Cześć Sam, Niedawno wdałem się w debatę z kimś w Internecie na temat tego, czy możesz być uzależniony od marihuany. Jest to tak spolaryzowany temat, że trudno jest stwierdzić, czy obawy związane z uzależnieniem są uzasadnione, czy też jest prawda w idei, że można się od niego uzależnić.
Pytam, ponieważ wcześniej miałem problemy z alkoholem, a marihuana jest teraz legalna tam, gdzie mieszkam, więc zastanawiam się, czy jest to dla mnie ryzykowne? jakieś pomysły?
Całkowicie słyszę cię o mrocznych poglądach na temat tego, czy uzależnienie od marihuany jest rzeczą. Właściwie sam zastanawiałem się nad tym samym! Cieszę się również, że zachowujesz ostrożność, zanim się w to zagłębisz. Myślę, że spowolnienie toczenia to mądry wybór (gra słów zamierzona).
Ale zastanawiam się, czy pytanie o uzależnienie jest właściwe - ponieważ nie jestem przekonany, że semantyka tutaj naprawdę ma znaczenie.
Co ważniejsze: może Twój użycie stało się problematyczne? Czy może zacząć ingerować w twoje życie w sposób, który ma dość niesamowite podobieństwa do uzależnienia od alkoholu? Czy używanie konopi może być zaburzone bez nałogu?
Abso-freakin-lutely.
Niewiele jest otwartych i szczerych rozmów na temat tego, co dzieje się z marihuaną nie jest już tak zabawne. Mógłbym napisać z znużeniem o złożoności uzależnienia i tym, czy konopie indyjskie mieszczą się w tej pozycji. Ale niekoniecznie uważam, że to jest pomocne.
Uważam, że ważniejsza jest umiejętność rozpoznawania momentu przekroczenia tej granicy
Chociaż nie jestem klinicystą, myślę, że moje życiowe doświadczenia dają wgląd w to, jak może wyglądać tego rodzaju zaburzenie.
Po pierwsze, zegary nie były już sposobem wskazywania czasu - istniały tylko po to, aby odmierzać czas mojej jadalnej konsumpcji tak, aby trafił dokładnie w sekundę, w której skończyłem pracę.
Mój harmonogram powoli się wypaczał, aż w zasadzie został zbudowany mniej więcej wtedy, gdy mogłem się naćpać. Na początku była to mała, okazjonalna część mojego tygodnia, aż nagle stało się głównym wydarzeniem… każdego dnia.
Ustaliłem zasady mojego użycia, ale słupki bramki ciągle się zmieniały. Po pierwsze, to była po prostu „sprawa towarzyska”. Wtedy był to „weekend”. To było po prostu w domu, dopóki nie było w domu i na zajęciach jogi, aż w końcu wszystkie zakłady zostały odrzucone i trudno byłoby ci nawiązać ze mną interakcję, kiedy byłem trzeźwy, zakładając, że kiedykolwiek tak było.
Moje używanie stało się tak przesadne, że miałem najwyższą tolerancję ze strony każdego, kogo byłem w pobliżu i chociaż ustalałem granice, nigdy ich nie trzymałem.
Mój stosunek THC stale wzrastał, aż w końcu waporyzowałem czysty koncentrat THC i spędzałem większość poranków próbując poskładać w całość to, co wydarzyło się poprzedniej nocy, moja pamięć była mglista jak dym wypełniający moje maleńkie mieszkanie każdego wieczoru, aż zasnąłem.
W moim najgorszym? Miałem tyle THC w swoim organizmie, że wywołało to psychozę (żeby było jasne - zjadłem ilość, którą normalnie dawałeś czworo ludzi).
Następnego dnia musiałem wezwać chorego do pracy, ponieważ przez cały następny dzień nadal byłem na haju i doświadczałem traumatycznych wspomnień związanych z paranoją i halucynacjami. Te retrospekcje prześladowały mnie przez wiele tygodni po fakcie (nie powstrzymało mnie to jednak przed ponownym paleniem).
I pomimo mojej zawziętej determinacji, by ograniczyć moje użycie? Wydawało mi się, że nigdy nie byłem w stanie.
Wspomniałeś, że miałeś „problem” z alkoholem. Tak samo, przyjacielu. W wielu miejscach pooperacyjnych wiem, że ludzie są podzieleni co do tego, czy konopie mogą być kiedykolwiek bezpiecznie używane przez kogoś, kto ma ryzykowny stosunek do innych substancji.
I całkowicie to rozumiem. Przez chwilę naprawdę myślałem, że marihuana to moja karta wyjścia z alkoholizmu. Tyle na ten temat.
Znam ludzi, którzy używali marihuany, aby odzwyczaić się od alkoholu lub jako formę redukcji szkód, decydując się na „bezpieczniejszą” substancję, gdy pojawia się przymus używania. To był ważny krok w procesie zdrowienia dla wielu ludzi, łącznie ze mną, i nigdy nie zniechęcałbym nikogo do dokonywania bezpieczniejszego wyboru między nimi.
Niektórzy ludzie w okresie rekonwalescencji trzymają się produktów CBD i rezygnują z THC. (Próbowałem tego, ale zawsze cofałem się po pewnym czasie, ostatecznie przywracając THC po okresie, gdy czułem się trochę zbyt komfortowo.)
Są inni, którzy wychodzą z nałogu, którzy wydają się być w stanie dobrze sobie z konopiami lub udaje im się to przez kilka lat, a potem nagle przekraczają granicę, w której nieuchronnie wracają do trzeźwości. Pomiędzy nimi jest każdy rodzaj osoby!
Chodzi o to, że każda osoba jest wyjątkowa. Nie mogę powiedzieć na pewno, jaki będzie twój związek z marihuaną.
Ale co mogę zrobić, to podać kilka informacji, aby podjąć najlepszą możliwą decyzję dla siebie:
- Jeśli wiesz, że w przeszłości miałeś problemy z innymi substancjami, nie wprowadzaj niczego innego - w tym chwastów - bez osoby zajmującej się zdrowiem psychicznym w zespole wsparcia. Podczas gdy wielu specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym nie będzie polecać używania konopi indyjskich osobom, które w przeszłości nadużywały substancji psychoaktywnych, ten dodatkowy nadzór lub przejrzystość ze strony profesjonalisty może pomóc w zapewnieniu, że jeśli twoje używanie zacznie stwarzać problemy, możesz sformułować plan wsparcia dla wytrzeźwienia, raczej wcześniej niż później.
- Rozważ udział w grupie wsparcia w redukcji szkód. Jeśli eksplorujesz konopie indyjskie, ponieważ zmagasz się z alkoholem lub potrzebujesz alternatywy, najlepiej jest mieć system wsparcia innych osób, które radzą sobie w podobnych sytuacjach.
- Czy masz jakieś współwystępujące problemy ze zdrowiem psychicznym, które mogą zwiększać ryzyko nadużywania konopi? Może to obejmować stany takie jak PTSD, ADHD, OCD, lęk i depresja. Jeśli tak, porozmawiaj ze swoimi opiekunami, czy marihuana może zaostrzyć objawy (na przykład zioło zdecydowanie pogorszyło moje ZOK), wejdź w interakcję z twoimi obecnymi lekami i czy korzyści płynące ze stosowania są krótkotrwałe lub trwałe w dłuższym okresie czasu.
- Poznaj znaki. Czy podczas używania czujesz bardziej przemyślany wybór, chęć lub przymus? Czy jesteś w stanie zrobić sobie przerwę od używania? Czy twoja tolerancja rośnie? Czy przeszkodziło to obowiązkom lub związkom w twoim życiu? Czy stworzył problemy (finansowe, emocjonalne, społeczne, a nawet prawne) lub odciągnął Cię od rzeczy, które są dla Ciebie ważne?
- Warto prowadzić dziennik i rejestrować swoje zażywanie, zwłaszcza jeśli w przeszłości miałeś problemy z innymi substancjami. Oprócz wyszukiwania powyższych znaków, weź pod uwagę kontekst, w którym używasz. Czy to miejsce rekreacyjne? Czy w odpowiedzi na wyzwalacz, czynnik stresujący lub niewygodną emocję?
Chociaż DSM-5 uznaje zaburzenia związane z używaniem konopi indyjskich, myślę, że jest to w dużej mierze nieistotne w tym przypadku. Ponieważ każdy z nas, niezależnie od tego, czy ryzykujemy uzależnienie, czy nie, powinien monitorować używanie przez nas substancji i sprawdzać, czy nie ma to negatywnego wpływu na nasze życie.
Powinno to być nieodłączną częścią każdego rodzaju używania substancji - w tym alkoholu i trawki.
Podsumowanie? Nikt nie powinien być na autopilocie, gdy używa substancji zmieniających umysł, niezależnie od tego, jak jest to znormalizowane w naszej kulturze
Moje dni „Sharknado”maratony i „zielone wyjścia” to odległe, dziwaczne wspomnienia, z których bardzo się cieszę. Mój cyrk tak nie potrzebujesz dodatkowych małp, nawet jeśli te małpy również sprawią, że lody będą smakować 10 razy lepiej (* smutne puzony *).
Jestem całkowicie trzeźwy (i szczęśliwy!), Co okazało się dla mnie najlepszym wyborem.
Ostatecznie jest to osobista decyzja, którą możesz podjąć tylko Ty (i, w zależności od legalności w Twoim stanie, pamiętaj, że może to być również decyzja karna).
Może to być „tylko roślina”, ale rośliny też mogą być szkodliwe. Czy wiesz, że na przykład liście pomidorów są lekko trujące? Gdybyś próbował zjeść żołądź, nadal mógłbyś wyszczerbić się z zęba lub zakrztusić się nim (dlaczego miałbyś to zrobić? Nie wiem, nie jestem tutaj, żeby cię osądzać - może grałeś rolę wiewiórki).
Weź to od kogoś, kto nauczył się na własnej skórze - to wszystko jest zabawne i zabawne, dopóki nie jesteś tak paranoikiem, że jesteś przekonany, że iluminaci cię ścigają (tak, to mi się przydarzyło na poważnie). To zabawna historia, ale uwierz mi, jest milion lepszych sposobów na spędzenie piątkowego wieczoru niż całkowicie niepotrzebny atak paniki.
Marihuana może być „tylko rośliną”, ale nie oznacza to, że jest z natury bezpieczna dla każdej osoby! Moją najlepszą rekomendacją jest ostrożne stąpanie, szukanie dodatkowego wsparcia i przemyślane użytkowanie.
Twój mózg to bardzo cenny organ, więc traktuj go w ten sposób, dobrze?
Sam
To jest Crazy Talk: kolumna z poradami na temat uczciwych, nieskruszonych rozmów na temat zdrowia psychicznego z adwokatem Samem Dylanem Finchem. Chociaż nie jest certyfikowanym terapeutą, ma wieloletnie doświadczenie w życiu z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi (OCD). Nauczył się rzeczy na własnej skórze, więc (miejmy nadzieję) nie musisz. Masz pytanie, na które Sam powinien odpowiedzieć? Sięgnij, a możesz znaleźć się w następnej kolumnie Crazy Talk: [email protected]