Gdyby ktokolwiek inny powiedział nam, że bierze holistyczny lek naturopatyczny w leczeniu cukrzycy typu 1, prawdopodobnie przewrócilibyśmy oczami. Inaczej jest w przypadku Jody Stanislaw, która od dawna jest typem 1 w Idaho, która w fascynujący sposób pomaga innym chorym na PWD (chorym na cukrzycę), stając się wyjątkowym „konsultantem diabetologicznym”.
Jest zaangażowana w ruch, który można nazwać „rewolucją niskowęglowodanową w opiece diabetologicznej”. Niedawno wydała nowy kurs online, w odpowiedzi na ludzi, którzy zmagają się z jej specjalistycznymi usługami coachingowymi. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, dlaczego warto się zarejestrować, i poznać historię Jody.
DM): Cześć Jody, czy możesz zacząć od swojej historii diagnozy cukrzycy?
JS) Zdiagnozowano u mnie typ 1 jako dziecko w wieku 7 lat w 1980 roku. Urodziłem się i wychowałem w Seattle. Spędziłem tydzień w szpitalu i szczerze mówiąc uwielbiałem tę przygodę. Największym wyzwaniem było wtedy, gdy powiedzieli mi, że nie mogę jeść cukru. Poza tym wszyscy byli tak pomocni i mili, i to naprawdę tydzień, w którym zdecydowałem, że chcę zostać lekarzem. Pomaganie ludziom brzmiało jak świetna robota.
Czy nadal marzyłeś o zostaniu lekarzem?
Tak, na każdym moim ustnym raporcie w podstawówce była igła albo stetoskop i termometr, a ja zawsze mówiłem o medycynie, dobrym odżywianiu i zdrowym dorastaniu.
Ale kiedy poszedłem na studia, cała praktyka zostania lekarzem stała się tak przerażająca. Skończyło się na tym, że rzuciłem college na pierwszym roku z powodu wypadku alkoholowego, w wyniku którego wylądowałem w szpitalu na cztery dni. Zmieniłem szkołę, przez rok studiowałem we Włoszech i ostatecznie zdecydowałem, że tak nie było. Moje marzenie z dzieciństwa nie miało się spełnić, ponieważ życie nie pozwalało mi dokończyć zajęć przedmedycznych. Po ukończeniu studiów uzyskałem dyplom biznesowy, ale byłem zdumiony, ponieważ zawsze myślałem, że zostanę lekarzem. Nie miałem więc pojęcia, co zrobić ze swoim życiem. Próbowałem uniknąć tego pytania, podróżowałem sam, podróżowałem z plecakiem po Australii i Nowej Zelandii, czekałem na stoliki we Włoszech, aż w końcu wróciłem do domu.
A potem trafiłeś do branży farmaceutycznej?
Wtedy ktoś powiedział mi, że powinienem pracować dla Eli Lilly, jako przedstawiciel ds. Insuliny. To wydawało się fajne, móc pomóc lekarzom lepiej zrozumieć działanie insuliny. Jako typ 1 byłoby to łatwe. Skończyło się na tym, że pracowałem tam przez trzy lata i absolutnie tego nienawidziłem… Nie byłem szanowaną osobą, raczej postrzegano mnie jako irytującego przedstawiciela handlowego. To nie była moja wizja.
W ciągu pierwszego roku pracy zdecydowałam, że nie będę starać się o awans w oddziale diabetologicznym (trzeba było się do tego wypracować, zamiast być podstawowym stanowiskiem, o które można by się ubiegać). Kiedy zrozumiałem, jak działa sprzedaż leków, nie chciałem nawet tego stanowiska.
Czy to był katalizator powrotu do medycyny?
Tak, wróciłem do szkoły medycznej w tym pierwszym roku na te zajęcia przygotowujące do medycyny, których nigdy nie skończyłem, i po prostu wiedziałem, że muszę to zrobić. Pozostałem w sprzedaży po Lilly, przez dwa lata w Disetronic sprzedając pompy insulinowe. Pod koniec tego pięcioletniego okresu ukończyłem zajęcia przygotowujące do medycyny i znalazłem holistyczną szkołę medyczną, do której wstąpiłem w wieku 30 lat.
Zajęło to kolejne pięć lat, a potem zdecydowałem, że nie chcę zostać w szpitalu ani w małym gabinecie lekarskim przez cały dzień. Więc wymyśliłem, jak przekształcić moje szkolenie w biznes online, a teraz jestem konsultantem ds. Cukrzycy typu 1 dla pacjentów na całym świecie - prosto z mojej kanapy.
Wow, co za podróż! Z pewnością spełniłeś to marzenie z dzieciństwa, nie…?
Absolutnie. Zostałem lekarzem w czerwcu 2017 roku. Być może nie była to tradycyjna droga, o której myślałem, że może być, ale żyję tym snem.
Czy możesz nam opowiedzieć o swoim holistycznym podejściu do T1D?
W kraju są tylko cztery takie szkoły medyczne, które specjalizują się w medycynie naturopatycznej. Wiele osób nie wie, kim jest lekarz medycyny naturalnej i stają się sceptyczni. To jest stopień przygotowawczy, pięcioletni program doktorancki, a ja zdobyłem tyle nauk ścisłych i patologii, ile dostaniesz w zwykłej szkole medycznej. Ale bierzemy również udział w kursach odżywiania, poradnictwa, medytacji, ćwiczeń i ziołolecznictwa. Naprawdę skupiamy się na pomaganiu organizmowi w zachowaniu zdrowia, a nie tylko na przepisywaniu leków. To bardzo rygorystyczna szkoła medyczna i nie mogę sobie wyobrazić więcej wrzucania do kręgu.
Dlaczego nie słyszymy więcej o medycynie holistycznej w głównym nurcie?
Niestety, wiele osób drapie się po głowie, gdy widzą to słowo i nie sądzi, że jest to uzasadnione. Szkoda też, że nie ma więcej możliwości robienia rezydencji w szpitalach, ponieważ są to umowy między szpitalem a szkołą medyczną, a za mało umów ze szkołami medycyny naturalnej. Zatem możliwości są dość ograniczone dla tych z nas, którzy interesują się medycyną naturopatyczną. Chciałbym, aby w ciągu następnych pięciu lat nastąpiła zmiana, która będzie odpowiadała programowi medycyny konwencjonalnej i naszemu holistycznemu programowi nauczania.
To jest największe słabe ogniwo w naszych szkoleniach i możliwościach - że nie ma aspektu stałego pobytu. Ale jak tylko ukończyłem studia, mogłem otworzyć własną praktykę. Postanowiłem skupić się na cukrzycy typu 1, ponieważ mam takie doświadczenie z nią żyjąc. Złożyłem również wniosek i uzyskałem akredytację jako Certified Diabetes Educator (CDE), ponieważ jest to certyfikat, który może pomóc ludziom czuć się ze mną bardziej komfortowo.
Opowiedz nam o rozpoczęciu działalności w zakresie usług dla diabetyków?
Właściwie na początku nie koncentrowałem się na typie 1. To wydarzyło się kilka lat po ukończeniu studiów. Wzięłam roczny kurs biznesowy online na temat korzystania z Internetu w celu docierania do ludzi. Ponieważ jestem towarzyską, żądną przygód osobą, która żyje podróżując zamiast całymi dniami w gabinecie lekarskim, nauczyłem się, jak stworzyć ten biznes online. Myślałem o stworzeniu wydarzeń i rekolekcji oraz programów dla ludzi, którzy ogólnie chcieliby być zdrowi. To nie działało, ponieważ nie było niszy.
Dopiero w 2012 roku założyłem tę niszę w typie 1. Bardzo się wahałem, bo nie wiedziałem, czy chcę tym żyć i oddychać osobiście i zawodowo, bo to już było tak czasochłonne. Ale gdybym naprawdę chciał, aby to zadziałało, koncentracja T1 byłaby najwspanialszą niszą do wyboru. To naprawdę odniosło sukces i doprowadziło mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj.
A teraz podsumowanie: czego osoby niepełnosprawne mogą się nauczyć podczas tego nowego kursu online, który wyrósł z Twojej podstawowej praktyki?
Tak trudno znaleźć naprawdę dobrą opiekę diabetologiczną. Codziennie słyszę, jak pacjenci chodzą do swoich lekarzy i nie dostają tego, czego szukają. Mam pacjentów na całym świecie i to jest to samo. Typ 1 to rzadki i wystarczająco złożony stan, więc uzyskanie odpowiedniego treningu jest dość trudne.
Dlatego jestem tak podekscytowany, że mogę uruchomić ten kurs online, który został udostępniony online pod koniec kwietnia 2018 r. Nazywałem to „rozkwitem z cukrzycą”, a akronim THRIVE oznaczał testowanie, hormony, gotowość, insulinę, witalność, entuzjazm. Ale już tego nie używam.
Teraz jest to pięć podstawowych elementów postępowania w cukrzycy typu 1.
- Zrozumienie insuliny podstawowej, długo działającej: jest o wiele więcej informacji o szczytach i działaniu tych insulin.
- Zrozumienie szybko działającej insuliny (i wzlotów i upadków związanych z insuliną): standardowa medycyna nie wystarcza, aby odpowiednio to wyjaśnić. Dają nam formuły - oto Twoja stawka - i my, pacjenci, oczekujemy, że to zadziała, ale tak się nie stanie, ponieważ istnieje tak wiele innych zmiennych. Oczekiwanie, że formuły zadziałają, prowadzi do utraty mocy i wypalenia.
- Jedzenie i dawkowanie: Moją osobistą filozofią jest spożywanie przez większość czasu niskowęglowodanowych i pełnowartościowych pokarmów. Nie wierzę, że spożywanie tylu węglowodanów, ile chcesz i dawkowanie insuliny w celu ich pokrycia, kiedykolwiek zapewni komuś zdrowe życie lub HbA1c. Mam mnóstwo porad i przepisów wraz ze wskazówkami.
- Ćwiczenia: od niskiego poziomu do tego, jak ćwiczenia czasami podnoszą poziom cukru we krwi, opóźnienia w hipoglikemii i tak dalej.
- Opieka emocjonalna: to dużo pracy i będzie wypalenie, ponieważ czasami będziesz przytłoczony. Trzeba to lepiej zrozumieć. Myślę, że jest to część, która sprawia, że jestem najbardziej wyjątkowy, przenosząc emocjonalne przeżycie z T1 i kobiecego dotyku do opieki diabetologicznej - tak jak mnie nie obchodzi, czy masz 6% HbA1c, jeśli jesteś nieszczęśliwy i nienawidzisz życia. Chcę się upewnić, że najpierw pomagasz sobie jako osoba, a potem jest cukrzyca. Nie skupiam się tylko na liczbach.
CDE Gary Scheiner, który jest dobrym przyjacielem, pomógł mi współtworzyć ten kurs. Istnieje ponad 40 filmów, które trwają około 5-7 minut, i około 30 materiałów informacyjnych. Myślę, że to jedyne w swoim rodzaju, ponieważ nic innego jak to w internecie nie pomaga ludziom z cukrzycą typu T1D. Wszystko odbywa się we własnym tempie, a gdy tylko kupisz kurs, masz natychmiastowy dostęp do wszystkiego. W przyszłości chcę również oferować więcej prywatnego coachingu i konsultować się ze mną.
Jak ludzie uzyskują dostęp do kursu i jaki jest jego koszt?
Możesz po prostu zarejestrować moją stronę internetową Dr. Jody. Dostępna jest opcja bezpłatnej wersji próbnej, w ramach której otrzymujesz jeden film z każdego z pięciu podstawowych elementów. Dostępna jest opcja początkowa w wysokości 150 USD, w ramach której otrzymasz dwa filmy z każdej sekcji. Jest też pełna opcja za 700 USD (lub trzy płatności po 250 USD), w ramach której otrzymasz pełny kurs i materiały. Dla mnie wartość jest bezcenna i zmienia życie. Ale chcę, aby był dostępny dla jak największej liczby osób, dlatego jest kilka opcji z różnymi cenami, które z czasem będą się zmieniać, ponieważ w końcu będziemy mieli więcej. To jest pakiet startowy.
Jako konsultant ds. Diabetologii, który opracował takie zajęcia, jak wygląda dla Ciebie typowy dzień pracy?
Jak na ironię, większość czasu spędzam siedząc w gabinecie na rozmowie z pacjentem. Aby rozpowszechnić swoje nazwisko, przemawiałem na konferencjach medycznych i byłem wolontariuszem na obozach i wydarzeniach dla diabetyków, i tak naprawdę to internetowy szczyt Diabetes Summit (prowadzony przez dr Briana Mowlla) przyniósł mi wczesne uznanie.
Jak zaangażowałeś się w Diabetes Summit?
To trzydniowy szczyt online, na którym dostępne są bezpłatne zasoby online, które zapewniają tysiącom ludzi dostęp do potrzebnych informacji. W 2014 r. Udzieliła mi wywiadu Emily Coles z (obecnie nieistniejącej) Fundacji Diabetes Hands, a dr Brian Mowll skontaktował się z nią w sprawie osób specjalizujących się zarówno w typie 1, jak i podejściu holistycznym. Szczyt jest bardzo skoncentrowany na typie 2, ale ogólnie chodzi o zdrowsze życie. Wielu znalazło mnie podczas tego Szczytu, razem z około 30 prelegentami, którzy są dobrze znani w tej dziedzinie.
Prowadzisz też serię rekolekcji osobistych?
Tak, odbyłem weekendowe rekolekcje w czerwcu 2017 roku w Idaho z około 25 pacjentami. To było niesamowite. Zjedliśmy kolację i wybraliśmy się na wędrówkę w sobotę rano, po czym odbył się kurs gotowania, a wieczorem ugotowaliśmy kolację. Znowu wybraliśmy się na wędrówkę, zjedliśmy lunch w niedzielę i rozmawialiśmy przez całe popołudnie. To był taki hit, robię to ponownie tego lata i dalej. Naprawdę chcę pokazać je w całym kraju i na całym świecie i robię to w listopadzie 2018 roku w Nowym Meksyku.
Czy nie pomogliście też założyć nowej organizacji non-profit o nazwie Low Carb Diabetes Association?
Tak, jestem członkiem zarządu. Jesteśmy trochę jak stoisko z lemoniadą, próbujące pokonać Amazonkę - tutaj Amazonka to Amerykańskie Stowarzyszenie Diabetologiczne.
Dr Mona Morestein jest lekarzem medycyny naturalnej mieszkającym w Arizonie, który napisał książkę pt Opanuj swoją cukrzycę. Nie ma typu 1, ale prawdopodobnie wie więcej niż ktokolwiek inny. Nie jest klasyczną, standardową medycyną zachodnią, ale koncentruje się na medycynie naturalnej w typie 1 i 2. Tak się złości fakt, że ADA zaleca posiłki o wyższej zawartości węglowodanów, że odmawiają stwierdzenia, że nie ma żadnej wartości, ile węglowodanów powinni jeść chorzy na cukrzycę. I mają wszystkie te wysokowęglowodanowe przedmioty na okładkach swoich magazynów i materiałów. Moc i wpływ ADA zmotywowały Monę do założenia własnej grupy. Wielu z nas z tego kręgu pomogło go znaleźć i podążamy za jej znakiem towarowym Eight Essentials of Holistic Diabetes Care w zakresie tych rzeczy, które, jak udowodniono, poprawiają nasze życie. Obecnie jest to witryna internetowa z cennymi zasobami online, a członkowie zarządu zawsze piszą nowe artykuły do opublikowania.
Jakie jest Twoje osobiste podejście do niskowęglowodanowej i jak rozmawiasz o tym z pacjentami?
Możesz jeść, co chcesz i brać za to insulinę. To absolutna prawda. Ale jeśli chcesz zrównoważonych poziomów cukru we krwi, które są łatwiejsze do opanowania, nie możesz tego osiągnąć dzięki standardowej amerykańskiej diecie. Przede wszystkim najważniejszą rzeczą - niezależnie od tego, czy masz cukrzycę, czy nie - jest spożywanie pełnowartościowych produktów, takich jak orzechy, warzywa, nasiona, owoce o niskiej zawartości węglowodanów i zdrowe białka. To tylko podstawowe odżywianie. Robiąc to, już masz niski poziom węglowodanów.
Ilekroć pracuję z rodzicami, nawet nie traktuję tego jako problemu cukrzycy, ponieważ chodzi o rodziny odżywiające się zdrowiej. Nie jest to komunikat „Nie możesz tego zjeść”, który niesie ze sobą piętno i bagaż emocjonalny. Osobiście zbuntowałem się przeciwko wszystkim zasadom żywieniowym, które miałem jako dziecko i wylądowałem w ośrodku odwykowym dla zaburzeń odżywiania przez dwa miesiące w wieku 20 lat. Dlatego nie lekceważę zasad żywieniowych; podczas gdy ludzie są tym pasjonatami, dlatego staram się o tym pamiętać. Podoba mi się zasada 80-20 - jedz zdrowiej w 80% przypadków, a babeczki i inne smakołyki trzymaj w 20%. Jest to szczególnie przydatne na obozach dla diabetyków, na których dzieci budzą się z 40 lub 400 mg / dl z powodu wszystkich węglowodanów, które zjadły, a następnie otrzymały dawkę insuliny. To takie niebezpieczne. To nie jest tutaj ekstremalne stanowisko.
Czy nie jest potrzebna równowaga między byciem zbyt agresywnym a tolerancją na jedzenie o niższej zawartości węglowodanów?
Tak, musi być. Próbowałem użyć terminu „niższy”, aby ludzie nie myśleli, że jestem ekstremistą. Wiem, że wielu ludzi śledzi dr Richarda Bernsteina, pioniera niskowęglowodanowego. Dla mnie posuwa się za daleko. Czasami ci, którzy go śledzą, wydają się ekstremistami i niestety wyłączają ludzi z niskowęglowodanowej. Myślę, że odstrasza wiele osób i nie musi to być aż tak ekstremalne. Według mnie definicja to poniżej 30 lub 20 węglowodanów na raz. A jeśli są to produkty spożywcze o niższym indeksie glikemicznym, takie jak czarna fasola z 40 gramami węglowodanów, to w porządku. Ale jeśli masz zamiar spożywać 40 gramów czegoś bardzo szybko wchłaniającego się, takiego jak biały ryż lub sok ananasowy do każdego posiłku, to po prostu cukrzycowy ból głowy. Liczy się na czas, na posiłek, ile węglowodanów jesz, a nie ile jesz przez cały dzień.
Jedzenie z pewnością może być drażliwym tematem…
Tak, to zabawne, jak wiele osób w społeczności diabetologicznej ma tak zdecydowane opinie na temat jedzenia. Wygłosiłem ten wykład TEDx, który stał się wirusowy i miał dotrzeć do mas z myślą o „Jedzmy mniej cukru!” Masz tylko 15 minut, aby porozmawiać o różnicach w typach cukrzycy io tym, jak cukier może być trudny… Czytając komentarze, niektórzy piszą: „Cukier to trucizna!” To jest skrajność. Ja też chcę od czasu do czasu mieć ciasteczko z kawałkami czekolady i możemy to zrobić nawet z cukrzycą. Po prostu musimy jeść mniej cukru, o to chodzi. Pojawiają się sztylety negatywnych komentarzy, gdy pojawia się jedzenie, które po prostu zasila skrajne pozycje, które uniemożliwiają ludziom dostrzeżenie praktycznych, rzeczywistych aspektów różnych wyborów żywieniowych.
Wreszcie, jakiej technologii cukrzycowej używasz i którą zachęcasz dla pacjentów?
Jestem wielkim fanem CGM i uważam, że to najlepsze narzędzie. Nie obchodzi mnie, czy moi pacjenci są na pompie. Widziałem wielu, którzy byli na nich od lat, a teraz mają blizny i słabe wchłanianie, które prowadzi do zmienności glukozy. Byłem na pompie przez około pięć lat, ale osobiście od jakiegoś czasu robię zdjęcia. Jedyny raz, kiedy byłem w DKA, miał miejsce, kiedy byłem na pompie i nie zdawałem sobie sprawy, że to nie dostarcza insuliny.
Wszystko ma swoje plusy i minusy, a ja jestem fanem zachęcania ludzi do poznania wszystkich opcji i możliwości wyboru tego, co dla nich działa. Wielu lekarzy tego nie robi, ale po prostu uderzaj ludzi natychmiastowo, nie dając im szansy nauczenia się, jak to jest być podczas zastrzyków lub dowiedzieć się, jak węglowodany działają inaczej niż tylko to, co mówi Ci kreator bolusa. „Spodziewaj się dostosowania” to jeden z moich sloganów - i to jest sprzeczne z tym, co sprzedaje wiele firm technologicznych. My, PWD, nie jesteśmy formułą i istnieje nieskończona liczba zmiennych, których technologia nie może uwzględnić.
Dziękuję Jody za zaoferowanie „alternatywnego” podejścia do opieki D-care, które z pewnością ma wielką wartość dla tak wielu osób. Mamy nadzieję, że wkrótce te pomysły staną się bardziej popularne!