Jeśli masz problemy, jest pomoc.
Kiedy miałem 15 lat, zachorowałem na zaburzenia odżywiania. Oczywiście nawyki związane z tym zaburzeniem zaczęły się kilka miesięcy (a nawet lat) wcześniej.
W wieku 6 lat zakładałam spandex i ćwiczyłam z mamą. Moje blond loki podskakiwały, gdy tańczyliśmy, improwizowaliśmy i ćwiczyliśmy z Jane Fondą. Wtedy niewiele o tym myślałem. Grałem. Po prostu dobrze się bawiliśmy.
Ale to była moja pierwsza lekcja na temat tego, czym „powinny” być ciała kobiet.
Te kasety VHS nauczyły mnie, że cienkie jest ładne i pożądane. Dowiedziałem się, że moja waga może (i będzie) określać moją wartość.
Zacząłem więcej ćwiczyć - i mniej jeść. Używałam ubrań, aby ukryć swoje niedoskonałości. Ukryć się przed światem.
Zanim zacząłem liczyć kalorie, byłem już głęboko w kolanach w czymś, co lekarze później nazwali EDNOS (zaburzenie odżywiania, nieokreślone inaczej - obecnie znane jako OSFED, inne określone zaburzenia karmienia lub odżywiania) i dysmorficzne zaburzenie ciała.
Dobra wiadomość jest taka, że znalazłem pomoc i „wyzdrowiałem”. W wieku 30 lat moje biodra poszerzyły się, moje uda zgęstniały i chociaż nie kochałem swojego ciała, też go nie nienawidziłem. Zdrowo korzystałam z jedzenia i ćwiczeń.
Ale potem zaszłam w ciążę i moje od dawna uśpione zaburzenie ponownie wybuchło.
Dwutygodniowe ważenia przeniosły moją uwagę z powrotem na tę cholerną wagę.
Oczywiście związek między ciążą a zaburzeniami odżywiania jest dość dobrze znany. Według Mental Health America około 20 milionów kobiet w USA ma klinicznie istotne zaburzenia odżywiania, a National Eating Disorder Association (NEDA) zauważa, że niektóre z tych zaburzeń są wywoływane przez ciążę.
„Nieustanne liczenie, porównywanie i mierzenie, które ma miejsce w ciągu tych dziewięciu miesięcy i później, może dotyczyć niektórych bardzo słabych punktów związanych z zaburzeniami odżywiania oraz obsesjami na punkcie jedzenia i wagi” - wyjaśnia NEDA. „Perfekcjonizm, utrata kontroli, poczucie izolacji i wspomnienia z dzieciństwa często wypływają… na powierzchnię”.
Te rzeczy, w połączeniu z ciągle - i szybko - zmieniającym się ciałem, mogą być toksyczne.
Według ośrodka leczenia zaburzeń odżywiania, Center for Discovery, istnieje większe ryzyko nawrotu w okresie prenatalnym i poporodowym, jeśli ktoś zmaga się lub zmagał się z zaburzeniami odżywiania.
Jak na ironię, moja pierwsza ciąża poszła dobrze. To doświadczenie było magiczne i dodające sił. Czułam się pewna siebie, seksowna i silna i po raz pierwszy od trzech dekad pokochałam siebie - i moją nową, pełniejszą formę.
Ale moja druga ciąża była inna. Nie mogłem zapiąć spodni przez 6 tygodni. Występowałem przez 8 tygodni, a ludzie regularnie komentowali mój wygląd.
„Wow, masz tylko 5 miesięcy ?! Nosisz bliźniaki?
(Tak naprawdę.)
Szturchnąłem rozszerzający się brzuch. Martwiłem się, co ten szybki wzrost oznaczał dla mnie i mojego ciała po urodzeniu, i zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby to kontrolować.
Chodziłem, pływałem, uprawiałem jogę i biegałem. Ograniczałem kalorie - nie w znacznym stopniu, ale wystarczające. Nie pozwoliłbym sobie na więcej niż 1800 kalorii dziennie i zacząłem uważać jedzenie za „dobre” lub „złe”.
Po porodzie sytuacja znacznie się pogorszyła.
Karmienie piersią stało się pretekstem do ograniczenia kalorii i jedzenia. (Moje dziecko było przywiązane do mnie i - jako takie - zostałem przywiązany do kanapy). A mój lekarz pozwolił mi ćwiczyć 2 tygodnie po porodzie, usprawiedliwiając moją aktywność fizyczną.
Leczyłem się i byłem „zdrowy”.
Nie popełnij błędu: jestem w toku. Wychodzenie z nieuporządkowanych zachowań to proces trwający całe życie. Ale jeśli zmagasz się ze swoim ciałem, jest pomoc.
Oto kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby wspomóc powrót do zdrowia podczas porodu i po nim.
- Powiedz komuś, że przeżywasz trudności, najlepiej lekarzowi, innej osobie, która przeżyła, wspierającym członkiem rodziny lub przyjacielem. Nie możesz uzyskać pomocy, jeśli ukryjesz swoje objawy, a przyznanie się, że masz problem, jest pierwszym krokiem do wyzdrowienia.
- Umów się na wizytę prenatalną, gdy tylko dowiesz się, że jesteś w ciąży, i poinformuj swojego lekarza, że zmagasz się (lub walczyłeś) z zaburzeniami odżywiania. Jeśli nie chcą współpracować, nie pomagają lub unieważniają Twoje uczucia i lęki, natychmiast znajdź nowego lekarza. Potrzebujesz ginekologa położniczego, który będzie pracował dla Ciebie i razem z Tobą.
- Jeśli nie masz psychiatry, psychologa, terapeuty ani certyfikowanego dietetyka, zdobądź go. Wiele z nich jest przeszkolonych w zakresie radzenia sobie z zaburzeniami odżywiania, a dobry klinicysta może pomóc w stworzeniu „planu” ciąży. Powinno to obejmować konkretną i zdrową strategię przybierania na wadze i sposób radzenia sobie z nagłym przybieraniem na wadze.
- Bierz udział w zajęciach ciążowych, prenatalnych i porodowych.
- Zlokalizuj lokalne grupy wsparcia lub czaty online. Dla wielu osób po zaburzeniach odżywiania pomocne jest poradnictwo grupowe.
- Znajdź sposób na uhonorowanie i zafunduj sobie fitness i jedzenie.
Oczywiście jest to oczywiste, ale konieczne jest, abyś uzyskał pomoc - nie tylko dla swojego dobra, ale także dla dobra Twojego dziecka.
Według Eating Disorder Hope - organizacji, która dostarcza informacji i zasobów oraz dąży do położenia kresu zaburzeniom odżywiania - „kobiety w ciąży z czynnymi zaburzeniami odżywiania są znacznie bardziej narażone na urodzenie wcześniaków i [/ lub] dzieci z niską masą urodzeniową… [są ] z większym ryzykiem cesarskiego cięcia i [/ lub] rozwoju depresji poporodowej ”.
Zaburzenia odżywiania się poporodowe mogą utrudniać karmienie piersią. Lęk, ataki paniki, myśli samobójcze i inne skutki psychologiczne są również powszechne.
Ale jest pomoc.
Jest nadzieja, a najważniejsze, co możesz zrobić, to pozostać szczerym: Twoje dziecko zasługuje na szansę, by być szczęśliwym i zdrowym… i Ty też.
Aby znaleźć klinikę w Twojej okolicy, sprawdź Wyszukiwarka metod leczenia zaburzeń odżywiania Hope. Możesz również zadzwonić pod numer Infolinia NEDA aby uzyskać pomoc i zasoby pod numerem 1-800-931-2237.
Kimberly Zapata jest matką, pisarką i zwolenniczką zdrowia psychicznego. Jej prace pojawiły się na kilku stronach, w tym w Washington Post, HuffPost, Oprah, Vice, Parents, Health i Scary Mommy - żeby wymienić tylko kilka - a kiedy jej nos nie jest pochowany w pracy (lub dobrej książce), Kimberly wolny czas spędza na bieganiu Większe niż: choroba, organizacja non-profit, której celem jest wzmocnienie pozycji dzieci i młodych dorosłych borykających się z chorobami psychicznymi. Idź dalej Kimberly Facebook lub Świergot.