Clinical Diabetes Programs, powiedziała, że nieznane informacje o COVID-19 powinny dać wszystkim do myślenia.
„Istnieje prawdziwy niepokój, że sama choroba, nawet bezobjawowa, powoduje stan zapalny w płucach, którego możesz nie być świadomy, co można zobaczyć na zdjęciu rentgenowskim i ultrasonografii” - powiedziała w raporcie. „Uważają, że nawet jeśli masz 20, 15 lub 10 lat, niezależnie od wieku, w którym zachorujesz na COVID, nie wiemy, czy za 20 lat może to spowodować postępującą chorobę płuc”.
To nieznane skutki zakażenia COVID-19 powodują pauzę u niektórych nauczycieli, którzy mają własne dzieci z T1D. David (którego nazwisko nie jest znane ze względu na bezpieczeństwo pracy) zdecydował się, aby jego syn z T1D rozpoczynał rok szkolny od nauczania na odległość, zamiast chodzić do szkoły, w której uczy.
Rodzina Davida jest już rozdzielona z powodu COVID-19. Jego żona mieszka w kamperze na terenie posesji, ponieważ pracuje w przychodni. Pracuje ze swoim pracodawcą, prywatną szkołą w Nebrasce, aby znaleźć sposób, aby mógł zostać w domu z synem. Decyzja zapadła, ponieważ David był zbyt zaniepokojony możliwością rzadkiego uszkodzenia serca i nerek.
„Nie chcemy, aby nasz syn, który jest już bardzo narażony na te komplikacje z powodu T1D, zaraził się tym wirusem, jeśli możemy temu zapobiec” - napisał w e-mailu.
Wiele grup zajmujących się nauczaniem ostrzega również, że otwarcie szkół na naukę indywidualną może zagrozić kadrze edukacyjnej, w tym wielu nauczycielom, którzy mają podstawowe schorzenia, takie jak T1D.
Na przykład dwa największe związki zawodowe nauczycieli w Massachusetts zachęcają jesienią do uczenia się wyłącznie na odległość, powołując się na dowody naukowe na potencjał rozprzestrzeniania się wirusa w słabo wentylowanych i przepełnionych pomieszczeniach.
Kristen Lewis, która ma T1D, mówi, że ma poważne obawy co do powrotu do pracy nauczycielskiej, chyba że jej system szkolny opracuje plan uczenia się osobistego, który jest bezpieczny zarówno dla uczniów, jak i personelu. Powiedziała, że nauczyciele są proszeni o niepotrzebne narażanie swojego życia, gdy nauka na odległość jest realną opcją.
„Kiedy zostałem nauczycielem, byłem w pełni przygotowany, aby poświęcić swoje życie w sytuacji aktywnego strzelca. Tak dzieje się w tym kraju. W obecnej sytuacji jest to możliwe i byłoby nieuniknione ”- napisała w poście na Instagramie. „To nie to. Nie zapisałem się na baranka ofiarnego, kiedy istnieje bezpieczna alternatywa ”.
COVID-19 i cukrzyca
Od początku epidemii pojawiły się obawy, że osoby z T1D mogą być bardziej podatne na wirusa niż ogólna populacja. Ale naukowcy zgadzają się, że nie ma przekonujących dowodów na to, że tak właśnie jest.
Mniej jednak jest zgoda co do wyników zdrowotnych u osób z T1D, które zachorują na COVID-19.
Według American Diabetes Association (ADA), wczesne dane pochodzące z Chin wskazywały na fakt, że osoby z cukrzycą doświadczały wyższego wskaźnika powikłań i śmiertelności niż osoby bez cukrzycy.
Te wczesne dane dotyczące wyników COVID-19 często nie pozwalały na rozróżnienie rodzaju cukrzycy u pacjenta i nie obejmowały ważnych danych, takich jak lata od diagnozy, niedawne HbA1c i inne ważne wskaźniki zdrowotne.
Naukowcy są przekonani, że osoby z podstawowymi schorzeniami, które mogą wpływać na serce, nerki i płuca, mogą radzić sobie gorzej z COVID-19. Nie dotyczy to wszystkich osób z T1D. W chaosie COVID-19 czasami trudno jest precyzyjnie określić historię medyczną przyjętych pacjentów.
„Wiele z niejasności i niejasności sprowadza się do tego: wszystkie posiadane przez nas dane opierają się na kodowaniu (medycznym), a kodowanie nie jest precyzyjne. Z biegiem czasu faktycznie nie poprawiło się ”- powiedziała dr Jacqueline Lonier, endokrynolog i adiunkt medycyny w Columbia University Medical Center w niedawnym raporcie DiabetesMine.
Wydaje się, że wśród diabetologów istnieje silna zgoda co do tego, że osoby z T1D, które utrzymują poziom cukru we krwi, zwiększają swoje szanse na łagodniejszy atak COVID-19, jeśli go zachorują.
Według Crystal C. Woodward, dyrektora kampanii ADA Safe at School w pandemii pełnej tak wielu zmiennych, jest to jeden z czynników, na które ludzie mogą mieć wpływ.
Tymczasem wyraźnie nie ma gwarancji, jeśli chodzi o pandemię COVID-19, a ludzie muszą dokonywać najlepszych możliwych wyborów na podstawie dostępnych informacji.
Chociaż publikacje krajowe mogą zawierać wiele informacji o trajektorii choroby w całym kraju, według dr Christa-Marie Singleton, starszego doradcy medycznego w CDC, ważne jest również śledzenie lokalnych źródeł informacji o COVID-19.
„Jak mówimy, cała polityka jest lokalna. Wszystkie choroby mają zwykle charakter lokalny, więc pierwszym miejscem, w którym zalecamy zajrzeć, są stanowe lub lokalne wydziały zdrowia ”- powiedział Singleton podczas niedawnego seminarium internetowego na temat COVID-19 i cukrzycy.
Co więcej, osoby poszukujące jednej prawidłowej odpowiedzi na temat tego, czy dziecko lub nauczyciel z T1D powinni chodzić do szkoły, mogą jej nie znaleźć. To, co może być najlepszym wyborem dla jednego gospodarstwa domowego, może nie być najlepszym wyborem dla innego, według dr Francine Kaufman, endokrynologa dziecięcego i głównego lekarza w Senseonics.
„Ostatecznie będzie to indywidualna decyzja pomiędzy tobą, twoim współmałżonkiem i twoim dzieckiem, jeśli mogą wyrazić zgodę lub zgodę, a może także twoim lekarzem” - powiedział Kaufman podczas tego samego webinarium.
Ponadto rodzice nie powinni odczuwać presji, aby ich dzieci chodziły do szkoły, jeśli obawiają się ryzyka narażenia na COVID-19, według Bourque.
„To nie jest wyrok w sprawie rodzicielstwa, jeśli zdecydują się trzymać swoje dziecko z daleka” - powiedziała.
Szkoła stacjonarna vs. szkoła online dla uczniów T1D
Od połowy sierpnia niektóre szkoły są w pełni ponownie otwierane, inne są w pełni zdalne, a wiele z nich oferuje modele hybrydowe, które oferują częściowo możliwości uczenia się w szkole, a częściowo online.
Jednak która szkoła oferuje, która nie zawsze odpowiada liczbie przypadków COVID-19 w stanie. Na przykład wiele okręgów szkolnych otwiera się na pełną naukę osobiście w Georgii, która jest obecnie hotspotem COVID-19, podczas gdy niektóre szkoły w regionie Massachusetts wybierają naukę zdalną pomimo niskiego wskaźnika infekcji wirusami.
Wśród okręgów szkolnych, które zdecydowały się na ponowne otwarcie, brakuje jednolitości co do kroków mających na celu zmniejszenie ryzyka zakażenia COVID-19.
Szkoły mogą zdecydować się na zmniejszenie liczebności klasy, wymagać masek lub osłon na twarz, wymuszać zachowanie dystansu społecznego, zaprzestać dostarczania gorących posiłków, skrócić dzień w szkole, wymagać codziennych kontroli temperatury w domu lub przy wejściu do szkoły lub grupować uczniów w ramach jednej kohorty z nauczycielem.
Jeśli uczeń z wyższego ryzyka, taki jak osoba z T1D, zdecyduje się pozostać w domu na uczenie się na odległość, nawet gdy inni wracają do szkoły, celem jest, aby otrzymał takie same doświadczenia edukacyjne, jak osoby, które uczęszczają osobiście, powiedział Singleton.
W praktyce będzie to jednak trudne do opanowania. Niektórzy uczniowie będą zapraszani na wydarzenia internetowe, jeśli to możliwe, i otrzymają pracę, którą można wykonać zdalnie - co w przypadku młodszych dzieci prawdopodobnie będzie wymagało dużej pomocy ze strony rodziców.
Wielu starszych uczniów może w znacznym stopniu samodzielnie poruszać się po takim nauczaniu na odległość, ale dzień szkolny może nadal przypominać naukę w domu.
Woodward przypomina ludziom, że prawa uczniów chorych na cukrzycę nie znikają podczas globalnej pandemii - nawet w środowisku uczenia się online.
Uczniowie z T1D są uprawnieni do posiadania planu 504, pisemnego planu opracowanego w celu zapewnienia, że każde dziecko z niepełnosprawnością uznaną na mocy prawa otrzyma niezbędne udogodnienia, aby zapewnić im sukces w nauce i dostęp do środowiska edukacyjnego. (Zgodnie z prawem T1D jest uważane za niepełnosprawność, ale Woodward podkreśla, że jest to „prawny termin sztuki”).
Jeśli uczeń z T1D ma również zidentyfikowane trudności w uczeniu się, związane lub niezwiązane z cukrzycą, ma prawo do Indywidualnego Planu Edukacji (IEP). Oba plany powinny zapewniać specjalne ułatwienia na wypadek konfliktu edukacji z codziennym zarządzaniem poziomem cukru we krwi lub wizytami lekarskimi.
Nawet jeśli takie plany już istnieją, należy je zaktualizować o język specyficzny dla COVID-19, który określa, w jaki sposób szkoła będzie chronić zdrowie ucznia z T1D.
Nawet jeśli masz dobre relacje ze szkołą, a oni byli aktywni podczas pandemii, rodzice nie powinni nigdy zakładać, że wszyscy są po tej samej stronie bez pisemnych umów.
Plany 504 przystosowania do nauczania na odległość mogą oznaczać, że uczniowie będą mieli więcej czasu na wykonanie zadań lub nie będą musieli uczęszczać na zajęcia online, jeśli na przykład napotkają problemy z zarządzaniem poziomem cukru we krwi. W teorii oznacza to również, że powinni mieć stały dostęp do szkolnych urzędników ds. Zdrowia, jeśli chcą uzyskać porady dotyczące zarządzania poziomem cukru we krwi w ciągu dnia szkolnego.
„Przy tak wielu niewiadomych i tak wielu sprawach do ustalenia w niektórych okręgach w bardzo krótkim czasie, martwię się, czy planowanie leczenia cukrzycy i opieki nad dziećmi z cukrzycą może się zgubić w tasowaniu” - powiedziała Diana Isaacs, rzecznik prasowy Association of Diabetes Care & Education Specialists.
W przypadku obaw dotyczących pielęgniarki szkolnej nadzorującej zarówno możliwe przypadki COVID-19, jak i opiekę nad T1D, może być możliwe przekazanie opieki diabetologicznej innemu pracownikowi szkoły lub nie.
Według Joyce Boudoin, rodzica dziecka z T1D i adwokata ADA, poszczególne stany mają różne przepisy dotyczące tego, czy inne osoby mogą podejmować obowiązki związane z opieką zdrowotną.
„Zawsze jest wskazane, aby zawsze zapewnić zakwaterowanie na miejscu. Zawsze powtarzam: „Jeśli nie jest na piśmie, to nigdy nie jest powiedziane” - powiedział Woodward.
Singleton powiedział: „Jedną z rzeczy, za którą opowiadamy się w CDC… jest zapewnienie dzieciom dostępu do środowiska uczenia się. Że jeśli opuszczą szkołę z jakiegokolwiek powodu, że są w stanie bezkarnie odrabiać jakąkolwiek pracę, aby ich nauka była kontynuowana. Jeśli to się nie zdarzy w klasie, niech tak będzie. ”
To powiedziawszy, epidemia wpłynęła na wiele doświadczeń szkolnych i prawdopodobnie będzie to robić przez jakiś czas. Woodward ostrzega, że czasami potrzeba elastycznego myślenia, aby doświadczenie edukacyjne zadziałało.
„Naprawdę zachęcam… wszystkich do otwartości” - powiedziała. „Jest tak wiele niewiadomych. Wszyscy wracamy do nowej normy, więc musimy być rozsądni w naszych oczekiwaniach ”.
Trudny wybór dla nauczycieli T1D
Marilynn (pseudonim chroniący jej bezpieczeństwo pracy) jest administratorem szkoły z T1D, która zapewnia wsparcie akademickie uczniom potrzebującym zakwaterowania. Prywatna szkoła Midwestern, w której pracuje, zdecydowała się na pełne otwarcie tej jesieni i martwi się, że nie pozwolą jej kontynuować pracy zdalnej.
„Już myślę, że jeśli będzie to trwało ponad rok, nie wiem, czy moja wartość będzie taka sama z daleka” - powiedziała. „Kilka tygodni temu mój szef powiedział od niechcenia:„ Czy będziesz miał wystarczająco dużo do zrobienia? ”
Nie chce trzymać się z dala od szkoły, ale jej zespół medyczny odradza jej regularne odwiedzanie jej biura w ciągu dnia.
Na początku powiedziała, że szkoła jest dostosowana, ale teraz dyrektor poprosił ją po raz pierwszy o przesłanie notatki lekarskiej na temat jej T1D. Dodatkową presją jest inny pracownik z T1D, który planuje uczyć w klasie.
„To stawia mnie w pozycji, która sprawia, że wyglądam na ostrożną” - powiedziała.
Nie jest osamotniona w trosce. Niektórzy nauczyciele są zaniepokojeni tym, że mają T1D, podczas gdy inni obawiają się, że potencjalne ryzyko narażenia członków rodziny na T1D jest możliwe.
Wielu nauczycieli, z którymi przeprowadzono wywiady na potrzeby tej historii, wyraziło zaniepokojenie, że znajdują się na skrzyżowaniu różnych populacji uczniów. Anita Nicole Brown, aktorka i modelka, która uczy tańca towarzyskiego w okolicach Chicago, zauważa, że w zeszłym roku uczyła w sześciu różnych szkołach.
Daniel O. Phelan jest dyrektorem generalnym Type 1 Action Foundation, która udziela porad prawnych dotyczących praw osób z cukrzycą typu 1. Phelan powiedział, że nauczyciele z T1D lub ci, którzy opiekują się osobą z tą chorobą, mają prawo prosić o nauczanie zdalne.
Jeśli zajęcia odbywają się na miejscu, nauczyciele ci powinni poprosić asystenta nauczyciela o umieszczenie w klasie, aby umożliwić nauczycielowi z T1D nauczanie zdalne.
Wszystkie wnioski o zakwaterowanie powinny być składane w formie pisemnej korespondencji - powiedział. Istnieją mocne podstawy do takiego zakwaterowania, ponieważ prawie wszyscy na wiosnę uczyli i uczęszczali do szkoły zdalnie - powiedział.
Jeśli nauczyciel nie otrzyma tych udogodnień, zaleca, aby jak najszybciej złożył skargę o dyskryminację do Komisji ds.Równości Zatrudnienia Stanów Zjednoczonych (EEOC), ponieważ ma tylko 180 dni kalendarzowych na złożenie zarzutu dyskryminacji w zatrudnieniu od daty aktu dyskryminacyjnego. Chociaż sytuacja może się napiąć, ważne jest, aby zachować rozsądek i nie konfrontować się z pracodawcą, na ile to możliwe, powiedział.
„Lepiej jest złożyć wniosek o dyskryminację w zatrudnieniu, pracując nadal dla swojego pracodawcy, i poprosić EEOC o działanie jako mediator w celu rozwiązania tej sytuacji, zamiast szukać nowej pracy” - powiedział w wywiadzie e-mailowym. „Ma to jeszcze większe znaczenie teraz, gdy tak duża liczba osób jest bezrobotnych z powodu COVID-19, a rynki pracy stały się niewiarygodnie konkurencyjne”.
Nauczyciele będący członkami związku zawodowego powinni porozmawiać z przedstawicielami związku, aby dowiedzieć się, jakie środki bezpieczeństwa zostały wprowadzone i jakie środki ostrożności są nadal omawiane - powiedziała DiabetesMine Sarah Fech-Baughman, dyrektor ds. Postępowań sądowych w ADA.
Nauczyciele mogą również mieć możliwość zwrócenia się do swojego związku o wskazówki dotyczące tego, jak poprosić o rozsądne usprawnienia i jakie konkretne udogodnienia mogą zostać uznane za rozsądne przez administrację ich szkoły.
Żadnych łatwych odpowiedzi
Decyzja o powrocie do szkoły w czasie pandemii COVID-19 może być skomplikowana, na którą wpływa wiele czynników dla każdego gospodarstwa domowego. Ponadto warunki pandemii szybko się zmieniają, a my dowiadujemy się nowych rzeczy o tym, jak wirus rozprzestrzenia się każdego dnia.
Eksperci są zgodni, że dobrze jest zachować ostrożność i omówić decyzję z zespołem opieki zdrowotnej, w skład którego powinien wchodzić specjalista diabetolog. Dobrze jest też powrócić do decyzji, gdy zmienią się warunki.
Zasoby
- ADA Safe at School COVID-19 Zasoby i informacje
- JDRF - Powrót do szkoły i COVID-19
- Poza typem 1: jak będzie wyglądać powrót do szkoły podczas COVID-19?
- College Diabetes Network: Back to School: T1D i COVID-19