„Dlaczego chcesz być„ dziką ”dziewczyną?” zapytała moja babcia, kiedy po raz pierwszy zobaczyła przekłucie przegrody.
„Dziki” nie jest całkowicie dokładnym tłumaczeniem. Wyrażenie, którego użyła, opisuje czynności, które jestem zbyt zmęczona, by mnie już ekscytować, na przykład zakradanie się na dachy z nieznajomymi lub idealne wymioty do czerwonego kubka bez rozlania.
A w wieku 28 lat przekłuwanie przegrody nie jest dla mnie aktem buntu, a raczej maścią na blizny pozostawione przez światowe standardy piękna.
Pierścionek jest mały, ledwo widoczny osobiście i prawie niewidoczny na zdjęciach. Aby się tym pochwalić, wymaga pewności siebie i pewności siebie, które podziwiałem tylko u innych, ponieważ dla mnie pierścionek nie jest tak bardzo oświadczeniem, jak uspokajającym odwróceniem uwagi od tego, o czym nie mogłem przestać myśleć. żarówka na mojej twarzy.
Dorastając, myślałem, że mój nos jest przeszkodą w byciu ładnym
Piękno z definicji to estetyka, która nas zadowala lub zadowala. Pomija się to, że uczy się piękna; społeczeństwo informuje nas, których strażników urody należy słuchać.
Od najmłodszych lat uczymy się definiować piękno poprzez tworzenie porównań. W baśniach jest stara wiedźma i młoda księżniczka. Młoda księżniczka reprezentuje młodość i miękkość w fizycznej formie. Stara wiedźma ma słabą skórę i często niestosowny nos, który jest opisywany jako duży.
W tych opowieściach o pięknie uczy się uniwersalnej prawdy. W rzeczywistości piękno jest miarą wyznaczaną przez strażników, którzy określają i wpływają na to, kto lub co zostanie zobaczone. Niezależnie od tego, jak moja babcia mówi, że jestem piękna, jednym tchem powie, co, według niej, czyni mnie mniej taką.
Na szczęście jej i kogokolwiek innego nie dotyczą mnie teraz.
Ale nie zawsze tak było. Kiedy miałem 14 lat, w późnym wieku MySpace i wczesnego YouTube, wiedziałem, że istnieją zasady, aby uzyskać certyfikat Pretty ™. Były najbardziej wyraźne na forach K-popowych, które odwiedziłem, a konkretnie na wątku ulzzang, gdzie komentatorzy ubóstwiali ludzi „każdego dnia” za bycie ładnymi. (Ulzzang dosłownie tłumaczy się jako „najlepsza twarz” i jest określeniem dla influencerów znanych z twarzy Helen of Troy.)
Te plakaty dzieliły się swoimi zdjęciami i nieumyślnie wywołały wojny klawiaturowe. Komentatorzy szczegółowo opisywali, co ich zdaniem sprawia, że twarz jest piękna i dlaczego jedna twarz jest „lepsza” od drugiej - i kto przeszedł operację, a kto nie.
Piękno „naturalne” zawsze wygrywało, ale wtedy kryteria były bardzo sztywne: blada skóra, podwójne powieki, linia szczęki w kształcie litery V, wysoki mostek nosa, małe nozdrza. Wtedy nie zauważyłem, że ten standard piękna został zbudowany na zasadzie „Jak biało wyglądasz?”
Jeśli weźmiemy pod uwagę monopolizację bajek Disneya, dziewczyny z okładek w szeroko rozpowszechnianych magazynach i 100 najlepszych list magazynu People, biel jest nadal dużą niewypowiedzianą miarą piękna. Mogą istnieć kolorowe księżniczki, które powoli stają się liderami filmowymi, ale to wciąż pomija pokolenia kobiet, które dorastały, definiując piękno z księżniczkami o jasnej karnacji.
Jedna Mulan, która pojawia się tylko podczas chińskiego Nowego Roku, nie wystarczy młodej dziewczynie, by postawić na zdrowie psychiczne. Jedna kreskówka nie może pokierować dziewczyną, gdy zastanawia się, jak to jest być piękną dorosłą osobą.
Czytanie rozmów online siało spustoszenie w mojej samoocenie i przez lata wzmacniało moją zdolność postrzegania mojej twarzy jako mojej. Wydawałem wypłaty z liceum na tanie japońskie gadżety, takie jak plastikowy wałek do masażu, który obiecał zmiażdżyć moją szczękę do szczupłości. Moje oczy nigdy nie wydawały się wystarczająco duże, moja głowa nigdy nie była wystarczająco mała.
Myśl, z której nigdy nie wyrosłem, nawet po dwudziestce, była taka, że mam za duży nos. Aż do zeszłego roku użyłem fioletowego plastikowego klipsa, który obiecał dać mi mostek na nos lub przynajmniej wyrafinowaną końcówkę nosa, pod warunkiem, że zatrzymuję te drogi oddechowe na 30 minut każdego dnia.
Jest tyle wolności do życia, gdy ktoś nie stawia poprzeczki
Świat nie będzie się poruszał wystarczająco szybko, aby złagodzić blizny, które wywołały standardy piękna, gdy byliśmy młodzi. Ale cofnięcie tego, czego cię nauczono, też nie jest takie łatwe.
Mój proces wymagał szeregu szczęśliwych wniosków, tak jak wtedy, gdy wziąłem udział w zajęciach z antykolonializmu i zdałem sobie sprawę, że biel zdominowała wszystkie moje przykłady sukcesu; po spotkaniu z przyjaciółmi, którzy skupiali się na afirmacjach, a nie porównaniach; kiedy bez przerwy rzucałem się w ule i zdałem sobie sprawę, że jeśli zdefiniuję piękno za pomocą takich standardów, jak czysta skóra lub duże oczy, będę nieszczęśliwy do końca życia.
Zajęło to pięć lat, a branży wciąż brakuje reprezentacji piękna.Czekam, aż media nadrobią zaległości, aby opinia publiczna przestała komentować, jak grubi powinni żyć, jak skóra powinna wyglądać lub świecić, jak kobiety powinny poruszać się po świecie… Nie sądzę, że to czas, który musimy marnować. Wolałbym żyć swobodnie, nawet jeśli oznacza to wprowadzanie zmian na własnych warunkach.
Mimo to, gdy zmieniłem swoje oczekiwania dotyczące zdrowia i rozmiaru ciała, niepokój wokół nosa nie zniknął. Tak to wygląda w przypadku dysmorfii; nie odchodzą dzięki sile woli. Mój nos wciąż może wyzwalać spirale myśli, które powodują, że szczypię się w nos i myślę o tym bez przerwy.
Myśli pozostają z bliska przy każdym selfie lub rozmowie. Czasami wpatruję się w nosy innych ludzi, zastanawiając się, o ile „ładniej” bym wyglądał, gdybym miał ich nos. (Pisanie o tym po raz pierwszy było trudne i sprawiło, że przez prawie godzinę wpatrywałem się w lustro.)
Ale ten piercing przegrody pomaga w tym.
Rzuciło na mnie zaklęcie, które pozwala mi w pełni spojrzeć na swoją twarz. Nie odczuwam potrzeby operacji jak wcześniej, ponieważ pierścionek niesie ze sobą ciężar. Są dni, kiedy moje myśli się wymykają, ale przekłucie przegrody odbija moją uwagę. Pamiętam, żeby nie słuchać głosów, które mówią, że powinienem być inny. Zamiast mięsa stawiam na złoto.
Christal Yuen jest redaktorką Healthline, która pisze i edytuje treści dotyczące seksu, urody, zdrowia i dobrego samopoczucia. Nieustannie szuka sposobów, aby pomóc czytelnikom w ukształtowaniu własnej drogi zdrowia. Możesz ją znaleźć na Twitterze.