Nie chcę też, żeby mój syn widział, jak nienawidzę swojego ciała i dorastam, wstydząc się swojego ciała.
Kiedy miałem około 5 lat, siedziałem w restauracji, kiedy spojrzałem na mamę i powiedziałem: „Mamo, kiedy będę starszy, chcę wyglądać tak jak ty”.
„O nie”, odpowiedziała szybko. „Nie chcesz mieć takiego brzuszka jak mój”.
To nie był pierwszy raz, kiedy moi rodzice mówili negatywnie o własnym ciele.
Moja rodzina też miała skłonność do komentowania ciał innych ludzi. Zjazdy rodzinne i duże spotkania zawsze obejmowały informacje o tym, kto przybrał na wadze, a kto schudł. Ci, którzy stracili kilogramy, otrzymywali komplementy.
Kiedy dorastałem, ten komentarz dotyczący rozmiaru ciała zwrócił się do mnie.
Kiedy byłam szczupła, członkowie rodziny mówili o mnie jako „chudy-minnie”. Kiedy zacząłem przybierać na wadze na studiach, mój ojciec szybko poinformował mnie, że stałem się „borderline” i muszę zacząć „lepiej o siebie dbać”.
Kiedy sięgnąłem po drugą porcję spaghetti lub kupiłem przekąskę, rzuciłem okiem.
Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale przez lata przyswoiłem sobie dużo fatfobii. Zacząłem wierzyć, że bycie szczupłym to znak, że jesteś zdrowy i zdyscyplinowany.
Kiedy nie mogłem osiągnąć tego ideału, myślałem, że to moja własna porażka, mój własny brak kontroli.
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że genetyka może odgrywać rolę w przybieraniu na wadze. Nigdy też nie przyszło mi do głowy, że pewne choroby lub leki mogą być również czynnikiem.
Nie zwracałem uwagi na badania, które wielokrotnie wykazały, że waga jest nie samo w sobie jest oznaką zdrowia i że to właśnie zachowania ludzi - a nie wielkość ich ciał - miały największy wpływ na długość życia.
Kiedy więc zdiagnozowano u mnie PCOS pod koniec dwudziestki, natychmiast obwiniłem siebie.
Byłam pewna, że musiałem coś zrobić, aby to spowodować - chociaż lekarze nadal nie wiedzą, co powoduje zespół policystycznych jajników (PCOS).
Zacząłem nienawidzić swojego ciała za to, że nie jest w stanie schudnąć - co według mojego lekarza pomoże złagodzić niektóre z moich objawów PCOS - i zacząłem pomijać posiłki. Zacząłem aktywnie unikać luster i ubierać się w workowate ciuchy.
Później zacząłem obwiniać siebie za to, że nie mogę zajść w ciążę, co jest częstym objawem PCOS.
Nawet kiedy zaszłam w ciążę, mój rosnący brzuch wywoływał u mnie niepokój. Odwracałem wzrok od wagi, kiedy pielęgniarka mnie ważyła - i walczyłem ze łzami, gdyby zdecydowała się odczytać liczbę na głos.
Zacząłem mieć koszmary, że nigdy nie będę mieć dziecka, ale mój brzuch po prostu rósł i rósł.
Przyrost masy ciała jako oznaka niepowodzenia był tak głęboko we mnie zakorzeniony, że nawet naturalny przyrost masy ciała w czasie ciąży wydawał się, jakbym zrezygnował z siebie.
„Nasza kultura ceniła szczupłość od wieków, więc nie jest zaskoczeniem, jeśli masz zakorzenione poglądy fatfobiczne z własnego dzieciństwa” - mówi Emma Laing, profesor kliniczny na wydziale żywności i żywienia na Uniwersytecie w Georgii.
Przeniknął również do naszego codziennego życia i staliśmy się odporni na zauważenie tego.
„Pamiętam mem na Facebooku, w którym kilka uroczych małych dziewczynek tańczyło w pieluchach, unosząc koszulki, by pokazać swoje pulchne brzuchy odpowiednie do rozwoju i mówiło:„ Ja po wyjściu z kwarantanny ”- mówi Heidi Dalzell, psycholog i trenerka zaburzeń odżywiania w Pensylwanii.
„Moja pierwsza odpowiedź brzmiała:„ Tak słodka ”, zanim to złapałam i powiedziałam,„ jakie destrukcyjne ”- mówi.
Problem z żartami takimi jak ten - które są wszędzie - polega na tym, że utwierdzają one w przekonaniu, że istnieje jeden „poprawny” sposób patrzenia. To także sprawia, że każdy, kto nie wygląda w ten sposób, staje się puentą żartów, sugerując, że są mniej warci.
„Te żarty są szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę fakt, że osoby otyłe są rzadziej zatrudniane i awansowane” - mówi Taryn Myers, profesor psychologii na Virginia Wesleyan University.
Osoby w większych ciałach również doświadczają uprzedzeń ze strony lekarzy, którzy spędzają z nimi mniej czasu, rzadziej kierują ich na badania diagnostyczne i błędnie diagnozują, ponieważ zbyt szybko zakładają, że problem można rozwiązać dietą.
Ten wstyd i piętno mogą być niezwykle destrukcyjne.
Może to uniemożliwić pacjentom szukanie pomocy medycznej lub regularne wizyty kontrolne, ponieważ nie chcą, aby ich pouczano o swojej wadze. (Ja, na przykład, robiłam to aktywnie zarówno przed ciążą, jak i po niej).
Może również prowadzić do powtarzających się niezdrowych cykli utraty wagi i powrotu do zdrowia, niezdrowego przywiązania do jedzenia i ciała oraz zaburzeń odżywiania.
Ten wstyd dotyka również dzieci.
Według American Academy of Pediatrics około połowa nastoletnich dziewcząt i jedna czwarta nastoletnich chłopców jest niezadowolonych ze swojego ciała.
Ale zmagania z obrazem ciała również zaczynają się znacznie młodo. Według National Eating Disorders Association (NEDA) 81 procent dziesięciolatków boi się otyłości.
Badanie przeprowadzone w 2010 roku z udziałem przedszkolaków w wieku od 3 do 5 lat wykazało, że częściej używali negatywnych słów do opisania większych ciał.
Dalzell mówi, że jej najmłodszy klient z zaburzeniami odżywiania miał zaledwie 5 lat.
Teraz, kiedy jestem mamą, jestem zdeterminowana, by zwalczać własne uprzedzenia i lepiej traktować swoje ciało.
Nie chcę też, żeby mój syn widział, jak nienawidzę swojego ciała i dorastam, wstydząc się swojego ciała.
Z pewnością nie chcę, żeby zawstydzał innych. Nie chcę też, żeby niepokoił się jedzeniem i chcę, żeby cieszył się posiłkiem.
„Dzieci są jak gąbki - mogą wyglądać, jakby nie zwracały uwagi, ale przyjmują wszystko, co robią i mówią ich rodzice” - mówi Janet Lydecker, psycholog i adiunkt psychiatrii w Yale School of Medicine.
Dobra wiadomość jest taka, że rodzice również mogą być wzorami do naśladowania na dobre, a nie tylko złe.
„Kiedy rodzice są świadomi własnego obrazu ciała oraz tego, co mówią i robią w stosunku do swoich dzieci, mają moc decydowania o przekazywaniu pozytywnych wiadomości” - mówi.
Chcę dla mojego syna tego, co najlepsze w życiu, bez względu na jego wzrost. A jeśli mam tego dokonać, zaczyna się ode mnie.
Simone M. Scully jest pisarką, która uwielbia pisać o wszystkich sprawach związanych ze zdrowiem i nauką. Znajdź na niej Simone stronie internetowej, Facebook, i Świergot.