Pandemia dowiodła, że stworzenie wirtualnej klasy jest w rzeczywistości możliwe.
Po światowych zamknięciach z powodu pandemii COVID-19 kampusy uniwersyteckie starają się teraz wprowadzić zasady na początek semestru jesiennego 2020 r.
Zamknięcie to przytłoczyło tak wielu instruktorów (i studentów), że kursy zmieniły się z nauczania osobistego na wyłącznie online.
Dyskusje klasowe były teraz wirtualnymi tablicami dyskusyjnymi. Niebieskie zeszyty testowe stały się quizami online. Spotkania kursowe zmieniono na wykłady Zoom z opóźnionym dźwiękiem i zepsutym połączeniem Wi-Fi.
W miarę zbliżania się nowego semestru wielu studentów i wykładowców ma to samo pytanie: Jak będą teraz wyglądać zajęcia?
Ale dla osób niepełnosprawnych na kampusach uniwersyteckich odpowiedź jest prosta i wiąże się z dostępnością.
Fantazja z ułatwieniami dostępu w klasie nie jest tak poza zasięgiem, jak myśleliśmy
Pandemia dowiodła, że stworzenie wirtualnej klasy jest w rzeczywistości możliwe. Jest to coś, o co przewlekle chorzy i niepełnosprawni studenci domagają się we wszystkich aspektach środowiska akademickiego: poluzowane zasady frekwencji, możliwość korzystania z technologii adaptacyjnych, rozmowy wideo na spotkaniach klasowych w dni, kiedy nie możesz całkiem wstać z kanapy.
Zdalne uczenie się stało się nie tylko możliwe nagle, ale było konieczne dla wszystkich i dlatego zostało zaakceptowane jako ważna metoda uczenia się.
„Nie mieliśmy innego wyboru, jak tylko przejść do trybu online” - oświadczyły uniwersytety. „To była najlepsza opcja, aby zapewnić naszym uczniom bezpieczeństwo i zdrowie”.
Ale co z tymi wszystkimi studentami przed pandemią, którzy musieli zrezygnować z kursów lub nawet odłożyć wyższe wykształcenie na dalszy plan, ponieważ nie byli w stanie przystępnie uczęszczać na zajęcia bez narażania swojego zdrowia na niebezpieczeństwo? Czy nie należą do grupy uczniów, o których mówisz, że musisz chronić?
Prawda jest taka, że nowoczesna technologia umożliwia oferowanie zdalnego uczenia się uczniom, którzy nie mogą fizycznie uczestniczyć w zajęciach.
Moje pytanie jest takie, że kiedy mamy stabilną, realną szczepionkę na COVID-19, a nasz świat powoli staje się trochę bezpieczniejszy, czy jako instruktorzy porzucimy wszystko, czego nauczyliśmy się na temat zdalnego uczenia się, ponieważ to już nie jest ” konieczne ”dla pełnosprawnych studentów i wykładowców?
Jako niepełnosprawny instruktor kursu od początku przygotowywałem swoją klasę do pracy zdalnej.
Byłem absolwentem kursu kreatywnego pisania, gdy wybuchła pandemia. Patrzyłem, jak moi koledzy i profesorowie zmagali się z przejściem z naszych regularnie zaplanowanych zajęć na naukę zdalną.
I tak, ja też to poczułem: presję, aby doskonale uczyć się w tym nowym stylu, aby znaleźć równowagę między spełnieniem wymagań kursu, ale także rozluźnieniem oczekiwań w obliczu globalnego żalu.
Ale nigdy nie czułem, że zdalne uczenie się zmniejszy to, czego chciałem, aby uczyli się moi uczniowie.
Było oczywiście wiele do zrobienia, aby dostosować oczekiwania dotyczące kursu i zmienić dyskusje klasowe na bardziej wątkową metodę przypominającą media społecznościowe.
Jednak większość moich materiałów szkoleniowych została już zdigitalizowana, a plany zostały przygotowane dla studentów, którzy nie byli w stanie fizycznie uczestniczyć w moich zajęciach.
Wiem, jak to jest rzucić zajęcia, bo pomieszczenie jest za małe na wózek inwalidzki lub profesor nie pozwala uczniom mieć laptopów do robienia notatek. Znam czysty, kwaśny strach przed odwróceniem się od zasad obecności w dniu programu nauczania. I nie chciałem, żeby moi uczniowie to czuli.
Tak więc od pierwszego dnia w mojej klasie starałem się nawiązać dialog z moimi uczniami, aby najpierw czuli się komfortowo, mówiąc mi, czy potrzebują zakwaterowania (nawet jeśli nie jest to oficjalnie udokumentowane przez szkołę).
Następnie dawałem klasie sugestie dotyczące dostępności i udogodnień, które moim zdaniem mogą pomóc w pewnych sytuacjach, i prosiłem o opinię, odpowiednio zmieniając projekt klasy.
Pamiętajcie, nauczyciele, że zaufanie dotyczy uczniów w obie strony. Zaufaj im, że powiedzą Ci, co działa, a co nie, i bądź otwarty na zmiany. W końcu elastyczność kursu jest dokładnie tym, czego potrzebujemy, gdy poruszamy się po pandemii.
Do moich kolegów instruktorów, proszę, wysłuchaj mnie, kiedy mówię, że dzień programu nie powinien być walką o władzę.
Jako świeżo upieczeni instruktorzy-absolwenci, moja kohorta otrzymywała częste zajęcia pedagogiczne, dzięki czemu mogliśmy zastosować aktualne praktyki ułatwiające prowadzenie zajęć.
Pamiętam profesora, który mówił o „właściwym” sposobie powitania klasy w dniu programu. Bądź towarzyski, ale nie zbyt otwarty. Bądź przyjacielski, ale nie bądź ich przyjacielem. I traktuj program nauczania jak mocny, nieugięty kontrakt.
„Umieść w nich trochę strachu przed programem nauczania” - powiedział profesor. W ten sposób nie pozwolilibyśmy uczniom wykorzystywać nas do takich rzeczy, jak frekwencja, brakujące zadania i uczestnictwo w zajęciach.
Mieliśmy powiedzieć naszym uczniom, że jeśli nie będą przychodzić na zajęcia każdego dnia, nie zdadzą egzaminu. Gdyby nie brali udziału, byliby wzywani na oczach całej klasy. Brak ukończonych zadań oznaczał brak drugiej szansy.
Ale nie mogłem tego zrobić. Przypomniałem sobie wszystkie dni, kiedy przebijałem się przez ostry ból zwichniętych żeber, aby przyjść na zajęcia. Dni, kiedy poczułem, jak moje ramię wyślizguje się z gniazda, aby nosić moje szkolne podręczniki.
Albo momenty, kiedy musiałem grzecznie wymawiać się z zajęć, żeby zwymiotować do łazienki, trzęsąc się i prawie zemdlałem, tylko po to, by potem zaczerwienić moje blade policzki szczyptą, tak że po powrocie na zajęcia wyglądałem „normalnie”.
Moje pytanie do nauczycieli na wszystkich poziomach jest takie: czy pandemia nie dowiodła, że cierpienie z powodu komplikacji zdrowotnych tylko pogarsza sytuację zarówno osoby, która ich doświadcza, jak i jej rówieśników?
Czy nie warto ryzykować, że niektórzy uczniowie mogą „skorzystać” z elastyczności frekwencji, jeśli uczniowie, którzy naprawdę potrzebują pozostać w domu, będą w stanie być bezpieczni?
Nie doceniamy naszych uczniów. Oceniamy ich niesprawiedliwie. Pomijanie zajęć nie oznacza automatycznie lenistwa. Jest to postawa, która zastosowana do wszystkich studentów od początku kursu powoduje, że studenci niepełnosprawni czują się wyobcowani i stereotypowi.
Nauczyciele, możemy - i powinniśmy - działać lepiej dla naszych uczniów.
Powszechne wątpliwości dotyczące dostępności w klasie
Oto najczęstsze wątpliwości, jakie mają instruktorzy, jeśli chodzi o dostępność sal lekcyjnych i jak możemy je rozsądnie rozwiązać.
1. „Skąd mam wiedzieć, czy moi uczniowie są naprawdę chory czy udaje? ”
Kontrowersyjna odpowiedź: czy to ma znaczenie?
Powodem, dla którego o to pytam, jest to, że jeśli masz odpowiedni system, Twoi uczniowie nie będą musieli zalegać z materiałami lub zadaniami na kursie, chyba że aktywnie nie włożą wysiłku w zajęcia.
Myślę, że jako instruktorzy zapominamy, że nie chcemy, aby nasi uczniowie ponieśli porażkę - bez względu na to, w jakiej sytuacji się znajdują. Otwarcie komunikuj się ze swoimi uczniami. Wejdź do klasy z pełną wiarą, że chcą tam być i chcą się uczyć.
I, na wszelki wypadek, dorzuć wolny dzień tu i tam, w którym mogą opuścić zajęcia bez zadawania pytań. Lub poproś ich o uzupełnienie dodatkowych punktów za nieodebrane dni.
Twoi uczniowie to docenią i będą bardziej skłonni do uczęszczania na zajęcia, kiedy będą mogli.
2. „Mam po prostu pozwolić moim uczniom cały czas pomijać, bez zadawania pytań?”
Oczywiście nie.
Zwykle daję moim uczniom jeden darmowy dzień do wykorzystania. Nie będę zadawał pytań, dlaczego opuszczają zajęcia, ale muszą wysłać do mnie e-maila przed zajęciami z informacją, że zdecydowali się wykorzystać swój wolny dzień, abym mógł zaznaczyć to na liście obecności.
Następnie wyjaśniam moim studentom, że są usprawiedliwione i nieusprawiedliwione nieobecności. Chorobę, ból, zdrowie psychiczne i przeszkadzające okoliczności życiowe (praca, opieka rodzinna, przebita opona itp.) Należy zawsze usprawiedliwiać bez walki.
Nie oznacza to jednak, że Twoi uczniowie są zwolnieni z wykonywania pracy wymaganej do zaliczenia zajęć.
Miałem kilku uczniów z przewlekłymi schorzeniami i chorobami psychicznymi, którzy potrzebowali akomodacji.
Moją filozofią było to, że fizyczne uczęszczanie na zajęcia nie powinno być dla nich najważniejszym celem. Zamiast tego chciałem, aby skupili się na nauce materiału i opanowaniu oczekiwań dotyczących kursu.
Moja klasa była pełna dyskusji, co oznaczało, że spodziewałem się, że moi uczniowie przeczytają przydzielone im opowiadania lub eseje przed zajęciami, a następnie będą przygotowani do rozmowy o tych lekturach.
W dni, kiedy moi uczniowie nie byli fizycznie niezdolni do uczęszczania na zajęcia, prosiłem ich o wykonanie wyznaczonych lektur i innych zadań na zajęciach, gdy czują się na tyle dobrze, aby to zrobić.
Stworzyłem również folder z nadesłaniami dla uczniów, którzy opuścili zajęcia ze względu na stan zdrowia, aby mogli przesłać swoje adnotacje i nieformalne notatki na temat odczytów.
To zakwaterowanie pozwoliło moim studentom nadać priorytet ich zdrowiu, jednocześnie zarządzając zadaniami, które inni uczniowie również musieli wykonać. Był to również dla mnie szybki sposób oceny, czy ci studenci spełnili oczekiwania związane z zadaniami na kursie.
Tak, miałem uczniów, którzy pominęli bez wyjaśnienia i nie zdecydowali się skorzystać z tego zakwaterowania. Ale oceniłem je odpowiednio do ilości pracy, jaką włożyli w klasę.
Najczęściej moi studenci, którzy cierpieli na chroniczne schorzenia, byli w stanie udowodnić, że wykonali lektury kursu bez narażania swojego zdrowia fizycznego i psychicznego.
3. „Czy powinienem mieć różne podejście do nauczania w zależności od potrzeb uczniów w danym momencie? Jak miałbym na to czas? ”
Właśnie o to chodzi w zakwaterowaniu.
Nasi uczniowie uczą się na różne sposoby. Niektórzy studenci radzą sobie lepiej zdalnie iz platformą cyfrową. Inni nie mają dostępu do technologii z powodu niepełnosprawności lub realiów życiowych, aby nauka online działała.
Dlatego musimy być przygotowani na jak najwięcej scenariuszy.
Posiadanie zarówno materiałów papierowych, jak i cyfrowych pozwala uczniom wybrać metodę nauki, która będzie dla nich najlepsza. Oczywiście osobiste lekcje z materiałami papierowymi niekoniecznie są możliwe do wykonania w nadchodzącym semestrze ze względu na protokoły bezpieczeństwa koronawirusa.
Jeśli Twoi uczniowie mają problemy z nauką zdalną, skontaktuj się z nimi sam na sam przez e-mail lub czat wideo, aby zobaczyć, jakie korekty mogą pomóc.
Nie bój się też prób i błędów. Niektóre ułatwienia mogą wydawać się wykonalne na początku, ale w końcu nie działają ani dla Ciebie, ani dla uczniów.
Udostępnianie klasy zajmuje dużo czasu i energii. Oznacza to jednak, że Twoja klasa będzie bardziej otwarta dla wszystkich typów uczniów.
4. „Jestem niepełnosprawnym nauczycielem. Moje warunki mogą nie odpowiadać potrzebom moich uczniów. Co ja robię?'
Skontaktuj się ze swoimi wydziałami, współpracownikami i usługami ułatwień dostępu w kampusie, aby uzyskać alternatywne pomysły i nie narażaj własnego zdrowia dla samego nauczania.
Masz prawa tak jak twoi uczniowie. Twoja klasa powinna być zawsze dostępna przede wszystkim dla Ciebie i Twoich potrzeb.
5. „Jakie inne udogodnienia powinienem wziąć pod uwagę podczas konstruowania mojej klasy?”
Oto kilka dostosowań, które wprowadziłem, ale jest wiele innych. Upewnij się, że rozmawiasz ze swoimi niepełnosprawnymi uczniami. To jedyny sposób na rozwijanie dostępnych praktyk w kampusach:
- Miej transkrypcje, napisy lub jedno i drugie dla filmów.
- Używaj dostępnych plików PDF, które są rozpoznawane przez czytniki ekranu.
- Pozwól uczniom z niepokojem społecznym porozmawiać prywatnie z instruktorem lub wysłać nieformalne notatki na temat dyskusji w klasie, zamiast wymuszać udział.
- Miej elastyczne zasady frekwencji z dostosowanymi udogodnieniami.
- Żadnych popowych quizów.
- Podczas wykonywania zajęć na zajęciach wprowadź kilka podejść na wypadek, gdyby niektórzy uczniowie nie mogli uzyskać dostępu do pracy (tj. Pozwól uczniom używać telefonów, laptopów do pisania w celu wykonania ćwiczeń z dowolnego pisania, zamiast wymagać udziału odręcznego).
- Jeśli to możliwe, zorganizuj klasę, aby zapewnić miejsce na urządzenia ułatwiające poruszanie się i pozwól uczniom wybrać miejsca (tj. Jeśli muszą znajdować się bliżej drzwi lub bliżej przodu klasy), które będą dla nich najlepsze.
- Zawsze rozmawiaj ze swoimi uczniami. Pomogą Ci dokładnie zrozumieć, czego potrzebują, aby odnieść sukces.
Dostępność i elastyczność to jedyne sposoby, aby nauczanie było skuteczne
Dotyczy to zarówno instruktorów, jak i studentów.
Weź to od osób niepełnosprawnych, kiedy mówimy, że dostosowywanie się do nieodpowiednich sytuacji zaczyna przychodzić naturalnie, gdy zrobisz to wystarczająco dużo razy.
Niestety, z powodu nieprzewidywalności COVID-19 i niepewności co do rozwoju szczepionek, będziemy musieli dostosować się do zmian w naszym świecie.
Dostępna sala lekcyjna oznacza salę lekcyjną, w której uczniowie mogą uczyć się w sposób, który najlepiej odpowiada ich indywidualnym potrzebom. W czasach, gdy wydaje się, że nie ma wielu opcji, szukaj nadziei u uczniów.
Są przyszłymi myślicielami, uczącymi się o otwartych umysłach, którzy przekażą wszystkie informacje, które im przekazujemy.
Wkrótce to oni znajdą sposoby na uczynienie edukacji jeszcze bardziej dostępną.
Aryanna Falkner jest niepełnosprawną pisarką z Buffalo w stanie Nowy Jork. Jest kandydatką na tytuł magistra w dziedzinie fikcji na Bowling Green State University w Ohio, gdzie mieszka ze swoim narzeczonym i ich puszystym czarnym kotem. Jej teksty pojawiły się lub zostaną opublikowane w Blanket Sea i Tule Review. Znajdź ją i zdjęcia jej kota Świergot.